Newsy
25.02.2017

[SPARING]: Podbeskidzie - Raków 2:2

Podbeskidzie prowadziło już dwiema bramkami, ale ambitna postawa częstochowian do samego końca sprawiła, że mecz zakończył się remisem 2:2.To ostatni sprawdzian dla obu zespołów przed początkiem rozgrywek ligowych, dlatego też spotkanie wzbudziło spore zainteresowanie kibiców, których spora gromadka zebrała się na bocznym boisku MOSiR w Czechowicach-Dziedzicach. Zawodnicy nie uraczyli ich porywającym widowiskiem, ale nie zabrakło zaciętej walki, momentami przekraczającej przyjacielski charakter meczu. Częstochowianie nogi nie odstawiali, co niestety skończyło się fatalnie dla Lubosa Kolara, który już w 15 minucie ucierpiał w ostrym starciu z rywalem, które zakończyło jego udział w tym spotkaniu. Słowak prosto z boiska trafił do karetki i do szpitala, gdzie dokładnie zbadany zostanie uraz kolana, jakiego się nabawił. 
Na boisku tymczasem Górale zarysowali swoją przewagę, którą potwierdzili bramką. Świetną akcję przeprowadził Robert Gumny, który wdarł się w pole karne, minął jednego z obrońców i wyłożył piłkę Szymonowi Lewickiemu, rosły snajper Górali nie zmarnował tak dobrego podania i wyprowadził bielski zespół na prowadzenie.Chwilę później mogło być już nawet 2:0 po koronkowej akcji Lewickiego, Podgórskiego, Sierpiny, który oddał piłkę Sladkowi, wprowadzonemu w miejsce Kolara. Słowacki ofensywny pomocnik technicznym, mierzonym uderzeniem posłał piłkę w kierunku dalszego słupka, ale minimalnie spudłował. 
Mogło się to zemścić jeszcze w pierwszej połowie, kiedy dobrą piłkę za plecy obrońców dostał Przemysław Oziębała, stanął oko w oko z Rafałem Leszczyńskim i strzelił w słupek bramki strzeżonej przez bramkarza Podbeskidzia.Na drugie 45 minut Jan Kocian dokonał aż dziewięciu zmian. W drużynie Podbeskidzia na boisku pozostali jedynie Peter Sladek i Szymon Szymański. Gra po przerwie była wyrównana i ani jedna, ani druga drużyna nie stworzyła sobie wielu klarownych sytuacji. Mimo to Podbeskidzie zdobyło drugą bramkę. Akcję rozpoczął Jozef Dolny, który oddał piłkę obiegającemu go Jarochowi. Dośrodkowanie bocznego obrońcy trafiło w polu karnym pod nogi Dolnego, ten mimo asysty przeciwników zdołał odegrać do Chmiela, który posłał piłkę do bramki. To była 74 minuta gry i wydawało się, że zwycięstwem bielszczanie zakończą ten okres przygotowawczy. Sygnałem ostrzegawczym powinna być już sytuacja, w której Busatto kapitalnie wybronił strzał z bliskiej odległości jednego z zawodników Rakowa. Brazylijski bramkarz Podbeskidzia został trafiony w brzuch po bardzo silnym strzale z odległości jednego metra. Poświęcenie okupił chwilą bólu i konieczna była interwencja masażystów.
Mniej szczęśliwie interweniował w 82 minucie, kiedy jeden z młodych obrońców Podbeskidzia źle wyprowadził piłkę i stracił ją, otwierając drogę do bramki rywalowi. Gustavo Busatto próbował ratować sytuację, ale powalił przeciwnika, za co słusznie podyktowany został rzut karny, zamieniony na bramkę przez Rafała Figiela. Kilka minut przed końcem meczu częstochowianie poczuli, że mogą powalczyć o remis w tym spotkaniu i dopięli swego dosłownie sekundy przed ostatnim gwizdkiem. W polu karnym po dośrodkowaniu z lewego skrzydła doskonale znalazł się wysoki obrońca Tomas Petrasek, który strzałem głową zdobył bramkę i dał Rakowowi remis. Sędzia po golu nie pozwolił już rozpocząć gry od środka tylko zakończył spotkanie.Podbeskidzie - Raków 2:2 (1:0)Bramki: 24' Lewicki, 74' Chmiel - 83' Figiel (rzut karny), 90' PetrasekPodbeskidzie:Leszczyński (46' Busatto) - Gumny (46' Zakrzewski), Piacek (46' Gibas), Magiera (46' Malec), Moskwik (46' Jaroch) - Szymański - Gutowski (46' Chmiel), Podgórski (46' Felsch), Kolar (15' Sladek), Sierpina (46'Dolny) - Lewicki (46' Demjan)Raków (skład wyjściowy):Czapla - Góra, Sołowiej, Petrasek, Margol, Figiel, Oziębała, Malinowski, Wróbel, Płonka, Kowalczyk
Ponadto grali: Mesjassz, Duriska, Mizgała, Łabojko, Mazan
powrót do listy

Następny mecz

Następny mecz

Fortuna 1 Liga 2023/2024 - Kolejka 28

VS

19.04.2024, godz: 18:00, Stadion Miejski "Stal" w Rzeszowie