Newsy
16.01.2016

Efektowny początek

Rok 2016 na boisku Górale rozpoczęli imponująco, w 12 minut aż czterokrotnie trafiali do bramki rywala w pierwszym tegorocznym sparingu.Już w piątej minucie strzałem w krótki róg zakończył akcję Adam Mójta i Wojciech Pawłowski stojący w bramce Rozwoju musiał wyciągać piłkę z siatki po raz pierwszy. Nie minęło kolejne pięć minut a piłka ponownie wpadła do bramki katowiczan, tym razem z lewej strony akcję zamknął Paweł Tarnowski i z zimną krwią pokonał Pawłowskiego. Ale nie był to koniec strzeleckich popisów, chwilę później do strzelania dołączył najlepszy strzelec Podbeskidzia, Mateusz Szczepaniak, który potrzebował trzech minut aby dwukrotnie trafić do bramki. Najpierw dobił z najbliższej odległości piłkę odbitą po strzale Sebastiana Bartlewskiego, a następnie w indywidualnej akcji, nie dał sobie odebrać piłki i strzałem z ostrego kąta zdobył czwartą bramkę. 
Szybkie i wysokie prowadzenie nie zadowalało bielszczan, którzy stale atakowali, ale w tych akcjach brakowało już wykończenia. Trzeba także dodać, że intensywne opady śniegu, zmrożone boisko na którym piłka odbijała się w nieprzewidywalny sposób, także nie ułatwiało gry. Pomimo starań licznik Górali zatrzymał się na czterech golach. Nieliczne ataki przeprowadzili także pierwszoligowcy, bezskutecznie próbowali zaskoczyć Kaczmarka strzałem z dystansu, strzały te były albo niecelne albo z łatwością bronił je golkiper bielskiej drużyny.
W 35 minucie Wojciech Kaczmarek miał dużo szczęścia, piłka trafiła pod nogi stojącego na drugim metrze zawodnika Rozwoju. Ten nie opanował dobrze futbolówki i zanim zdołał oddać strzał, bramkarz Podbeskidzia był już na posterunku i wybronił w niesamowitej sytuacji, po czym zażegnał niebezpieczeństwo.Na drugie 45 minut wyszła zupełnie inna jedenastka Górali. W bramce stanął młody Sebastian Madejski, ale nie miał wiele pracy. Dużo więcej działo się pod bramką Rozwoju na którą nacierali bielszczanie. Tam padało m. in. sporo strzałów z dystansu, uderzali głównie Adam Deja i Dariusz Kołodziej, ale próby te albo były niecelne, albo trafiały w licznie zebranych przed własnym polem karnym zawodników Rozwoju. Do najgroźniejszych sytuacji w drugiej części gry należy zaliczyć uderzenie Mateusza Możdżenia, po którym piłka uderzyła w słupek i wstrząsnęła bramką aż spadł zebrany na poprzeczce śnieg. Także wracający na boisko po długim czasie rekonwalescencji Bartosz Jarosz mógł zdobyć bramkę, przebojem wdarł się w pole karne Rozwoju, przełożył piłkę na lewą nogę i uderzył w kierunku dalszego słupka, nie bez trudu wybił piłkę Soliński – bramkarz rywali, który w drugiej połowie zagrał w zespole dzisiejszych gości.Efektowne zwycięstwo na początek roku to z pewnością wyraźny sygnał, że wiosną Górale tanio skóry nie sprzedadzą.Podbeskidzie Bielsko-Biała – Rozwój Katowice 4:0 (4:0)Bramki: Adam Mójta 5, Paweł Tarnowski 9, Mateusz Szczepaniak 10, 12 I połowa: Kaczmarek - Pazio, Baranowski, Kolcak, Mójta - Łuszkiewicz, Kato - Kowalski, Bartlewski, Tarnowski - Szczepaniak  II połowa: Madejski - Adu, Nowak, Lazarus, Jaroch - Sokołowski, Możdżeń, Deja, Kołodziej, Janić - Jonkisz żółta kartka: Jaroch
powrót do listy

Następny mecz

Następny mecz

Fortuna 1 Liga 2023/2024 - Kolejka 25

VS

30.03.2024, godz: 20:00, Stadion Miejski w Bielsku-Białej