Górale pod szatnią w Gliwicach

W kilku słowach, na gorąco piłkarze TSP po meczu z Piastem. Artur Lenartowski: Mamy niezłą zaliczkę przed rewanżem, ale mogło być lepiej. Niepotrzebnie daliśmy się w końcówce zepchnąć we własne pole karne, konsekwencją czego była bramka kontaktowa. Szkoda, ale wynik jest dobry i w rewanżu będziemy walczyć dalej. Przed meczem trener zapowiedział, że zagrają ci, którzy w ostatnich spotkaniach grali mniej i to właśnie jest szansa aby dobrze zaprezentować się przed kibicami i sztabem szkoleniowym. Wydaje mi się, że troszeczkę pozytywnego impulsu dziś daliśmy. Wynik 2:1, momentami naprawdę fajna gra, sądzę że trener będzie miał w kim wybierać. Teraz skupiamy się już tylko na Koronie. Zdajemy sobie sprawę, że musimy przed własną publicznością zgarniać pełną pulę.  Piotr Malinowski: Rzadko decyduję się na takie strzały jak dziś. Częściej staram się dogrywać, tym razem zdecydowałem się na strzał i naprawdę dobrze to wyszło. Dzisiejszy wynik to dobra zaliczka przed rewanżem, choć szkoda że nie udało się wygrać 2:0. Cieszymy się jednak z tego tym bardziej, że wygraliśmy z Piastem, z którym udaje nam się to rzadko.  Dariusz Kołodziej: Bardzo się cieszymy z tego zwycięstwa. Przyjechaliśmy tutaj po 3 punkty, to się udało i chcemy przejść do dalszej fazy rozgrywek. Bardzo cieszy nas ta zaliczka i myślę, że jest to dobry prognostyk przed rewanżem. Szkoda tej niefartownej bramki rywala, ale cóż wygrana bardzo cieszy i nie ma co płakać, gramy dalej. Trener przed  meczem powiedział fajne słowa – że tak naprawdę dla niego określenie „drugi garnitur” to najgłupsze określenie jakie może być, bo za chwilę w lidze może się okazać, że właśnie ci zawodnicy wybiegną w kolejnym ligowym meczu na murawę. Fajnie, że my na takie słowa odpowiadamy dobrym wynikiem i grą.