Newsy
29.11.2015

6 sekund od zwycięstwa...

Do 93 minuty gry, spotkanie a przynajmniej jego wynik, do złudzenia przypominało to z 31 sierpnia 2014, kiedy przy Rychlińskiego Podbeskidzie pokonało Legię 2-1. Niestety, w ostatniej akcji meczu bielszczanie nie upilnowali Vranjesa, który wyrównał wynik spotkania i zakończył mecz. Dla obu zespołów 3 punkty w tym spotkaniu były sprawą priorytetową. Legia, aby myśleć o dobrej pozycji wyjściowej po podziale punktów do walki o mistrzostwo Polski musi gonić Piasta Gliwice, a Podbeskidzie ciągle walczy o miejsce w czołowej ósemce. Różnice punktowe w górnej części tabeli są coraz większe, w środku tabeli jest natomiast bardzo ciasno.Spotkanie wprost wybornie rozpoczęli gospodarze. Już po 6 minutach spotkania, podopieczni Roberta Podolińskiego wyszli na prowadzenie. Piłkę przejął Kuba Kowalski, podał do Możdżenia, który świetnym podaniem otworzył obsłużył Szczepaniaka. Najskuteczniejszy zawodnik Podbeskidzia odnalazł w polu karnym Roberta Demjana, który wykorzystał doskonałe podanie młodszego kolegi z zespołu i wpakował piłkę do bramki Malarza.Trzeba przyznać, że bielszczanie zaskoczyli gości ze stolicy dobrą, szybką grą. Grali bardzo konsekwentnie, dzięki czemu skutecznie blokowali wiele sektorów boiska. Nieustępliwi byli piłkarze środka pola, Deja i Możdżeń, a na swojej pozycji odnalazł się również Kato, który grając w roli lewego pomocnika częstokroć pomagał Adamowi Mójcie z ruchliwymi Brzyskim i Guilherme. Sytuację na boisku poważnie skomplikował niestety faul Kristiana Kolcaka z 41 minuty, za który słowacki obrońca Podbeskidzia ukarany został czerwoną kartką.W osłabieniu, z którym radzić sobie musieli całą drugą połowę, piłkarze TSP zostali zdominowani przez Legię. W praktyce ciągle się bronili i raz za razem szczęśliwie unikali straty bramki. Doskonale po raz kolejny w bramce bronił Zubas, który pretenduje swoimi występami pracuje na miano bramkarza sezonu. Litwin wielokrotnie bronił strzały z bliskiej odległości, najczęściej oddawane przez Nikolicia. Obrona Podbeskidzia przełamana została dopiero w 68 minucie, kiedy akcję swojego zespołu skutecznie zakończył Nemanja Nikolić. Nawet grając w "10" groźną sytuację potrafili sobie stworzyć gospodarze, dobrą okazję do strzału miał Robert Demjan, ale po wyminięciu dwóch obrońców nie trafił z 16 metrów w bramkę.Kiedy wydawało się już, że kwestią minut jest kolejny gol dla Legii, w spotkaniu nastąpił nieoczekiwany zwrot akcji. W 87 minucie gry „Górale” przeprowadzili doskonałą kontrę. Na lewej stronie piłkę miał Kamil Jonkisz, który podał do jeszcze szerzej ustawionego Mójty. Boczny obrońca TSP nie znalazł w polu karnym partnera do gry i zdecydował się na mocne wbicie piłki w kierunku bramki. Strzał szczęśliwie odbił się w polu karnym od Igora Lewczuka i piłka wpadła do siatki bezradnego Malarza. Gol zapisany został na konto obrońcy Legii, jako samobójczy.Jednak to nie był jeszcze koniec emocji. W ostatniej minucie doliczonego czasu gry, w zamieszaniu w polu karnym odnalazł się Stojan Vranjes i skierował piłkę do siatki bezradnego Zubasa. Zgubiliśmy krycie i straciliśmy bramkę po indywidualnym błędzie - powiedział po meczu trener Podoliński.Dla takich spotkań warto przychodzić na stadion. Pod względem emocji, była to świetna reklama dla naszej Ekstraklasy. Szkoda tylko, że tak grająca drużyna Roberta Podolińskiego, czyli z zębem i w pełni zaangażowana w grę, nie wywalczyła w meczu z Legią trzech punktów. W kolejnym spotkaniu nasz trener wróci do klubu, w którym pracował przed prowadzeniem TSP: zagramy z Cracovią.ZOBACZ SKRÓT MECZU
 Podbeskidzie Bielsko-Biała – Legia Warszawa 2:2 (1:0)Bramki: 6’ Demjan, 87’ Szczepaniak – 68’ Nikolić, 90+3' VranjesŻółte kartki: 20’ Duda, 59’ Lewczuk, 72' JodłowiecCzerwona kartka: 41’ KolcakWidzów: 6368Podbeskidzie: Emilijus Zubas – Adam Pazio, Krystian Nowak, Kristian Kolcak, Adam Mójta – Kohei Kato – Mateusz Szczepaniak, Adam Deja, Matuesz Możdżeń, Jakub Kowalski (90' Dariusz Kołodziej) – Robert Demjan (66’ Jonkisz)Legia: Arkadiusz Malarz - Łukasz Broź (80' Michał Żyro), Igor Lewczuk, Tomasz Jodłowiec, Tomasz Brzyski - Guilherme (66' Ivan Trickovski),  Stojan Vranjes, Ondrej Duda, Michał Kucharczyk – Aleksandar Prijović (58' Arkadiusz Piech), Nemanja Nikolić. 
powrót do listy

Następny mecz

Następny mecz

Fortuna 1 Liga 2023/2024 - Kolejka 25

VS

30.03.2024, godz: 20:00, Stadion Miejski w Bielsku-Białej