Leszczyński: "Czuję duży niedosyt"

Rafał Leszczyński zachował siódme czyste konto na wiosnę. Bramkarz Górali po meczu nie był jednak zadowolony z wyniku.Przed tym spotkaniem miałem przeczucie i byłem bardzo spokojny o to, że sobie śmiało poradzimy i wygramy z Miedzią. Niestety znów 0:0. Boli, bardzo boli ta nieskuteczność z przodu i ogromnie szkoda. Czuję duży niedosyt, ale graliśmy z liderem i trzeba mimo wszystko ten remis szanować.
Gdybym znał lekarstwo na nasze bolączki to już dawno bym go użył i zamiast pięciu remisów mielibyśmy pięć wygranych. Czasami im bardziej się chce tym mniej pod bramką przeciwnika wychodzi. Ciężko mi teraz cokolwiek powiedzieć. Kiedyś pewien trener opowiadał mi jak w Legii miał napastnika, chyba chodziło o Cezarego Kucharskiego. Bardzo długo nie mógł się przełamać, zostawał po treningach, strzelał, strzelał nic w meczach nie mogło mu wpaść. W końcu trener powiedział – dobra złaź z tego boiska, przyjdzie mecz że trafisz. I faktycznie w końcu przyszedł taki mecz, że strzelił dwa gole i się przełamał. Worek z bramkami się rozwiązał. Może nam też potrzeba jednego takiego spotkania.
Siłą rzeczy dla nas z zespołem, który jest wyżej w tabeli gra się łatwiej. Obydwa zespoły grają otwartą piłkę, próbują mocniej zaatakować. Drużyny które są nisko w tabeli, bronią się przed spadkiem starają się murować i taka jest przyczyna tego, że gra się z nimi ciężej.