Newsy
04.03.2015

Mały krok do półfinału

Oba zespoły wystąpiły w mocno zmienionych składach wyjściowych w porównaniu z ostatnimi meczami ligowymi. W  Podbeskidziu tylko Kristian Kolcak grał w niedzielę przeciwko Legii. Nic dziwnego, że obaj trenerzy dali odpocząć podstawowym zawodnikom – zarówno Piast jak i Podbeskidzie zaangażowane są w walkę o pierwszą ósemkę w lidze i już w weekend czekają na te drużyny poważne wyzwania w rozgrywkach ekstraklasy.               W pierwszej połowie to Podbeskidzie pokazywało, że bardziej zależy im na korzystnym wyniku. Być może Górale mieli w pamięci bolesną porażkę z Bielska-Białej, w październiku Piast pokonał TSP 2:4, choć prowadził już nawet czterema bramkami. W 18 minucie po rzucie rożnym w polu karnym najwyżej wyskoczył Robert Demjan, którego uderzenie trafiło w poprzeczkę. Kilka minut później Artur Lenartowski posłał prostopadłą piłkę doMacieja Korzyma, który pomimo asysty obrońcy zdołał oddać strzał z ostrego kąta, piłka w niewielkiej odległości ominęła słupek Rusova. Jeszcze jedną bardzo dobrą okazję do pokonania bramkarza Piasta Górale mieli pod koniec pierwszej połowy. Zza pola karnego uderzał Dariusz Kołodziej, świetnie jednak spisał się Rusov. Na bramki garstka kibiców zgromadzonych na stadionie Piasta, w tym grupka fanów z Bielska-Białej, czekać musiała do drugiej połowy. Wtedy to, wprowadzony na boisko po przerwie za Wojciecha Trochima, Piotr Malinowski dośrodkował w pole karne, a tam zupełnie nie naciskany przez nikogo obrońca Piasta zagrał piłkę ręką. Sędzia bez wahania podyktował rzut karny, którego na gola zamienił Dariusz Kołodziej. Cztery minuty później znów skrzydłem rozpędzał się Malinowski, ale tym razem zszedł do środka boiska, minął obrońcę i pięknym strzałem pokonał Rusova.Dwubramkowe prowadzenie zdecydowanie zadowoliło bielszczan, którzy od tego momentu wyraźnie skoncentrowali się na obronie. Być może cofnęli się zbyt głęboko, bo akcje Piasta były coraz śmielsze. Najpierw Zivec z ostrego kąta trafił w słupek, co powinno być sygnałem ostrzegawczym dla bielskiej defensywy. Niestety, chwilę później „piastunki” cieszyły się z bramki. Jej strzelcem był młody Daniel Ciechański, dla którego to debiut w pierwszym zespole z Gliwic. To było w 85 minucie i ataki Piasta nie ustawały, choć i Górale mogli dobić rywala. Dośrodkowanie Malinowskiego ładnie zgrał Deja i Rusov w ostatniej chwili wygarnął Kołodziejowi piłkę spod nóg, gdyby nie ta rozpaczliwa interwencjaKołodziej niechybnie posłałby piłkę do bramki. Tak się nie stało, ale i gospodarze nie zdołali wyrównać i mecz zakończył się wygraną Podbeskidzia, co daje im niewielką zaliczkę przed rewanżowym spotkaniem w Bielsku-Białej. Sprawa awansu do półfinału rozstrzygnie się 19 marca o godz. 16:00. Piast Gliwice – Podbeskidzie Bielsko-Biała (0:0) 1:2 Bramki: 63' Kołodziej (karny), 67' Malinowski – 85' Ciechański Piast: Rusov – Mokwa, Horvath,Osyra, Moskwik – Szeliga, Murawski (74' Vasiljev),  Hanzel, Zivec – Janczyk (68' Kędziora), Wilczek (58' Ciechański) Podbeskidzie: Zajac - Górkiewicz, Horoszkiewicz, Kolcak, Mazan - Pazio, Kołodziej, Lenartowski, Trochim (46' Malinowski) – Korzym (75' Deja), Demjan (60' Cisse) żółte kartki: Horvath – Mazan, Pazio
powrót do listy

Następny mecz

Następny mecz

Fortuna 1 Liga 2023/2024 - Kolejka 28

VS

19.04.2024, godz: 18:00, Stadion Miejski "Stal" w Rzeszowie