Newsy
03.10.2015

Mały krok w Kielcach

 Już na początku meczu żółtą kartką ukarany został Kristian Kolčak i w ten sposób bardzo szybko wyjaśniła się kwestia jego udziału w kolejnym meczu ligowym z Piastem Gliwice. Była to jego czwarta żółta kartka wobec czego słowacki obrońca będzie pauzował, gdy do Bielska-Białej przyjedzie drużyna Piasta. 
Pierwsza groźną okazję stworzyli kielczanie w 10 minucie, kiedy strzał na bramkę Zubasa oddał Cabrera, Litwin w bramce TSP potwierdził swoją wysoką dyspozycję i piłkę złapał.
Chwilę później znów było gorąco w polu karnym bielszczan. Marcin Cebula przedarł się przez szyki obronne gości i w ostatniej chwili do strzału nie dopuścił Adam Pazio, który wybił piłkę spod nóg gracza Korony. W 20 minucie hiszpański napastnik Korony bliski był wykorzystania nieporozumienia między środkowymi obrońcami Podbeskidzia, źle przyjął jednak piłkę i ta wpadła w ręce Zubasa. Przez całą pierwszą połowę więcej atutów w ofensywie mieli gospodarze – w 33 minucie nieudane próby wybicia piłka z własnego pola karnego Górali sprokurowały niebezpieczną sytuację – piłkę przejął Jovanović, ale jego strzał ponownie obronił Zubas.
Pod koniec pierwszych 45 minut gra się zaostrzyła, kibice zgromadzeni na Kolporter Arenie, w tym grupka fanów z Bielska-Białej, byli świadkami wielu brzydkich fauli, niecelnych zagrań i niepotrzebnych strat. Nie doczekali się natomiast bramek, sędzia Jakubik bez doliczania choćby minuty zakończył pierwszą połowę meczu.
W 75 minucie miała miejsce jedna z niewielu wartych odnotowania akcji Podbeskidzia. Długo prowadził piłkę przy nodze Mateusz Szczepaniak, przedarł się w strefę środkową boiska na wysokości pola karnego i bez wahania oddał strzał. Uderzenie było celne, ale zbyt słabe aby zaskoczyć Małkowskiego. Niesamowitą sytuację miała natomiast Korona: dośrodkowana z prawej strony piłka minęła całą obronę Podbeskidzia a nawet Zubasa i spadła na głowę Przybyły. Najskuteczniejszy zawodnik Korony w tym sezonie zachował się jednak jak rasowy… obrońca i mając dwa metry przed sobą pustą bramkę uderzył piłkę w przeciwnym kierunku…
W ostatnich minutach znów zaatakowała Korona, Adam Pazio nieskutecznie blokował piłkę, przejęli ją kielczanie, następnie trafiła pod nogi Sierpiny, który huknął na bramkę, ale efektowną paradą po raz kolejny popisał się Zubas – to głównie jemu można zawdzięczać pierwszy punkt zdobyty przez Podbeskidzie w ekstraklasowych meczach w Kielcach.Teraz drużynę czeka przerwa na mecze reprezentacji narodowych, po której Podbeskidzie zagra z Piastem Gliwice 17 października na Stadionie Miejskim w Bielsku-Białej – już dziś zapraszamy na to spotkanie.SPRAWDŹ RAPORT STATYSTYCZNY T-MOBILE STATS MECZU
Korona Kielce – Podbeskidzie Bielsko-Biała 0:0Korona Kielce: Małkowski - Dejmek, Wilusz, Sylwestrzak, Grzelak – Pawłowski (64' Pylypchuk), Jovanović, Cebula (73' Przybyła), Sierpina – Cabrera (80' Aankour)Podbeskidzie: Zubas - Pazio, Kolčak, Nowak, Mójta - Sokołowski, Możdżeń (90' Kołodziej), Kato, Kowalski (80' Adu) - Szczepaniak – Demjan (61' Deja)żółte kartki: Jovanović, Sylwestrzak – Kolčak, Sokołowski
powrót do listy

Następny mecz

Następny mecz

Fortuna 1 Liga 2023/2024 - Kolejka 28

VS

19.04.2024, godz: 18:00, Stadion Miejski "Stal" w Rzeszowie