Newsy
14.03.2015

Niesamowity pościg

Mecz Podbeskidzia w Zabrzu był jak typowy film sensacyjny: nie zabrakło w nim walki, zwrotów akcji, strzelaniny i efektownego pościgu.
  
Obie drużyny miały wielką ochotę na wygraną – przed meczem spotkanie zapowiadano nawet jako swego rodzaju mecz derbowy. Od pierwszej minuty zarówno Górnicy jak i Podbeskidzie pokazywali, że są nastawieni ofensywnie i będzie się działo pod obiema bramkami.
W 4 minucie na moment wróciły demony poprzedniego meczu ligowego obu drużyn – do dośrodkowania z rzutu rożnego najwyżej wyskoczył Oleksandr Szeweluchin. Ukrainiec uderzył nad poprzeczką, ale fanom Podbeskidzia na pewno stanęła przed oczami 3 minuta meczu w Bielsku-Białej, kiedy ten zawodnik otworzył wynik spotkania, które zakończyło się wysoką porażką Podbeskidzia, aż 0:3.
 
W odpowiedzi świetną okazję miał Maciej Korzym, napastnik Podbeskidzia wyszedł sam na sam z Pavelsem Steinborsem i próbował zaskoczyć go technicznym strzałem w górny róg bramki. Uderzenie było niecelne, a największe pretensje po akcji mógł mieć Damian Chmiel, który był idealnie ustawiony aby zamknąć akcję z lewej strony, jednak Korzym go nie zauważył. 
 
Parę minut później świetnym podaniem popisał się słowacki pomocnik Górnika Erik Grendel, z prawej strony dał się wyprzedzić Marek Sokołowski i Rafał Kosznik pokonał Richarda Zajaca.
Odpowiedź Górali? Więcej niż fantastyczna! Piłkę zagraną przez Macieja Iwańskiego pięknie przedłużył piętką Bartosz Śpiączka wypuszczając w ten sposób Damiana Chmiela na doskonałą pozycję strzelecką. Najlepszy strzelec Podbeskidzia, choć ostatnio bramkarza rywali pokonał 22 listopada w Szczecinie, takich sytuacji nie marnuje.
 
Było 1:1, co wydawało się dobrym wynikiem w pierwszej połowie. Sęk w tym, że trzeba było go jeszcze „dowieźć” do przerwy. Dwie akcje Górnika ścięły z nóg bielskich kibiców, choć to Górnicy padali ścinani w polu karnym Zajaca: najpierw Kristian Kolcak spóźnił się z interwencją i sfaulował Rafała Kosznika, a trzy minuty później nieudanie interweniował pod własną bramką Piotr Tomasik. Sędzia Przybył w obu przypadkach wskazał na „wapno” a skutecznym egzekutorem był Mariusz Magiera.
 
Choć zabrzanie prowadzili dwiema bramkami schodzący do szatni bielszczanie zapowiadali walkę o punkty do samego końca.
 
Te zapowiedz szybko mogły okazać się czcze: w pierwszych minutach drugiej połowy Adam Deja stracił piłkę na własnej połowie zaatakowany przez dwóch zabrzan, futbolówkę przechwycił Grendel, minął jeszcze Koniecznego, podcinką przerzucił piłkę nad Zajacem i kiedy już zamierzał cieszyć się z gola, piłkę z linii bramkowej wybił ten, który całą akcję sprokurował - Adam Deja naprawił swój błąd i nie dopuścił do pogrzebania nadziei w Bielsku-Białej,
 
Nadziei, która po chwili była jeszcze większa i jeszcze bardziej uzasadniona. Z lewej strony w pole karne zagrał piłkę Malinowski, który po przerwie zastąpił Korzyma, piłkę sytuacyjnie zgrał Iwański i ta trafiła pod nogi Śpiączki. Napastnik Podbeskidzia swój bardzo dobry występ w meczu ukoronował trzecim ligowym golem. Mieliśmy 3:2 i Podbeskidzie nabrało jeszcze większej ochoty do gry. Na wyżyny umiejętności musiał wspiąć się Steinbors po uderzeniu głową Kolcaka, później przy minimalnie niecelnym strzale zza pola karnego Sokołowskiego, bramkarz Górnika miał wiele szczęścia.
 
Nic do powiedzenia natomiast nie miał Steinbors w 79 minucie, kiedy ładną dwójkową akcję Chmiel – Malinowski wykończył precyzyjnym strzałem głową Chmiel! To, co w przerwie wydawało się nie możliwe stało się faktem, ale Podbeskidziu nadal było mało! Zawodnicy z Zabrza w końcowych minutach zostali zepchnięci do głębokiej defensywy, ale bronili się na tyle skutecznie, że więcej bramek już nie padło i mecz zakończył się remisem 3:3.
 
Miejmy nadzieję, że z równie efektownych bramek fani Podbeskidzia doczekają się w najbliższym meczu pucharowym: 19 marca TSP zmierzy się w 1/4 finału, a trzy dni później w 25. kolejce T-Mobile Ekstraklasy rywalem bielszczan będzie Jagiellonia Białystok. Na te mecze obowiązują bilety w promocyjnej cenie więcej można dowiedzieć się TUTAJ.
 
 
Górnik Zabrze - Podbeskidzie Bielsko-Biała 3:3 (3:1)
 
Bramki: Kosznik (25') - Magiera (42'-karny, 44' - karny) - Chmiel (35' i 78'), Śpiączka (58')
 
Górnik: Steinbors - Szeweluchin, Augustyn, Magiera - Gergel, Danch, Grendel, Kosznik - Iwan (66' Mańka, 73' Nowak), Madej (66' Jeż) - Łuczak.
 
Podbeskidzie: Zajac - Sokołowski, Kolcak, Stano, Konieczny, Tomasik - Chmiel (90' Kołodziej), Deja, Iwański, Śpiączka (68' Demjan) - Korzym (46' Malinowski)
 
Statystyki wg Ekstrastats
  
powrót do listy

Następny mecz

Następny mecz

Fortuna 1 Liga 2023/2024 - Kolejka 28

VS

19.04.2024, godz: 18:00, Stadion Miejski "Stal" w Rzeszowie