Pomniki łatwo się stawia, ale też łatwo burzy

Trener Jagiellonii Michał Probierz zaapelował do kibiców o wsparcie do samego końca. Michał Probierz: Nie takiego przebiegu meczu się spodziewaliśmy. Chcieliśmy wygrać i ułatwić sobie sytuację w tabeli, a teraz jest ona bardzo trudna. Nie jesteśmy już uzależnieni tylko od siebie. Tabela pokazuje, że do końca to będzie bardzo trudny sezon Teraz trzeba sobie powiedzieć, że nie jesteśmy w żaden sposób zależni od siebie, 
Od samego początku chcieliśmy grać pressingiem, dlatego w takim ustawieniu graliśmy pierwsze 15 minut żeby grać bardzo wysoko spróbować odebrać piłkę i zdobyć bramkę. Mieliśmy kilka sytuacji do tego. Rzadko oddajemy tyle strzałów celnych w meczu, a przeciwnik nie oddaje ani jednego i prowadzi 2:0. Bardzo trudno wtedy się podnieść. Po przerwie wydawało się, że wrócimy do gry bo mieliśmy trzy sytuacje. Gdybyśmy choć jedną wykorzystali, to na pewno by nas to poniosło, ale straciliśmy trzecią bramkę z rzutu karnego i było bardzo trudno zrobić cokolwiek. Na ławce jest to bardzo bolesne, w szczególności, że jako trener jestem tu już bardzo długo i bardzo ciężko takie porażki się przyjmuje.
Jeśli chodzi o kibiców, to dopingowali nas do końca, ale zawsze Białystok kojarzył się mi z tym, że kibice z zawodnikami są na dobre i na złe. Jesteśmy teraz w trudnej sytuacji, jeżeli nie dostaniemy się do ósemki, to będziemy walczyć o utrzymanie i zawodnikom trzeba pomóc. Ta presja na wielu zawodnikach ciąży, dlatego apeluje do kibiców o pomoc. Fajnie się stawia pomniki, ale burzy się je też bardzo łatwo. My robimy wszystko żeby prezentować się jak najlepiej, ale to jest też związane z głową zawodników. Chwała za to, że doping jest do samego końca, ale pamiętajmy że z tym zespołem trzeba być na dobre i na złe i o to apeluję, a przy okazji przepraszam za swoje zachowanie, bo też czasem człowiek w stresie niepotrzebnie coś powie, albo zrobi.