Newsy
14.02.2015

Powiew wiosny!

 Po emocjonującym meczu Podbeskidzie przywozi trzy punkty z Bełchatowa!  W przerwie zimowej GKS postraszył rywali wzmocnieniami: do bełchatowian dołączyliMaciej MałkowskiArkadiusz PiechDariusz Trela i Sebastian Olszar – wszystko to gracze o uznanych ligowych nazwiskach. W odpowiedzi z obozu Podbeskidzia dobiegały wiadomości o świetnej formie Bartosza Śpiączki i Piotra Malinowskiego, którzy w sparingach zdobywali wiele bramek. Obaj ci zawodnicy znaleźli się w wyjściowym składzie na pierwszy wiosenny mecz i odpowiadali za grę ofensywną Górali – napastnikiem był Śpiączka a tuż za nim ustawiony byłMalinowski. Pierwszy kwadrans należał do gospodarzy: trzykrotnie głową uderzał Ślusarski, al tylko jedno z tych uderzeń zmierzało w światło bramki i pewnie złapał piłkę Michal Pesković.Odpowiedź bielszczan była piorunująca: Sylwester Patejuk zagrał piłkę w pole karne, głową przyjął ją Malinowski, ale został przy tym kopnięty w twarz. Brutalne zagranie, oczywiście niecelowe Pawła Baranowskiego zostało wyłapane przez sędziego Jakubika i były zawodnik TSP, a dziś kapitan GKS-u, został upomniany żółtą kartką, Podbeskidzie otrzymało natomiast rzut karny, który na bramkę zamienił Maciej Iwański. Nie można powiedzieć, że umieścił piłkę w siatce pewnie, Zubas bliski był odbicia strzały, ale na szczęście nie udało się mu to i bielszczanie prowadzili 1:0.Chwilę później obrońcy znów poturbowali szarżującego Malinowskiego, choć tym razem arbiter faulu się nie dopatrzył „Malina” został uderzony w nos przez jednego z rywali i zalał się krwią. Po interwencji fizjoterapeutów okazało się, że nos jest złamany i konieczna jest zmiana – na boisko wszedł Robert Demjan. Po bramce obraz gry nie uległ zmianie, Bełchatów utrzymywał się przy piłce i próbował ataku pozycyjnego, Podbeskidzie natomiast po przejęciu piłki natychmiast uruchomiało dynamicznych Malinowskiego i Śpiączkę i usiłowało przeprowadzić kontratak.Po jednaj z takich akcji tuż przed polem karnym faulowany był Śpiączka. Do piłki ustawionej na 18 metrze podszedł Iwański i udowodnił, że dla niego rzut wolny z takiej odległośći to taka sama szansa na bramkę, jak rzut karny. Uderzył nad murem iZubas tylko wzrokiem śledził tor lotu piłki, która wpadla do bramki!Do przerwy Podbeskidzie prowadziło 2:0, a to jak wiadomo bardzo niebezpieczny wynik, który usypia czujność zawodników – choć tym razem uśpiło chyba sędziego bocznego. W 68 minucie asystent sędziego Jakubika nie zauważył metrowego spalonego Arkadiusza Piecha i były snajper Ruchu Chorzów, pokonał Michala Peskovićia. Napastnik Bełchatowa po meczu również przyznał, że był na pozycji spalonej i wykorzystał błąd arbitra. To zagwarantowało emocjonującą końcówkę. Bełchatowianie, w którego składzie było aż trzech eks-Górali: Baranowski,Telichowski i Olszar atakowali, ale i Podbeskidzie po bramce zorientowało się, że gra na czas nie jest dobrym rozwiązaniem i coraz chętniej zapuszczało się w pole karne Zubasa, oddalając tym samym grę od swojej bramki.W końcówce Bartosz Śpiączka udowodnił teorię, że gdy chce się zbyt mocno pomóc, można przeszkodzić. Zawodnik Podbeskidzia słynie z tego, że nie odstawia nogi i walczy za dwóch – tym razem nie wyszło to na dobre bo w 86 minucie za zbyt agresywny wślizg Śpiączka zobaczył żółtą kartkę. Cały problem polegał na tym, że trzy minuty wcześniej żółtą kartką został upomniany za przeszkadzanie rywalowi w rozpoczęciu gry i ostatnie minuty bielszczanie musieli grać w 10.Pomimo rozpaczliwych prób GKS nie zdołał drugi raz pokonać Peskovićia i z pierwszego meczu w 2015 roku w T-Mobile Ekstraklasie Górale wrócili z kompletem punktów. To bardzo ważne zwycięstwo, bo odniesione nad bezpośrednim rywalem do walki o miejsce w czołowej ósemce.    GKS Bełchatów – Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:2 (0:2)  Bramki: 68' Piech - 15' (karny), 37' Iwański  żółte kartki: Baranowski (14'), Małkowski (37'), Telichowski (87') – Sokołowski (12'), Stano (58'),  Górkiewicz(70'),  Śpiączka (83' i 86') czerwona kartka: Śpiączka (86' – dwie żółte) Podbeskidzie: Pesković- Górkiewicz, Stano, Konieczny, Tomasik – Sokołowski (79' Kołodziej), Iwański, Kolcak, Patejuk (72' Adu) – Malinowski (24' Demjan) - Śpiączka GKS Bełchatów: Zubas – Basta (22' Witasik), Baranowski, Telichowski, Mójta, Baran, Komolov, Mak, Ślusarski (43' Olszar), Małkowski (87' Wroński), Piech
powrót do listy

Następny mecz

Następny mecz

Fortuna 1 Liga 2023/2024 - Kolejka 29

VS

23.04.2024, godz: 18:00