Newsy
08.04.2015

Pożegnanie z Pucharem

Meczem z Legią zawodnicy Podbeskidzia pożegnali się z rozgrywkami Pucharu Polski na poziomie półfinału.
 Pierwszy mecz obu zespołów w półfinale Pucharu Polski, w Bielsku-Białej, zakończył się zwycięstwem Legii 4:1. Bramki dla zespołu mistrza Polski strzelali Michał Masłowski, Ivica Vrdoljak, Michał Kucharczyk i Jakub Kosecki, honorową dla TSP trafił zaś Maciej Korzym. Przed rewanżem zatem w dużo lepszej sytuacji byli gospodarze, jednak Henning Berg, szkoleniowiec Legii pokreślał w przedmeczowych komentarzach cały czas tylko, żę jego piłkarze wykonali dopiero połowę pracy i trzeba jeszcze dopełnić dzieła meczem przy Łazienkowskiej.
W pierwszej połowie działo się bardzo wiele. Mecz był otwarty; Legia nie wyszła  na boisko by się bronić, a Górale potwierdzili, że mają jeszcze nadzieję na awans do finału Pucharu Polski. Już trzy minuty po gwizdku znakomicie do Piotra Malinowskiego zagrał Dariusz Kołodziej. Ten pierwszy jednak nie zdołał wykorzystać sytuacji sam na sam i przegrał pojedynek z świetnie dysponowanym Dusanem Kuciakiem. W początkowej fazie meczu bielszczanie sprawiali wrażenie, jakoby mieli świadomość, że strzelenie czterech goli w Warszawie to już bardzo wiele, zatem chcieli szybko zmniejszyć stratę do gospodarzy. Aktywni byli wcześniej wspomniani Malinowski i Kołodziej, jednak strzał tego drugiego z 12 minuty, zza pola karnego, nie sprawił żadnego kłopotu słowackiemu bramkarzowi klubu z Warszawy.
Na nieszczęście gości, drużyna gospodarzy z minuty na minutę była bardziej rozpędzona i przejmowała kontrolę nad meczem. W ofensywie szalał Jakub Kosecki, który w tym meczu dostał szansę gry w podstawowym składzie. W 17 minucie atomowo uderzył na bramkę Peskovicia, a dwie minuty później było 1:0.  Z rzutu rożnego dośrodkowywał Dominik Furman, a najlepiej w polu karnym zachował się doświadczony Marek Saganowski, który głową wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie.
Podbeskidzie ciągle jednak walczyło i grający bardzo ambitnie piłkarze Leszka Ojrzyńskiego, nadal próbowali stwarzać sobie bramkowe okazje. W 28 minucie błąd popełnił Ivica Vrdoljak, piłkę przejął Dariusz Kołodziej i uderzył mocno, ale wprost w Kuciaka. Legioniści odgryźć próbowali się akcją duetu Saganowski- Kosecki, jednak ten drugi przegrał pojedynek jeden na jednego z bramkarzem TSP. W 36 minucie długim podaniem w pole karne popisał się Anton Sloboda, piłkę na klatce piersiowej zgasił sobie Gracjan Horoszkiewicz i groźnie uderzył na bramkę Legii. Kuciak jednak pewnie złapał futbolówkę. Trzy minuty później pięknie pograli gracze Henninga Berga. Ze środka na prawo, do Koseckiego zagrał Vrdoljak, popularny „Kosa” piłkę przyjął, poczekał i zagrał do rozpędzonego Ondreja Dudy, ale piłka ostatecznie nie znalazła drogi do bramki. Końcówka znowu była bardzo nerwowa; najpierw prawie do własnej bramki trafił Robert Mazan, a później setki nie wykorzystał Saganowski. Wynik do przerwy już się nie zmienił i w drugiej połowie Górale potrzebowali aż pięciu goli, żeby początkiem maja zagrać w finale na stadionie Narodowym.
30 sekund drugiej połowy wystarczyło warszawiakom do strzelenia drugiej bramki. Na lewej stronie świetnym dryblingiem popisał się Jakub Kosecki, zagrał w pole karne, piłkę odbił Pesović, a do futbolówki dopadł Saganowski, finalizując indywidualną akcję skrzydłowego Legii. W końcówce meczu Legia wyraźnie oszczędzała siły na następne spotkanie ligowe, a Podbeskidzie biagało za piłką nie potrafiąc jednak przeprowadzić skutecznej akcji. Widać było, że stracone bramki odebrały bielszczanom ochotę do gry. Warte odnotowania jest, że w 80 minucie na placu gry pojawił się debiutujący w pierwszej drużynie Maciej Felsch. Zawodnik, który w tym roku skończy dopiero 17 lat był bliski sprawienia sobie miłej pamiątki z debiutu, w końcówce oddał na bramkę Kuciaka dobry strzał, którym sprawił spory problem bramkarzowi Legii. Ten jednak pozostał tego wieczoru bezbłędny i chwilę po uderzeniu Felscha sędzia zakończył mecz.
Choć w półfinale Górale wyraźnie ustępowali Legii, to należy docenić całość występów Podbeskidzia w tegorocznych rozgrywkach Pucharu Polski, awans do pierwszej czwórki PP jest dużym sukcesem i za to trenerowi Ojrzyńskiemu i jego zawodnikom należą się brawa.
 
Legia Warszawa-TS Podbeskidzie 2:0 (1:0)
Bramki: 19', 46'  Marek Saganowski
Żółte kartki:Tomasz Jodłowiec (Legia) - Artur Lenartowski (Podbeskidzie)Legia: Dusan Kuciak- Łukasz Broź, Jakub Rzeźniczak, Igor Lewczuk, Tomasz Brzyski- Dominik Furman, Ivica Vrdoljak (45' Tomasz Jodłowiec) - Jakub Kosecki, Helio Pinto (34' Ondrej Duda), Michał Żyro (53' Guilherme)- Marek Saganowski
TSP: Michal Pesković- Adam Pazio, Gracjan Horoszkiewicz, Kristian Kolčák, Robert Mazan - Piotr Malinowski (45' Krzysztof Chrapek), Artur Lenartowski, Anton Sloboda, Dariusz Kołodziej (80' Maciej Felsch), Frank Adu Kwame- Robert Demjan (58' Tomasz Górkiewicz)
powrót do listy

Następny mecz

Następny mecz

Fortuna 1 Liga 2023/2024 - Kolejka 28

VS

19.04.2024, godz: 18:00, Stadion Miejski "Stal" w Rzeszowie