Newsy
31.03.2016

Sonik: Futbolowy patriotyzm ma sens

Kibic TSP, pierwszy Polak który wygrał Rajd Dakar w rozmowie z ekstraklasa.org opowiada m.in. o Bielsku-Białej, Podbeskidziu i "góralskim charakterze". Na Pana stronie możemy przeczytać, że urodził się Pan w Krakowie. Kiedy więc w pańskim życiu pojawiło się Bielsko?Tak, jestem krakowianinem. Związek z Bielskiem narodził się na początku lat osiemdziesiątych, gdy jako 16-letni chłopak prowadziłem swój pierwszy biznes: naprawę i handel nartami – mówi Rafał Sonik, zwycięzca Rajdu Dakar w 2015 roku. - W tamtych czasach można było już mieć w tym wieku prawo jazdy, więc na dach swojego żółtego malucha pakowałem dwadzieścia par nart i jechałem do Bielska, gdzie oddawałem je w ręce miejscowego fachowca. Dekadę później, już jako poważny przedsiębiorca, koordynowałem pojawianie się w Polsce restauracji McDonald’s i stacji paliwowych BP. Szukaliśmy dla nich miejsc na południu Śląska i w ten sposób poznałem wiele osób, będących sympatykami bielskiego klubu, którego kibicem zostałem w końcu i ja.Co z Pana perspektywy Podbeskidzie daje Bielsku i jego mieszkańcom?W związku z reformą administracyjną Bielsko-Biała przestała być miastem wojewódzkim. Pewnego rodzaju przeciwwagą dla rozczarowania tym faktem stało się potem posiadanie klubu w Ekstraklasie. Mam wielu znajomych w Bielsku i władzach tego miasta, którzy z dumą opowiadają o wygranych meczach i najwyższych lokatach zajmowanych przez Podbeskidzie. Klub pozwala więc miastu czuć się ważnym na mapie Polski.W tym sezonie miał Pan okazję być ambasadorem meczu „Gwiazdy dla Białej Gwizdy”. Czy Wisła jest Panu najbliższa spośród krakowskich klubów?Zrobiłbym to samo dla Cracovii, gdyby była taka potrzeba. Wynika to z faktu, że z każdym krakowskim klubem jestem po trochu związany. Mając kilka lat, wraz z tatą obejrzałem na Wiśle swój pierwszy ligowy mecz. Potem trenowałem tam kick-boxing, chodziłem na basen, a na klubowej hali słuchałem koncertów. Reprezentowałem również barwy Cracovii, gdy w liceum i na studiach przez kilka lat trenowałem kolarstwo. Na Hutniku uprawiałem zaś… łyżwiarstwo figurowe! Te trzy krakowskie kluby są mi więc naprawdę bliskie.Pamięta pan szczegóły swojego stadionowego debiutu?Olbrzymie emocje, związane z wielkim stadionem i zgromadzonym na nim tłumem – tak to wyglądało z perspektywy kilkuletniego chłopca. Rywala Wisły w tamtym meczu nie pamiętam, gdyż piłka nożna była dla mnie wtedy sportem, polegającym na kopaniu futbolówki do bramki. Mówi się jednak o skorupce nasiąkającej za młodu – ja wtedy nasiąkłem futbolem!Co łączy rajdowców i piłkarzy?Wytrwałość. Można nie wygrać kilku etapów, ale zwyciężyć w rajdzie. Kolejne porażki w lidze również nie przekreślają szansy na końcowy triumf. Trzeba jednak wytrwale dążyć do celu, czyli jechać lub grać dalej.Po wysokiej porażce przedostatniego Podbeskidzia z Lechią nagrał pan dla bielskich piłkarzy film motywacyjny. Dzień po jego publikacji Górale efektownie pokonali mistrza Polski, a dziś walczą o rundę finałową w pierwszej ósemce. Wierzył Pan w aż taki efekt?Oczywiście! W swojej karierze zdarzało mi się dotykać sportowego dna. Z czasem jednak zrozumiałem, że był to początek drogi na szczyt. Raz wygrywasz, a raz się uczysz - z porażki trzeba potrafić wyciągać wnioski. Wygrywa ten, który robi to najskuteczniej. Krzysiek Hołowczyc uwielbia takie angielskie określenie „second is the first loser”, czyli „drugi, to pierwszy przegrany”. W 2014 roku byłem drugi w Rajdzie Dakar. Od tego czasu nie stałem się lepszy pod względem technicznym lub kondycyjnym, ale znalazłem przepis na zwycięstwo, wynikający z mojej porażki. Rok później wygrałem. Przed nagraniem wspomnianego materiału wiedziałem, że dla piłkarzy Podbeskidzia kolejne porażki były czymś dołującym. Chciałem więc przekonać ich do swojego postrzegania tej strony sportu i udało się!Czym w sporcie jest tak zwany „góralski charakter”?Góral nigdy nie miał łatwo: gdy zbierał plony, to często spadał już śnieg. Pod górę miał nie tylko w teorii, ale również w praktyce. Mimo to nie poddawał się i robił swoje. Życie w trudnych warunkach hartowało go i czyniło silniejszym. Dla mnie góralski charakter to pewnego rodzaju sportowy kręgosłup. Góral walczy, dopóki jest nadzieja, mimo wszelkich przeciwności, do końca.Jakie jest pana największe marzenie związane z piłką nożną?Pamiętam, jak przed Euro 2012 wmawiano nam, że wszyscy jesteśmy drużyną narodową. Było to niezwykle deprymujące, kiedy nasi piłkarze nie wyszli z grupy. Polska jest krajem olbrzymich aspiracji i najwyższy czas, aby było to dostrzegalne również w przypadku jej piłkarskiej reprezentacji. Trenerowi Nawałce życzę więc, aby jego piłkarze na poziomie międzynarodowym dali kibicom tyle radości, co Podbeskidzie swoim na poziomie regionalnym.Czy Ekstraklasa jest atrakcyjnym produktem?Dla prawdziwych kibiców sportowych, jak najbardziej! Ekstraklasa może być nieatrakcyjna tylko dla tych, którzy kupują wyłącznie produkty chromowane i lukrowane. Prawdziwi fani wiedzą, że zdeterminowane i ambitne drużyny z niewielkich miejscowości mogą być wielkie. Skoro najlepsi piłkarze na świecie pochodzą często z małych mieścin czy wiosek, to czemu nie może tak być z drużynami?W zglobalizowanym społeczeństwie Real Madryt i Barcelona są na wyciągnięcie ręki każdego kibica. Czy futbolowy patriotyzm ma sens?Jak najbardziej! Mam wielu kolegów-przedsiębiorców, będących właścicielami podkrakowskich klubów piłkarskich. Oni naprawdę pasjonują się meczami swoich drużyn z zespołami reprezentującymi sąsiednie miejscowości. Futbolowy patriotyzm w wydaniu lokalnym odgrywa ważną rolę w kreowaniu tożsamości mieszkańców miast i miasteczek. Piłka nożna łączy nie tylko zawodników z kibicami, ale również samych kibiców. To fantastyczny sposób na budowanie poczucia wspólnoty i cementowanie lokalnej społeczności.Jest szansa, że zobaczymy kiedyś Rafała Sonika, który jeździ quadem na bielskim stadionie?Jestem długodystansowcem z pustyni, a tego typu stadionowe show jest dobre dla specjalistów od freestylu. Bardzo ich cenię, jak choćby braci Siekajów, ale nie zaliczam się do tej grupy. Wolę, aby to bielscy piłkarze byli pierwszorzędnymi gwiazdami swojego pięknego stadionu! Ja zaś zawsze chętnie będę ich wspierał i motywował.Źródło: ekstraklasa.orgCały wywiad autorstwa Marka Lepianki można przeczytać również TUTAJ
powrót do listy

Następny mecz

Następny mecz

Fortuna 1 Liga 2023/2024 - Kolejka 25

VS

30.03.2024, godz: 20:00, Stadion Miejski w Bielsku-Białej