Newsy
03.11.2014

Zbyt łatwo oddane punkty...

 Do meczu z Piastem "górale" przystępowali z olbrzymimi problemami kadrowymi- pauzować w meczu musieli Maciej IwańskiAnton Sloboda, Adam Deja i Damian Chmiel. I to w dzisiejszym meczu było bardzo widoczne. W ostatnich spotkaniach Podbeskidzia Iwański, Sloboda i Deja, stanowili o sile środka pola bielszczan, a najjaśniejszym punktem w ofensywie był Chmiel, najskuteczniejszy strzelec bielszczan w obecnymch rozgrywkach. Spotkanie w pierwszej połowie kompletnie zdominowali przyjezdni. "Piastunki" wykorzystywali każdy wywalczony przez siebie centymetr boiska i każdy błąd w defensywie gospodarzy. A takich w tym meczu nie brakowało. W 15 minucie gry doskonałą indywidualną akcję przeprowadził Sasa Zivec. Ograł w polu karnym trzech obrońców Podbeskidzia, a rajd zakończył faulem na Michale Peskoviciu, bo futbolówka uciekła spod jego panowania i musiał ratować się wślizgiem.Pierwszego gola goście zdobyli w 17 minucie meczu. Pasywność defensorów TSP bezlitośnie wykorzystał Kamil Wilczek, który po świetnym przyjęciu piłki granej na jego klatkę piersiową przez Kornela Osyrę, odwrócił się i nie dał szans Peskoviciowi. W 28 minucie piłkarskiego "kiksa" popełnił bramkarz "górali", który nie poradził sobie z uderzeniem z 32 metrów Konstantina Vassiljeva.Sytuacji Piast w pierwszej połowie miał o wiele więcej i strzelone dwie bramki wydają się najniższym wymiarem kary. Dobrze grali w ofensywie przede wszystkim strzelec pierwszej bramki Wilczek oraz Bartosz Szeliga czy Sasa Zivec. Jedną z tych nie wykorzystanych miał kwadrans przed przerwą Gerard Badia, ale z bardzo bliskiej odległości nie zdołał wykorzystać podania Szeligi, który wygrał pojedynek biegowy z Bartłomiejem Koniecznym. Podbeskidzie natomiast sytuacji miało jak na lekarstwo. Praktycznie jedyny groźny strzał na bramkę Alberto Cifuentesa w 9 minucie oddał Marek Sokołowski.Druga połowa to kontynuacja świetnej gry gliwiczan. Mimo, że ich ataki nie były już tak intensywne jak w pierwszej części gry, to w 63 minucie do swojego dorobku dorzucili jeszcze jednego gola. Z rzutu rożnego grał Vassiljev a najlepiej w polu karnym zachował się Herbert.Trzy minuty później przebudzili się bielszczanie. W polu karnym faulowany był Robert Demjan, a karnego na bramkę zamieniał kapitan - Marek Sokołowski. Radość gospodarzy nie trwała jednak zbyt długo, ponieważ po upływie kolejnych trzech minut goście trafili do bramki po raz czwarty. Tym razem świetną zespołową akcje Piasta, zakończył Bartosz Szeliga.W ostatniej minucie spotkania Podbeskidzie zaliczyło drugi zryw zakończony przepiękną bramką Marka Sokołowskiego.To był najsłabszy mecz w bielsku w tym sezonie. Ze strony zawodników trenera Leszka Ojrzyńskiego gra wyglądała bardzo źle. Wiele było niedokładności; szwankowała także organizacja gry. Mimo, iż w drugiej połowie "górale" kilka razy próbowali jeszcze zdobyć bramkę, licznik goli po stronie gospodarzy zatrzymał się na dwójce. TS Podbeskidzie-Piast Gliwice 2-4 (0-2)Bramki: 66' Sokołowski (po karnym), 90+3' Sokołowski- 18' Wiczek, 29' Vassiljev, 63' Herbert, 69' SzeligaŻółte kartki: 14' Zivec, 83' KlepczyńskiTSP: Pesković - Górkiewicz (61' Korzym), Konieczny, Pietrasiak, Adu - Stano, Lenartowski - Sokołowski, Patejuk (46' Bartlewski), Pazio (46' Malinowski) - DemjanPiast: Cifuentes - Klepczński, Hebert, Osyra, Brożek (87' Horvath) - Murawski, Vassiljev (64' Hanzel) - Szeliga (70' Podgórski), Zivec, Badia - Wilczek
powrót do listy

Następny mecz

Następny mecz

Fortuna 1 Liga 2023/2024 - Kolejka 25

VS

30.03.2024, godz: 20:00, Stadion Miejski w Bielsku-Białej