Newsy
16.06.2016

"Chcemy zawodników dających jakość"

Adrian Sikora, były piłkarz, a teraz szef skautów w TSP opowiada m.in o nowej roli, jakich zawodników szuka Podbeskidzie, a także o swojej zawodniczej karierze. Zostałeś mianowany szefem skautingu, to dla Ciebie nowa rola, w dodatku w dziale którego w klubie wcześniej nie było. Adrian Sikora: To jak najbardziej nowość w Podbeskidziu. Taka struktura w każdym profesjonalnie działającym klubie jest niezbędna. Mamy pomysł na sposób działania, realizujemy ten plan - zresztą nad tym pracuję nie tylko ja, ale realizujemy go wspólnie razem z Bartkiem i Sławkiem (Bartłomiej Konieczny i Sławomir Cienciała – przyp. red). Obowiązki zostały rozdzielone, praca wre. Blisko współpracujemy z Andrzejem Wyrobą, który czuwa nad naszą młodzieżą. Jeśli chodzi o kwestie skautingu, myślę że efekty będą znane już wkrótce – w końcu lada moment podpiszemy pierwsze kontrakty. Wielu kibiców pamięta Podbeskidzie takie jak z twoich czasów, oparte na zawodnikach z regionu. Wiemy, że bierzecie to pod uwagę przy poszukiwaniach, ale czy obecnie jest możliwe zbudowanie zespołu ekstraklasy na graczach z jednej okolicy?Na pewno jest to ważne, ale przede wszystkim chcemy zawodników, którzy będą dawali drużynie jakość. Najważniejsze jest budowanie silnej drużyny, która szybko wróci do Ekstraklasy. Stworzenie silnego zespołu z zawodników z jednego tylko regionu byłoby z pewnością bardzo trudne, ale na pewno nie niemożliwe. W Bielsku-Białej zawsze dobrze radzili sobie Słowacy – to też będzie ważny kierunek?Oczywiście jest to brane pod uwagę, ale tak jak mówię – liczy się jakość. Jeśli będą zawodnicy prezentujący oczekiwany poziom, to pochodzenie będzie sprawą drugorzędną. Sam zostałeś wypatrzony w Beskidzie Skoczów, trafiłeś do Bielska-Białej, awansowałeś do II ligi i odszedłeś do kolejnych klubów. To dobra droga dla zawodnika? Jest to na pewno dobra droga pod tym względem, że mogłem przechodzić szczebel po szczeblu, stopniowo wchodzić w tą wielką piłkę. Nie było dużego przeskoku. Powoli zdobywałem doświadczenie, co później zaprocentowało w Ekstraklasie i za granicą. Jakiś czas temu mieliśmy zupełnie inny przypadek: Kamila Adamka, który z okręgówki przebojem wskoczył do Ekstraklasy – jest takich chłopaków więcej?Na pewno tak, ale nie w każdym przypadku się to sprawdza. Nie każdy poradzi sobie z takim przeskokiem, będzie potrafił udźwignąć inny ciężar meczów. Dużo tkwi w psychice takiego zawodnika, zależy od jego charakteru. Są tacy, którzy wskakując na wyższe szczeble gry w ogóle o tym nie rozmyślają, prą do przodu, chcą grać jak najwyżej. Ale nie zawsze taki przeskok dobrze się kończy.Grałeś w Hiszpanii i na Cyprze, czy tam podpatrzyłeś jakieś wzorce funkcjonowania klubu, które można by zaszczepić na polskim gruncie?Tam kluby są tak zorganizowane, że zawodnik koncentruje się wyłącznie na treningach i meczach. Ja sam też nie szukałem wiedzy na temat struktury klubu, ponieważ nie spodziewałem się takiego obrotu wydarzeń, że za kilka lat będę budował dział skautingu w Podbeskidziu i będę z tej drugiej strony pracy w klubie. Czasem panuje przekonanie, że łatwiej do drużyny włączyć zawodnika z zagranicy aniżeli Polaka, czy wychowanka – z czego się to bierze?Dużo zależy od polityki klubu, ale jestem przekonany, że coraz więcej będzie w drużynach wychowanków. Powstaje świetna infrastruktura, dużo naprawdę dobrze działających akademii, w których pracuje się z myślą o pierwszej drużynie. Dlatego myślę, że trend będzie się zmieniać i liczba wychowanków w polskich klubach będzie rosnąć. Jesteś zadowolony z wszystkiego tego, co wydarzyło się od momentu, gdy przychodziłeś do Bielska-Białej z Beskidu Skoczów, do dziś, gdy tu wracasz w innej roli? Po drodze dużo się działo.Zawsze mogło być lepiej, ale na pewno nie będę narzekał. Jestem zadowolony z tego co udało się osiągnąć. Pod względem sportowym najmilej wspominam pobyt w Dyskobolii Grodzisk Wielkopolski, tam zdobyłem Puchar Polski, wtedy też zadebiutowałem w reprezentacji Polski. W APOEL-u natomiast udało się zbliżyć do Ligi Mistrzów, więc otarłem się o spełnienie największych piłkarskich marzeń. Z piłką na najwyższym poziomie już skończyłem, ale wciąż – raczej hobbistycznie – gram w Kuźni Ustroń.   
powrót do listy

Następny mecz

Następny mecz

Fortuna 1 Liga 2023/2024 - Kolejka 30

VS

26.04.2024, godz: 20:30, Stadion Miejski im. Henryka Reymana