Chmiel: Musimy narzucić swoje warunki

Pomocnik Górali o najbliższym rywalu, najszybszej bramce w Ekstraklasie oraz kolejnym spotkaniach.  Ze stadionem przy Reymonta na pewno wiążesz miłe wspomnienia. To tam strzeliłeś gola, który jest najszybszym w historii Ekstraklasy.Ta bramka na pewno utkwiła w mojej pamięci i myślę też kibiców. Nie ma co jednak przesadnie do tego wracać. Przed nami bardzo ciekawe spotkanie, mamy tyle samo punktów co Wisła, jesteśmy sąsiadami w tabeli i co tu dużo mówić – chcemy ten mecz wygrać. Trzy punkty dałyby nam bardzo dużo. Mam nadzieję, że po zwycięstwie z Lechem zagramy kolejne dobre spotkanie i po prostu pokażemy, że nie zasługujemy na to żeby być w tym miejscu, w którym teraz się znajdujemy. Wisła bezsprzecznie jest w kryzysie. Tak nisko w tabeli nie była chyba od kilkunastu lat...Faktycznie mówi się że Wisła jest w kryzysie, choć my staramy się w takich kategoriach nie myśleć - może to być złudne. Moim zdaniem Wisła będzie groźna, a my musimy patrzeć się przede wszystkim na siebie. To my musimy zagrać dobrze, tak jak chcemy i wtedy nikt nam nie odbierze zwycięstwa. Rywal może i jest w kryzysie, a jego gra jest daleka od oczekiwań, ale jednocześnie jest głodny wygranej, głodny przerwania tej złej passy. Dawno nie zgarnęli trzech punktów i w jakiej dyspozycji by nie byli będą mocno walczyć. To my musimy udowodnić, że na tą chwilę jesteśmy lepiej dysponowani niż oni. Mają swoje atuty i swoje problemy, ale tak jak mówię musimy patrzeć przede wszystkim na siebie i realizować swoje zadania. Jednym z problemów na pewno jest środek obrony. Brak Głowackiego i Guzmicsa może wam w pewnym stopniu ułatwić zadanie. Oczywiście zdajemy sobie sprawę z tego, że ta dwójka nie zagra, ale są inni zawodnicy. Mają silną ofensywę – zdrowy jest już Paweł Brożek, jest bardzo dobry na skrzydle Balashov, a to przecież nie wszystko. Z tyłu na pewno ktoś tą dwójkę zastąpi – jest Sadlok, również Uryga może tam zagrać. Wolałbym jednak nie analizować i nie zastanawiać się nad problemami Wisły. Każdego trzeba szanować i być na niego zmotywowanym. Od samego początku musimy narzucić swoje warunki, żeby prowadzić grę i wygrać. Ich problemy kadrowe to nie jest nasze zmartwienie, choć faktycznie brak tych zawodników może być widoczny. Przed wami intensywny tydzień - trzy mecze w ciągu sześciu dni. Przygotowanie fizyczne odegra tutaj najbardziej istotną rolę?Między innymi. My jesteśmy świadomi tego że jesteśmy dobrze przygotowani i nie ma co do tego wątpliwości. Każdy mecz trzeba potraktować na 100%, bo każdy mecz jest ważny. W trakcie okienka przyszło kilku ciekawych zawodników co daje też większe możliwości. Trener na pewno tak to poustawia że damy radę. Sądzę, że fizycznie nie będzie żadnego problemu. W polskiej lidze faktycznie rzadko zdarza się taka intensywność, ale w innych krajach tak się gra i ja nie mam zamiaru narzekać. Zobaczymy jak będą wyglądać mecze, ale liczę na to że to my będziemy punktować.