Damian Hilbrycht: "Najbliżej mi do podwieszonego napastnika"

W sobotnim sparingu przeciwko GKS Katowice piękną bramką popisał się Damian Hilbrycht. Po meczu udało nam się porozmawiać z byłym zawodnikiem Rekordu Bielsko-Biała.
Piękny dzień, piękna pogoda. Wchodzisz w drugiej połowie, świetna kombinacyjna akcja, gol. Jest głód piłki, prawda?Oj tak. Po miesięcznych wakacjach ten głód piłki był odczuwalny. Jesteśmy z tego zadowoleni, że w końcu mogliśmy poczuć prawdziwy mecz, zagrać po 45 lub 90 minut. Był to dobry sparing, przeciwnik się nam „postawił”. Będziemy wyciągać wnioski z tego spotkania, żeby móc wygrywać kolejne.Wszędzie było cię widać dzisiaj na boisku. Mimo to chyba najczęściej grałeś w środku pola. Na jakiej pozycji chce ustawiać Cię trener?Jestem ustawiany na pozycji numer 10. Ten środek pola mamy wymienny, każdy chce schodzić po piłkę, mieć ją przy nodze. Dlatego może też wyglądało to tak, że byłem wszędzie na boisku. Tak jak jednak mówię, najbliżej mi do pozycji podwieszonego napastnika, czyli pozycja numer 10.Wyznaczyłeś sobie jakiś indywidualny cel na ten sezon?Każdy sobie stawia jakieś cele. Też mam wyznaczone pewne ambicje, ale może nie będę ich zdradzał. W każdym razie będę dążył do tego, by realizować moje założenia.