Mroczkowski: Mieliśmy trochę szczęścia

Radosław Mroczkowski: Pierwszy mecz dla nas pewno był dla nas takim pierwszym sprawdzianem, sam byłem ciekawy jak to będzie. Jest zmieniona zróżnicowana kadra, ale też trzeba wziąć pod uwagę to, że przygotowania zaczęliśmy w bardzo zróżnicowany sposób. Są zawodnicy, którzy pracują sześć tygodni są też tacy, którzy pracują dużo krócej. To było też widoczne na boisku, mieliśmy fragmenty, w których wyglądaliśmy dobrze, ale były też słabsze momenty.   i to jest bardzo zróżnicowane. Na pewno, stracona brama i kontuzja zawodnika, która wymusiła zmianę utrudniła nam grę. Do straconej bramki mieliśmy te dobre momenty w naszej grze, po stałym fragmencie byliśmy nawet blisko zdobycia bramki. Dobrze też zespół zareagował po przerwie, jak najszybciej chciał zdobyć bramkę. Później mieliśmy chaos i trochę szczęścia, nie ma co ukrywać. Szanujemy ten punkt i czekamy na następne spotkanie. Na pewno nikt nam nie ubędzie poza Rafałem Grzelakiem, bo w jego przypadku myślę, że konieczna będzie krótka przerwa. O dobrej grze Matko Perdijicia: Po to jest bramkarz, żeby pomóc swoimi interwencjami drużynie, ale jeśli oceniamy wysoko bramkarza, to znaczy, że coś innego w grze drużyny jest nie tak. Ale można go dzisiaj bardzo dobrze ocenić