Mystkowski: Nie był to łatwy mecz

Przemysław Mystkowski: Nie był to łatwy mecz tym bardziej, że musieliśmy grać w 10. Fajnie, że na początku drugiej połowy udało się odwrócić rezultat spotkania, szkoda później w końcówce straconej bramki. Na pewno pokazaliśmy, że można grać, nawet gdy rywale grają w przewadze. Suwałki mają bardzo młody, niedoświadczony zespół, fajnie że chłopaki mimo wszystko walczą do samego końca. Naturalne jest to, że im kibicuję bo jestem chłopakiem z Podlasia, więc im więcej zespołów grających na wysokim poziomie będzie w tamtym regionie, tym lepiej. Na pewno drużyna przyjezdna pokazała charakter, widać to było na boisku, dla nich każdy punkt jest bardzo cenny w walce o utrzymanie. Trudno mi się odnieść konkretnie do straconej ostatniej bramki, gdyż rywal nie wypracował sobie świetnej okazji do strzelenia bramki, tylko po wrzutce piłka szczęśliwie spadła pod nogi zawodnikowi, który uderzył i zrobił się remis. Taka jest piłka, po prostu trzeba zbierać te drugie piłki, które są bardzo ważne i nie dopuszczać do takich sytuacji. Najbliższym rywalem jest Raków Częstochowa, który de facto jest już jedną nogą w Ekstraklasie, także nie jest to łatwy przeciwnik. Na pewno chcemy pokazać się z dobrej strony. Dla nas takie mecze są bardzo fajne, bo łatwiej jest się pokazać na tle niewygodnego rywala. Gramy po to, żeby wygrywać, każdy punkt jest dla nas ważny, im wyżej będziemy w tabeli tym lepiej. To nie jest teraz tak, że wychodzimy, chcemy Sobie rozegrać spotkanie i tyle, bo każdy gra po to by zwyciężać.