"Pozostaje tylko ciężko pracować"

Górale już od niedzieli trenują na zgrupowaniu w Szczyrku. O pierwszych dniach zajęć porozmawialiśmy z Łukaszem SierpinąZgrupowanie ruszyło już na dobre, trener Kocian jeszcze w sobotę zapowiadał, że będzie ciężko. Jak ocenisz pierwsze treningi w Szczyrku?To jest taki okres, że musimy mocno popracować, aby później przełożyło się to na ligę. Trenujemy dość intensywnie, mamy po trzy treningi dziennie, więc to obciążenie się nałoży i będzie ciężko. Jak jednak wspomniałem to jest taki właśnie okres, że ciężko być musi, a efekty tego będziemy mieli w meczach ligowych. Pierwszy raz jesteś na zimowym zgrupowaniu w Szczyrku z TSP. Jak oceniasz tutejsze warunki?Tak, faktycznie jestem tutaj pierwszy raz. Jesteśmy w górach, więc trochę to inaczej wygląda w porównaniu z innymi miejscowościami. Wszystko jest tutaj przygotowane pod nas – mamy halę, mamy boiska. Pozostaje tylko ciężko pracować. A okolica? Podoba ci się tutejszy klimat?Okolica jest piękna. Jesteśmy zaledwie kilkanaście kilometrów od Bielska, więc wcześniej miałem już czas, żeby zwiedzić te rejony, sam Szczyrk nie jest mi więc obcy. To świetne miejsce na to, żeby  mocno przepracować okres przygotowawczy. Jak z wolnym czasem? Jaki macie sposób z twoim współlokatorem na zgrupowaniu – Rafałem Leszczyńskim na relaks?Jeśli chodzi o czas wolny to z tym raczej ciężko. Czas mamy tak zaplanowany, że na wolne pozostaje niewiele. Głównie praca i odpoczynek, który jest bardzo ważny przy takiej intensywności zajęć. A jak mamy tylko moment „siedzimy na telefonach”, rozmawiamy - on z dziewczyną, ja z żoną. Obejrzeliśmy też już jakiś film. Już za moment będziecie mieli pierwszy trening na boisku ze sztuczną murawą. Mróz Góralom niestraszny. Temperatury ostatnimi czasy były bardzo niskie, przez co nawet jeden, sobotni trening mieliśmy odwołany. Z tego co wiem, dziś też jest poniżej – 10 stopni. Trzeba jednak wyjść na powietrze i potrenować w końcu na murawie, choć sztucznej. Nie da się wszystkiego zrobić na hali i przygotować się tak jak na boisku.