[IV liga] Porażka rezerw po zaciętym pojedynku
Za nami emocjonujący "na Górce", w którym ostatecznie jednak lepsi okazali się goście z Czańca.
Pierwsza połowa rozpoczęła się od bardziej intensywnych ataków gości. W 12 minucie, jak struna wyciągnął się Arek Leszczyński i w ten sposób uchronił Podbeskidzie od straty bramki. Później coraz śmielej zaczynali atakować bielszczanie. Swoich sił w pierwszej połowie dwukrotnie próbował niezwykle aktywny Stańczak, raz niewiele się pomylił, a za drugim razem dobrze interweniował Jakub Felsch. Później już całkowicie inicjatywę przejęli Górale, którzy byli bliscy zdobycia bramki. Ataki miał sfinalizować Kręcichwost, który w ostatniej akcji pierwszej części szczupakiem w dogodnej sytuacji uderzył centymetry obok prawego słupka bramki LKS-u. Do przerwy mieliśmy 0:0.
Druga połowa rozpoczęła się znów pod dyktando drużyny z Czańca, co zaowocowało bramką. Futbolówkę w polu karnym otrzymał Oczko, minął naszego obrońcę i bezlitośnie pokonał Leszczyńskiego. Szybko jednak odpowiedzieli Górale. W 61 minucie z rzutu wolnego dośrodkowywał Borek, w polu karnym zapanował chaos, w którym najlepiej odnalazł się Górkiewicz, ten świetnym mocnym strzałem pokonał Jakuba Felscha. Spotkanie nam się bardzo otworzyło. Mieliśmy groźne ataki z obu stron. Niestety, w 84 minucie faulowany w polu karnym był Oczko. Goście pewnie egzekwowali "jedenastkę i mieliśmy 1:2. Goście poszli za ciosem, w 88 minucie nastąpiło dośrodkowanie w nasze pole karne i przy próbie wybicie Batelt skierował piłkę do własnej bramki. Mecz zakończył się wynikiem 1:3.
TS Podbeskidzie II Bielsko-Biała 1:3 (0:0) LKS Czaniec
Skład: Leszczyński - Stańczak, Górkiewicz, Batelt, Smalcerz - Kralczyński (45' Rozmus, 78' Wania), Kopytko (61' Drabik), Borek, Rakowski, Kukuła (84' Pamuła) - Kręcichwost
Bramki dla TSP: 61' Górkiewicz