Newsy
24.10.2020

[PKO BP EKSTRAKLASA]: Wisła Kraków - Podbeskidzie 3:0

Głową w wiślacki mur przez cały mecz bili piłkarze Podbeskidzia. Górale z przebiegu całego spotkania nie byli gorszą drużyną, ale ulegli Białej Gwieździe 0:3.

Jak przyznał w przedmeczowej wypowiedzi dla Canal+ Sport trener Krzysztof Brede, to Wisła przystępowała do tego meczu jako faworyt. Pierwsze minuty meczu na Stadionie Miejskim im. Henryka Reymana pokazały jednak, że Podbeskidzie nie zamierza łatwo sprzedać skóry. To Górale rzucili się jako pierwsi do ataku i odważnie wzięli na siebie ciężar prowadzenia gry przeciwko niełatwemu przeciwnikowi. 

Grający na niebiesko Górale często zagrażali bramce Michała Buchalika. W 5. minucie lewą stroną przedarł się Kacper Gach, ale jego dośrodkowanie w pole karne zostało dwukrotnie zablokowane. Bardzo aktywny do początku meczu był też kapitan Podbeskidzia Łukasz Sierpina. To właśnie jego strzał przy krótkim słupku kilka minut później z trudem zatrzymał Buchalik. W 17. minucie Buchalik musiał bronić kolejny strzał - jego autorem był Mateusz Marzec, który sprytnie wywalczył piłkę i uderzył zza pola karnego. Wiślacy pod bramką Rafała Leszczyńskiego pojawiali się sporadycznie - a gdy już zachodziła taka potrzeba, Rafał pewnie interweniował. Ataki Podbeskidzia stawały się coraz groźniejsze - w 20. minucie piłkę w siatce umieścił Michał Rzuchowski, ale okazało się, że chwilę wcześniej futbolówka minimalnie opuściła pole gry. 

Gdy wydawało się, że bramka dla Górali to kwestia czasu, z pozornie niegroźnego stałego fragmentu gry Wisła wywalczyła rzut karny. Przy dośrodkowaniu w pole karne Maciej Sadlok sprytnie wszedł pod rękę Gergo Kocsisa i czekał, aż Węgier spowoduje jego upadek. Po chwili sędzia odgwizdał "jedenastkę". Do piłki ustawionej na wapnie podszedł Jean Carlos i strzałem w okienko bramki nie dał szans Leszczyńskiemu, choć ten wyczuł intencje strzelca... Podbeskidzie od 35. minuty przegrywało 0:1. Górale dalej jednak prowadzili grę i byli dominującą stroną tego widowiska. Przed końcem pierwszej połowy ponownie przypomniał o sobie Marzec - jednak jego strzał minął o kilkanaście centymetrów prawy słupek bramki.

Druga połowa gry rozpoczęła się bardzo podobnie - Podbeskidzie agresywnie rzuciło się do ataku, a Wisła czekała na okazje do kontrataków. W 50. minucie świetną okazję do wyrównania miał Maksymilian Sitek - młody skrzydłowy uderzył jednak nad poprzeczką. Chwilę potem refleksem błysnął Leszczyński, który obronił nogą strzał Yaw Yeboaha w sytuacji sam na sam. Po chwili Wiślacy podwyższyli na 2:0. Po wrzucie piłki z autu i dośrodkowaniu wybijał przed pole karne Komor, ale piłka spadła pod nogi Chuci. Pomocnik Białej Gwiazdy uderzył z woleja, a piłka po rykoszecie całkowicie zmyliła Leszczyńskiego i mimo jego interwencji, wpadła od bramki. 

Trener Brede szybko zareagował na drugą bramkę dla rywali - kontuzjowanego Gacha zmienił Milan Rundić. Na boisko weszli tez Marko Roginić, Tomasz Nowak i debiutant - Sergii Miakushko. W szeregach Wisły na boisku pojawił się m.in. Jakub Błaszczykowski i to właśnie były kapitan reprezentacji Polski w 71. minucie zagrał na wolne pole do Felicio Brown Forbesa. Aleksander Komor próbował powstrzymać szarżującego z piłką napastnika Wisły, ale faulował - a jako, że był ostatnim zawodnikiem Podbeskidzia w linii obrony, obejrzał od sędziego czerwoną kartkę. Gra w 10 nie podcięła skrzydeł piłkarzom z Bielska-Białej. Podbeskidzie do końca walczyło o zdobycie kontaktowej bramki, ale Wisła skutecznie się broniła, twardo grając w defensywie. Już w doliczonym czasie gry prawą flanką urwał się Jakub Błaszczykowski, który zszedł do środka i strzałem w okienko nie dał szans Leszczyńskiemu. 

Pomimo tego, że Podbeskidzie do 70. minuty grało w piłkę dużo lepiej, niż gospodarze, wraz z końcowym gwizdkiem sędziego Górale zeszli z boiska pokonani. Wynik 3:0 dla Wisły Kraków nie odzwierciedla jednak przebiegu meczu - gdyby piłkarzom z Bielska-Białej dopisywało choć trochę mniej pecha, to spotkanie mogło skończyć się zupełnie innym rezultatem. 


8. kolejka PKO BP Ekstraklasy
Stadion Miejski im. Henryka Reymana | 24.10.2020

Wisła Kraków - Podbeskidzie Bielsko-Biała 3:0
35' Jean Carlos (k), 61' Chuca, 90+1' Błaszczykowski

 

powrót do listy