Newsy
04.08.2018

[I liga]: Podbeskidzie - Stomil

Trener Krzysztof Brede zdecydował się na kilka zmian w pierwszym składzie Górali – od pierwsze minuty starcia ze Stomilem zobaczyliśmy na murawie Pawła Oleksego, Gugę oraz Kacpra Kostorza, autora jedynej bramki z meczu sprzed tygodnia. Pierwszy kwadrans gry przebiegał pod dyktando gości – zawodnicy trenera Kieresia już po kilku minutach mogli objąć prowadzenie, ale w dobrej sytuacji pod bramką nie zorientował się Piotr Głowacki. Stomil w pierwszych minutach nie zwalniał tempa dopóki nie objął prowadzenia – w 15 minucie indywidualną akcją popisał się Grzegorz Lech, który uciekł obrońcom Górali i pokonał Rafała Leszczyńskiego. 
Po stracie bramki bielszczanie wreszcie śmielej zaatakowali, ładnie w pole karne przedarł się Goncerz, ale nie udało się mu wywalczyć pozycji do oddania strzału. 
Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego do piłki doskoczył wysoko Bougaidis, ale jego uderzenie trafiło w plecy obrońcy i piłka wyszła ponownie na rzut rożny.
W 30 minucie na strzał z dystansu zdecydował się Bartosz Jaroch, ale znów, podobnie jak jego próba sprzed tygodnia, piłka poszybowała minimalnie obok bramki.
Z akcji godnych odnotowania należy wspomnieć uderzenie Gugi, po którym Michał Leszczyński, odbił piłkę przed siebie. Najgroźniej pod bramką gości było w 38 minucie, wtedy w zamieszaniu piłka trafiła pod nogi Sabali, a strzał Łotysza trafił w boczną siatkę.Na drugą połowę plan był prosty: wyrównać jak najszybciej a potem powalczyć o drugą bramkę. Sygnał do tego dał trener Brede, który wprowadził na drugie 45 minut dwóch nowych zawodników: Mystkowski i Rakowski zmienili Kostorza i Gugę. Zmiana w obrazie gry była natychmiastowa. Górale zaatakowali, a momentami oblegali bramkę Stomilu. Na efekty nie trzeba było długo czekać: już w 50 minucie, czyli pięć minut po wznowieniu gry z rzutu rożnego dośrodkował Sierpina, a Jaroch uprzedził obrońcę Stomilu i zdobył swoją pierwszą bramkę dla Podbeskidzia.
Ataki Górali nasilały się. Tuż sprzed pola karnego uderzał i Mystkowski, i Rakowski, ale przy jednym uderzeniu dobrze zachował się Michał Leszczyński, a strzał „Raka” był odrobinę niecelny.Wydawało się, że objęcie prowadzenia przez gospodarzy jest naprawdę blisko, a tymczasem, to goście zaatakowali i skutecznie wybili zwycięstwo Góralom z głów, a zrobił to nomen omen Głowacki. Piotr Głowacki najpierw przepięknym, technicznym strzałem wrzucił piłkę za kołnierz Rafała Leszczyńskiego, w samo okienko jego bramki. Nie minęły trzy minuty a ponownie ten sam zawodnik wyszedł sam na sam z bramkarzem Podbeskidzia i wygrał ten pojedynek, posyłając piłkę do bramki.Dwubramkowe prowadzenie zostało utrzymane przez gości do końca meczu i trzy punkty wyjechały na Warmię.Podbeskidzie – Stomil 1:3 (0:1)Bramki: 50’ Jaroch - 15’ Lech, 64’, 67’ Głowackiżółta kartka: LechPodbeskidzie: R. Leszczyński - Jaroch, Bougaidis, Jończy, Oleksy (67’ Bąk) – Kostorz (46’ Mystkowski), Guga (46’ Rakowski), Wiktorski, Sierpina - Sabala, GoncerzStomil Olsztyn: M. Leszczyński - Kuba, Sołowiej, Wełnicki, Szywacz, Kun (84’ Bucholc), Trojak, Stromecki, Głowacki – Lech (87’ Jegliński), Góral (90’ Śledź)
powrót do listy

Następny mecz

Następny mecz

Fortuna 1 Liga 2023/2024 - Kolejka 30

VS

26.04.2024, godz: 20:30, Stadion Miejski im. Henryka Reymana