Przed pierwszym gwizdkiem: Wisła Kraków - Podbeskidzie
Jaka jest historia bojów Górali z Białą Gwiazdą? Jak wygląda sytuacja w tabeli Wisły? Kto może rozstrzygnąć o losach spotkania? Odpowiedź na te i inne pytania znajdziecie w przedmeczowej zapowiedzi.
Pierwsze wspomnienie kibica, który z Podbeskidziem jest dłużej niż kilka sezonów na myśl o meczu z Wisłą Kraków to z pewnością pucharowy dwumecz w historycznym dla Górali sezonie 2010/11. Podbeskidzie rozpoczęło serię rywalizacji z Wiślakami bardzo udanie, wygrywając w Krakowie 0:1 i remisując w Bielsku-Białej 2:2, czym zapewnili sobie awans do kolejnej rundy Pucharu Polski. Pierwsze starcie w Ekstraklasie też padło łupem Górali. Później jednak rywalizacja między obiema drużynami się wyrównała. Ogółem na 13 meczów o stawkę Podbeskidzie wygrało 4 z nich, 5 spotkań skończyło się remisem, a 4 razy triumfowała Wisła - w tym dwukrotnie w sezonie, w którym Górale pożegnali się z Ekstraklasą.
Od ostatniego meczu w elicie (Wisła wygrała w Bielsku-Białej 4:3), po którym Podbeskidzie spadło do 1 Ligi, minęło jednak sporo czasu. Oba kluby przechodziły przez ciężki okres, ale obecnie sytuacja i w Wiśle, i w Podbeskidziu jest stabilna. Podobny jest też głód zdobywania punktów - Biała Gwiazda jest co prawda nieco wyżej w tabeli, niż Górale, ale obu zespołów nie zadowalają obecne rezultaty. W nieco lepszej formie zdają się być piłkarze trenera Artura Skowronka, którzy rozbili w poprzedniej kolejce Stal Mielec aż 6:0. Z tą samą drużyną Podbeskidzie też wygrało, ale już skromniej - 1:0.
Wisła Kraków przed sezonem dokonała wielu ciekawych ruchów na rynku transferowym. Do najważniejszych wzmocnień Białej Gwiazdy zaliczyć trzeba Yaw Yeboaha, który poprzednio z niezłym powodzenim radził sobie w hiszpańskiej Numancii, Michala Frydrycha, kupionego ze Slavii Praga i Felicio Brown Forbesa, który z dobrej strony pokazał sie w PKO BP Ekstraklasie w barwach częstochowskiego Rakowa. A to jeszcze nie wszyscy zawodnicy, którymi może "postraszyć" klub z Reymonta - do dyspozycji trenera Skowronka są również Stefan Savić z Olimpii Lubljana, Fatos Beqiraj z izraelskiej Netanyi czy dobrze znany pierwszoligowym kibicom Dawid Abramowicz z Radomiaka, czołowy lewy obrońca tych rozgrywek w poprzednim sezonie.
Wisła stawia na międzynarodową kompozycję w składzie (spośród 6 zawodników w linii pomocy i ataku w meczu ze Stalą Mielec, tylko 1 z nich był Polakiem) i to właśnie na tę kombinację ofensywnych zawodników będą musieli uważać defensorzy Górali. To nie będzie łatwy mecz dla obrony Podbeskidzia, ale po rozczarowującej porażce z Wartą piłkarze TSP mają wiele do udowodnienia. "Wiemy, że zawiedliśmy w poniedziałkowym meczu przeciwko Warcie. Ale liczę na głód rewanżu za tamto spotkanie. Umiemy wygrywać i chcemy to pokazać. Wierzę w pozytywny scenariusz!" - mówił w imieniu całej drużyny przed sobotnim meczem Kamil Biliński. Napastnik Górali pozostaje jednym z najskuteczniejszych strzelców PKO BP Ekstraklasy. W meczu z Wartą był bardzo bliski wyprowadzenia Podbeskidzia na prowadzenie, ale jego strzał zatrzymał się na poprzeczce bramki. Mamy nadzieję, że w sobotnim meczu "Bila" swoją dobrą dyspozycją da wiele powodów do radości kibicom Górali!
Zapraszamy wszystkich kibiców do śledzenia transmisji z meczu! W telewizji mecz będzie można obejrzeć na kanale Canal+ Sport w sobotę o godzinie 15:00. Relację na żywo z meczu przeprowadzi też nasz serwis internetowy.