Przerwany mecz "dwójki"

Niespełna dziesięć minut trwał mecz rezerw Górali z Krupińskim Suszec. Wystarczyło aby bielszczanie zaaplikowali rywalom cztery bramki.Zespół z Suszca wystawił na to spotkanie minimalną możliwą liczbę zawodników - siedmiu, ale po dziesięciu minutach ze względu na uraz jeden z graczy gości nie mógł kontynuować gry wobec czego na boisku pozostało już tylko sześciu graczy Krupińskiego. W tej sytuacji arbiter główny tego spotkanie nie miał innego wyboru jak zakończyć mecz. 
W trakcie dziesięciu minut gry znaczna przewaga liczebna znalazła swoje odzwierciedlenie w wyniku: Górale prowadzili już wówczas 4:0 po dwóch bramkach Szymona Lewickiego, jednym golu Krzysztofa Walkiewicza i samobójczym trafieniu jednego z gości. Jako wynik meczu uznany zostanie ten, który utrzymywał się w momencie przerwania gry, zatem Podbeskidzie II może sobie dopisać trzy punkty i mocno podreperowany bilans bramkowy.Podbeskidzie II - Krupiński Suszec 4:0Bramki: 5' i 8' Lewicki, 6' bramka samobójcza, 9' WalkiewiczTSP II: Busatto - Wawszczyk, Jakubik, Kareta, Widełka - Brzosko, Oczko, Gutowski, Walkiewicz, Szymański - Lewicki