
Zapowiedź meczu: GKS Tychy - TS Podbeskidzie
W niedzielne popołudnie zespół Podbeskidzia czeka najbliższy wyjazd w lidze. Rywalami Górali będzie drużyna GKS-u Tychy.
Piłkarze z Tychów długo nie potrafili wygrać meczu po wznowieniu rozgrywek. Zaczęło się od zawirowań na pozycji trenera. Tuż przed zawieszeniem rozgrywek, z posadą szkoleniowca pożegnał się Ryszard Tarasiewicz - był to efekt blamażu 1:5 z Chrobrym Głogów. Drużynę przejął Ryszard Komornicki, ale i on zbyt długo nie zagrzał miejsca w sztabie szkoleniowym - zaledwie 1 punkt, w dodatku uratowany w ostatniej akcji meczu w pierwszych 3 meczach od wznowienia rozgrywek nie był satysfakcjonującym wynikiem dla zarządu klubu. Klubu, który zimą stawiany był w jednym rzędzie z ligową czołówką do awansu do Ekstraklasy. Efekt nowej miotły w postaciach Tomasza Horwata i Jarosława Zadylaka, dotychczasowych asystentów trenera Komornickiego zadziałał w Suwałkach. GKS-owi udało się jednak wygrać z Wigrami 1:0, a jedyną bramkę zdobył najbardziej wyróżniający się zawodnik śląskiej drużyny w ostatnich spotkaniach - Sebastian Steblecki.
GKS Tychy przed 28. kolejką znajduje się na 10. miejscu w tabeli. To zdecydowanie za nisko, biorąc pod uwagę potencjał drużyny. Po wyjazdowym zwycięstwie nad Wigrami czarno-czerwono-zieloni mają nadzieję na dobrą dyspozycję w kolejnych meczach i powrót do strefy barażowej. Drużyna ma jednak problem z grą na własnym stadionie - od 7. ligowych meczów piłkarzom trenerów Horwata i Zadylaka nie udało się wygrać w Tychach.
Nie mniej podrażnione do niedzielnego meczu przystąpi Podbeskidzie. Górale w ostatnich meczach dwukrotnie prowadzili, potem gonili wynik - a ostatecznie spotkania z Miedzią i Puszczą zakończyły się remisami 2:2. O ile pierwszy pojedynek w Legnicy można uznać za wywiezienie 1 punktu na trudnym terenie, to trzeba jasno powiedzieć, że we wtorkowym spotkaniu w Bielsku-Białej Podbeskidzie straciło 2 punkty. Trener Krzysztof Brede miał 4 dni, aby popracować nad maszyną, która ostatnio nieco się zacięła.
Presję wywierają też rywale. Stal Mielec wykorzystała potknięcia Górali i dogoniła Podbeskidzie pod względem ilości punktów. Teraz na potknięcia nie ma już miejsca. Wymarzony scenariusz dla Górali to zdecydowane zwycięstwo w Tychach i pokazanie całej stawce, że fotel lidera tabeli powinien nie na darmo w ostatnich miesiącach znajdował się w Bielsku-Białej.
Poprzedni mecz Podbeskidzia z GKS-em Tychy można było określić mianem dreszczowca - jednak z happy-endem dla rywali. Tyszanie przyjechali na Stadion Miejski w Bielsku-Białej w 10. kolejce rundy jesiennej. Podbeskidzie po 2 golach Karola Danielaka prowadziło już 2:0, ale GKS walczył do końca. Szybka bramka kontaktowa po akcji Stebleckiego i samobóju Osyry dodatkowo napędziła gości. Górale dzielnie się bronili - ale w ostatniej akcji meczu, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego tyszanie wyszarpali remis. Były to pierwsze stracone przez Podbeskidzie punkty na własnym stadionie w ligowej kampanii. Potem ta sztuka udała się tylko GKS-owi Jastrzębie i Puszczy Niepołomice.
Mecz znów będzie zacięty - obie drużyny strzelą gola? Kurs w efortuna.pl na to zdarzenie wynosi 1,59! << REJESTRUJĄC SIĘ Z TEGO LINKU, ODBIERASZ BONUS I WSPIERASZ PODBESKIDZIE
Kto może zadecydować o obliczu spotkania? Szansę na powrót do bielskiej bramki ma Martin Polaček, który nie zagrał z Puszczą z powodu dyskwalifikacji za czerwoną kartkę w meczu z Miedzią. Wszyscy w Bielsku-Białej bardzo mocną liczą na kolejne bramki w wykonaniu Marko Roginicia, który od kilku meczów jest bardzo blisko zdobycia gola. Górale nie muszą się też martwić o środek pola - dobre zmiany w meczu z Puszczą dali Tomasz Nowak i Mateusz Sopoćko. Z kolei po stronie gospodarzy niedzielnego spotkania ważnymi ogniwami będą: szybki skrzydłowy Sebastian Steblecki, skuteczny przy stałych fragmentach gry Maciej Mańka, czy bardzo istotna postać w środku pola - Łukasz Grzeszczyk.
STATYSTYKI
Początek spotkania o 12:40. Mecz będzie transmitowany przez telewizję PolsatSport oraz w internetowej telewizji ipla. Zachęcamy do wspierania Górali sprzed telewizorów!