
Zapowiedź meczu z Miedzią Legnica
Miedź wiosną rozczarowuje swoich kibiców, ale to drużyna z dużym potencjałem, znacznie większym niż pokazują to ostatnie wyniki.
W pierwszym meczu w 2020 roku Miedź uległa na własnym stadionie Zagłębiu Sosnowiec 0:2, ale w następnej kolejce pokonała Chojniczankę 5:2. Niech nikogo efektowny wynik jednak nie zwiedzie – na kwadrans przed końcem spotkania utrzymywał się jeszcze wynik 2:2 i dopiero kanonada w końcowych minutach zapewniła trzy punkty „miedziance”.
Być może trzymiesięczna przerwa w rozgrywkach, która nastąpiła później, utrudniła powrót na właściwe tory drużynie z Legnicy. Zwycięstwo, wydarte w końcówce meczu być może zbudowałoby morale zespołu na tyle, że do kolejnych meczów Miedź przystępowałaby z wysokim poziomem pewności siebie i wyniki ułożyłyby się inaczej. Tym bardziej, że w następnej kolejce Miedź rywalizowała ze Stalą Mielec w elektryzującym meczu o sześć punktów.
Mecz ze Stalą odbył się nie tydzień po spotkaniu z Chojniczanką, ale trzy miesiące później i legniczanie nie zachowali skuteczności z końcówki spotkania z Chojniczanką. Przegrali na własnym stadionie 1:2 i to Stal utrzymała się w ścisłej czołówce Fortuna 1 Ligi, która Miedzi odjeżdżała coraz bardziej.
Po ostatniej kolejce, w której podopieczni trenera Dominika Nowaka ponownie stracili punkty zaledwie remisując z Wigrami Suwałki (remis uratowany został dopiero w doliczonym czasie gry) spadkowicz z ekstraklasy traci do miejsca premiowanego bezpośrednim awansem już 14 punktów, choć zajmuje miejsce dojące możliwość gry w barażach o awans.
Spadek formy drużyny z Legnicy wcale nie musi być dobrą wiadomością dla Górali. Doskonale wiadomo, że drużyny grające pod presją z tzw. nożem na gardle, są nieobliczalne i mogą postawić warunki niezwykle trudne. Tym bardziej, że w Legnicy aż roi się od nazwisk znakomitych zawodników i potencjał drużyny jest zdecydowanie ponad osiągane ostatnio wyniki.
Wystarczy spojrzeć na nazwiska, które zasiliły Miedź przed rundą wiosenną. Do Legnicy wrócili dwaj Hiszpanie Joan Roman i Omar Santana, Marcin Pietrowski, aktualny mistrz kraju z Piastem Gliwice, znany bielszczanom Kacper Kostorz, wychowanek Górali, obecnie zawodnik Legii Warszawa, który w Miedzi przebywa na wypożyczeniu i już zdążył pokazać się dobrej strony. W kadrze najbliższego rywala Podbeskidzia nie ma już za to innego eks-Górala, Valerijsa Sabali, który rozwiązał kontrakt w przerwie spowodowanej pandemią i został zawodnikiem litewskiego klubu Suduva Mariampol.
SPRAWDŹ STATYSTYKI MECZOWE W CENTRUM MECZOWYM OD STATSCORE
Do historii meczów pomiędzy tymi drużynami chętniej wracają kibice Podbeskidzia, bo Górale z Miedzią jeszcze nigdy nie przegrali! Począwszy od sezonu 2006/07, którym dwukrotnie 1:0 wygrywało TSP, poprzez mecz Pucharu Polski w 2015 roku wygrany przez bielszczan po dogrywce, aż po rywalizację w 1 lidze i sezony 2016/17 (zwycięstwo 2:1 w Bielsku-Białej, remis 1:1 w Legnicy) oraz 2017/18 (wygrana 2:0 w Legnicy, bezbramkowy remis w Bielsku-Białej).
W ostatnim meczu również górą było Podbeskidzie, które wygrało 2:1 po golach Tomasza Nowaka z rzutu karnego i Marko Roginicia. Gola dla Miedzi zdobył Grzegorz Bartczak.
- Mecz Miedź Legnica – Podbeskidzie odbędzie się w piątek 12 czerwca o 20:10.
- Początek transmisji w Polsat Sport oraz w serwisie ipla.tv o 20:00