Brede: Chcemy się rozwijać
Krzysztof Brede:
Gratulację dla drużyny i sztabu szkoleniowego za pracę, którą wykonaliśmy w tygodniu. To nareszcie było to, co chcieliśmy wykonać. Graliśmy w cyklu meczów, co 3-4 dni. Nie mogliśmy normalnie trenować, musieliśmy bardziej dbać o regenerację i trening podtrzymując. Ten tydzień mogliśmy już popracować tak, jak my chcieliśmy, na wyższej intensywności, większym obciążeniu. Swoją rolę też w tym wszystkim odegrał drugi zespół, który w tygodniu imitował rolę przeciwnika. Cieszę się, że możemy dobrze współpracować między sobą, bo to bardzo pożyteczne. Dla mnie to dodatkowo możliwość obserwacji tych zawodników w treningu. Ta praca, którą wykonaliśmy po meczu pucharowym i ligowym to przede wszystkim efekt skupienia na organizacji gry przy stałych fragmentach gry, bo wiemy że na ostatnie 5 bramek, 4 straciliśmy w taki sposób. Dokonaliśmy dużo analiz, pokazaliśmy drużynie, jak powinniśmy się zachowywać w naszej organizacji, gdzie popełniliśmy błędy. Podeszliśmy do tego odpowiednio. Wiedzieliśmy, że to będzie taki mecz, w którym będziemy prowadzić grę, dominować, dużo grać bocznymi sektorami gry. Musieliśmy też przyspieszać grę, wygrywać pojedynki 1 na 1. Przede wszystkim dostarczać te piłki w pole karne. Przed samym meczem mówiliśmy, że musimy dobrze dośrodkowywać, nawet w tygodniu o tym mówiliśmy, były dwie jednostki specjalnie poświęcone temu.
Cieszy to, że tak pierwsza bramka padła, bo do pewnego momentu odpowiednio się bronili. Wszystko, co przewidywaliśmy na ten mecz, potwierdziło się. Bełchatów gra kapitalnie, jeśli chodzi o kontrę, tak awansowali do pierwszej ligi. Zaskoczyli tym całe środowisko - właśnie swoją konsekwencją i wypracowanymi schematami. Dzisiaj w kilku sytuacjach mieliśmy zagrożenie z ich strony. Byliśmy na to wszystko przygotowani, przećwiczyliśmy to. Dużą rolę odegrał też drugi zespół. Tak się modelowo pracuje na zachodzie i tak staramy się robić to my. Za to naprawdę brawa, że też możemy tak działać. Wiedzieliśmy, jak będą grać stałe fragmenty gry, to co zakładaliśmy to było realizowane przez zespół, stąd też Bełchatów nie zrobił nam za dużo krzywdy. Sami wiemy, że gra w ataku pozycyjnym nie jest łatwa. Lepsi mają z tym problem i tutaj ważna jest konsekwencja. Zespół wyszedł dobrze na drugą połowę. I to dośrodkowanie Danielaka - o to chodziło, żeby takie piłki dostarczać, bo wiemy że Marko jest kapitalny, jeśli chodzi o pojedynki główkowe. Jeżeli dostanie piłkę, wtedy ją skończy, jeżeli nie, wtedy trudno, żeby coś wyczarował. Tego zabrakło w Olsztynie i gdybyśmy tam tak zagrali to pewnie wywieźlibyśmy stamtąd punkty. Cieszy, że zespół rozumie to co zakładamy i wiemy nad czym pracować. Chcemy się rozwijać.
Smuci to, że wypadają z gry Bashlai i Sieracki. Dla mnie żółta kartka, jak najbardziej się należała, ale na kartkę Dimy się nie godzę i jestem na to zły. Całe szczęście, że mamy ludzi, którzy dobrze go zastąpią. Z mojej perspektywy to wyglądało tak, że Bashlai nie zasłużył na tą kartkę.
Następny mecz
Następny mecz
Sparingi 2025/2026 -
VS