Newsy
26.07.2015

Ciężki bagaż goli

W składzie bielszczan na mecz z Legią nastąpiła jedna zmiana w porównaniu z poprzednim spotkaniem w Lubinie, była to zmiana wymuszona kontuzją Antona Slobody, którego w wyjściowej jedenastce zastąpił Adam Deja. Na ławce Podbeskidzia po raz pierwszy znaleźli się natomiast Lukas Janic oraz Celestine Lazarus, który kilka dni przed meczem dopełnił wszystkich formalności i został uprawniony do gry.Niestety spotkanie zaczęło się zgoła odmiennie niż mecz pierwszej kolejki. Już w czwartej minucie, chwalony za grę z Zagłębiem młody obrońca Bartosz Jaroch asekurował dalszy słupek po dośrodkowaniu Nikolicia i niefortunnie interweniował pakując piłkę do własnej bramki.  Legioniści poczuli krew – po chwili piłka znów wylądowała w bramce Kaczmarka, ale sędzia słusznie przerwał grę po spalonym Prijovicia.Później odpowiedzieć próbowało Podbeskidzie, w 31 minucie Marek Sokołowski i Robert Demjan przeszkodzili sobie w polu karnym Legii i ani jeden, ani drugi nie zdołał oddać strzału na bramkę Kuciaka. Po tej akcji legioniści przeprowadzili błyskawiczną kontrę Guilherme zagrał piękne podanie do wychodzącego na pozycję Nikolicia, a ten bez kłopotów pokonał Kaczmarka. Rozluźnieni zawodnicy Legii kontrolowali grę, przerywali akcje bielszczan i sporadycznie atakowali – jeden z takich ataków jeszcze przed przerwą przyniósł podwyższenie prowadzenia, na 3:0 dla legionistów strzelił Michał Kucharczyk.
 
Na drugie 45 minut gry trener Kubicki wysłał na murawę dwóch debiutantów w barwach TSP: Jakuba Kowalskiego i Lukasa Janicia – w szatni zostali natomiast Adam Mójta i Adam Deja. Dużo nie brakowało a Janić miałby wejście smoka. Po zagraniu Damiana Chmiela Słowak uderzył z ostrego kąta w samo okienko bramki swojego rodaka w barwach Legii, niestety Janić był na pozycji spalonej. Mimo to dało się zauważyć ożywienie gry ofensywnej Podbeskidzia. Widać było, źe mimo niekorzystnego wyniku zawodnicy gotowi byli zostawić zdrowie na boisku, po to żeby zmazać plamę z pierwszej połowy. W 59 minucie bliski trafienia dla Podbeskidzia był Robert Demjan, który strzałem z przewrotki w słupek zakończył ładną akcję Kowalskiego i Chmiela.Chwilę później znów było groźnie pod bramką Legii: akcję rozpoczął Chmiel zagrał w pole karne do Kowalskiego, który strzałem po ziemi próbował zaskoczyć Kuciaka, który jednak nie dał się pokonać. Podobnie jak w 68 minucie – wprowadzony na boisko Mateusz Szczepaniak dośrodkował na głowę Chmiela, ale jego strzał z najwyższym trudem znów obronił golkiper Legii.Kiedy bramka honorowa wydawała się już naprawdę blisko, apetyt bielszczan znów ostudziła Legia. Michał Żyro przyjął piłkę na ok. 25 metrze i uderzył nie do obrony w sam górny róg bramki Kaczmarka. Legioniści skutecznie odebrali Góralom ochotę gry – na tyle, że gdy znów bielszczanie groźnie zaatakowali było już 5:0 dla Legii. W zamieszaniu w polu karnym najlepiej zachował się Ondrej Duda, który precyzyjnym strzałem ustalił wynik meczu. Ostatnia warto wspomnienia akcja meczu to strzał Damiana Chmiela, który tylko udowodnił, że w tym meczu bramka dla Podbeskidzia nie miała prawa wpaść – mocno i z bliska uderzoną piłkę instynktownie wybronił Kuciak i Góralom nie udało się nawet zdobyć honorowej bramki.
 
Trzeba się podnieść nawet po takiej wysokiej porażce, choć to bardzo trudne. Już w sobotę 1 sierpnia o godzinie 18:00 meczem z Cracovią Górale będą mogli poprawić sobie humory. Niezbędne do tego będzie wsparcie kibiców, dlatego liczymy na Waszą obecność.
 Legia Warszawa - Podbeskidzie Bielsko-Biała 5:0 (3:0)
 
Bramki: 4' Jaroch – sam., 33' Nikolić, 41' Kucharczyk, 76' Żyro, 88' Duda
 
Żółte kartki: Rzeźniczak – Sokołowski, Jaroch
 
Legia: Kuciak - Bereszyński, Rzeźniczak, Pazdan, Brzyski – Guilherme (46' Żyro), Furman, Jodłowiec, Kucharczyk – Nikolić (46' Duda), Prijović (72' Saganowski).
 
TSP: Kaczmarek - Jaroch, Nowak, Kolcak, Mójta (46' Kowalski) - Sokołowski, Deja (46' Janić), Kato, Możdżeń (66' Szczepaniak), Chmiel – Demjan 
powrót do listy

Następny mecz

Następny mecz

Fortuna 1 Liga 2023/2024 - Kolejka 30

VS

26.04.2024, godz: 20:30