Newsy
27.02.2016

Dobra zmiana - Wisła pokonana!

 Podbeskidzie po bardzo dobrej drugiej połowie wygrało z Wisłą Kraków 2:1!
W składzie Górali w porównaniu z meczem sprzed tygodnia zaszły dwie zmiany. Pauzującego za nadmiar żółtych kartek Adama Mójtę zastąpił na lewej obronie Oleg Veretilo, dla którego był to debiut w pierwszym składzie bielszczan. Do składu powrócił także Anton Sloboda, który zażegnał już problemy zdrowotne. W drużynie gospodarzy debiutował pozyskany w trakcie tygodnia przed meczem Rafał Wolski.
Ustawieni bardzo ofensywnie bielszczanie od pierwszych minut próbowali znaleźć lukę w przetrzebionej przez żółte kartki, obronie Wisły. O sile ataku Podbeskidzia mieli decydować Robert Demjan i Mateusz Szczepaniak wspierani przez szybkich skrzydłowych Damiana Chmiela i Jakuba Kowalskiego oraz ofensywnie ustawionego Mateusza Możdżenia.
W pierwszym kwadransie gry ani jedni ani drudzy nie stworzyli sobie żadnej dogodnej sytuacji, choć częściej pod polem karnym przeciwnika przebywali wiślacy. To z kolei otwierało szanse na kontrataki, ale w tej części meczu nie udało się skonstruować drużynie Roberta Podolińskiego akcji, która zaskoczyłaby defensorów Białej Gwiazdy.
Pierwszy groźny strzał na bramkę padł w 18 minucie, kiedy Wolski urwał się obrońcom Podbeskidzia i uderzył w długi róg – Zubas zachował się jednak bardzo dobrze, a piłkę na rzut rożny wybił Veretilo. Po dośrodkowaniu z narożnika boiska znów blisko było strzału, ale efektowne zagranie pietą Ondraska zablokowali obrońcy TSP.
Odpowiedź Górali mogła być piorunująca. W 26 minucie długo Podbeskidzie rozgrywało akcję na 16-20 metrze od bramki Miśkiewicza, piłka krążyła między Szczepaniakiem, Chmielem a Możdżeniem, który w końcu zdecydował się na miękką wrzutkę do Demjana. Napastnik TSP znalazł się sam przy bramkarzem i natychmiast uderzył głową, ale trafił wprost w ręce Miśkiewicza, który złapał piłkę bez trudu.
W 38 minucie, po okresie dominacji Podbeskidzia, zaatakowała Wisła. Przebojem w pole karne wpadł najlepszy na boisku w tej części meczu Rafał Wolski, zagrał do wychodzącego Ondraska, który pewnym strzałem pokonał Zubasa i było 1:0 dla Wisły.
Tuż po wznowieniu gry zaszło nieporozumienie między Piackiem a Zubasem. Stoper zbyt lekko zagrał do bramkarza i bliski przejęcia piłki, a też niechybnie zdobycia bramki, był Ondrasek. Litwin w bramce bielszczan ofiarnie, wślizgiem nastrzelił napastnika Wisły i piłka wyszła poza boisko.
W 42 minucie Jozef Piacek mógł się zrehabilitować za swój błąd. W zamieszaniu w polu karnym Miśkiewicza po rzucie wolnym, piłka znalazła się pod nogami Słowaka, nie miał jednak zbyt wiele miejsca na złożenie się do strzału, uderzył lekko i w ten róg bramki, w który rzucił się bramkarz krakowskiego zespołu.
W końcówce pierwszej połowy gra się zaostrzyła, zawodnicy nie cofali nogi, w efekcie sędzia po raz pierwszy sięgnął po żółtą kartkę, którą zobaczył gracz Wisły, Tomasz Cywka.W 59 minucie kapitalną interwencję wykazał się Emilijus Zubas, który powstrzymał strzał głową Ondraska, choć piłką wpadała już „za kołnierz” litewskiego bramkarza.
Trzy minuty później znów było groźnie pod bramką Podbeskidzia, dośrodkowanie z rzutu rożnego zamknął Tomasz Cywka, uderzył jednak obok słupka.
W odpowiedzi na te ataki, akcję przeprowadziło Podbeskidzie a dośrodkowanie ręką w polu karnym zatrzymał Rafał Pietrzak, a arbiter wskazał na „11” metr. Rzut karny wykonywał Mateusz Możdżeń, który lekkim, technicznym strzałem kompletnie zmylił Miśkiewicza i pewnie posłał piłkę do siatki.
Chwilę później Górale ponownie stanęli przed szansą na gola. Szybki atak rozegrali między sobą Szczepaniak i, wprowadzony w drugiej połowie, Stefanik, ale strzał Słowaka obronił Miśkiewicz.
Po zdobytym golu bielszczanie skupili się na obronie cennego rezultatu, z boiska zszedł Robert Demjan, w jego miejsce pojawił się Kohei Kato, który wzmocnił szyki defensywne. Mimo to napór gospodarzy rósł, w 79 minucie tylko wślizg kapitana, Marka Sokołowskiego, uchronił bielszczan przed groźnym strzałem Bałaszowa.
Górale głównie się bronili, ale szukali też kontrataków i po jednej z takich akcji padła bramka dla Podbeskidzia! Kontrę w trójkącie Tarnowski-Szczepaniak-Stefanik, wykończył słowacki pomocnik i na dziesięć minut przed końcem meczu, radością wybuchł sektor kibiców gości. Do końca spotkania goście mądrze się bronili, i nie dali sobie wydrzeć kompletu punktów.
Już w nadchodzącym tygodniu bielszczanie zagrają dwa równie ważne mecze w Bielsku-Białej przeciwko Górnikowi Łęczna i Koronie Kielce. Wisła Kraków – Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:2 (1:0)Bramki: 38' Ondrasek – 63' Możdżeń (karny), 80' Stefanik żółte kartki: Cywka – Sokołowski, Kowalski, Veretilo Wisła Kraków: Miśkiewicz - Jović, Uryga (c), Sadlok, Pietrzak – Małecki (69' Boguski), Popović (81' Drzazga), Cywka, Bałaszow (81' Brożek) - Wolski - Ondrasek TS Podbeskidzie: Zubas - Sokołowski, Piacek, Baranowski, Veretilo - Chmiel, Sloboda (57' Stefanik), Możdżeń, Kowalski (77' Tarnowski) - Szczepaniak, Demjan (68' Kato) 
powrót do listy

Następny mecz

Następny mecz

Fortuna 1 Liga 2023/2024 - Kolejka 25

VS

30.03.2024, godz: 20:00, Stadion Miejski w Bielsku-Białej