[Fortuna 1 Liga]: Chrobry - Podbeskidzie 1:1
Podbeskidzie zremisowało z Chrobrym 1:1 i rundę jesienną zakończyło na pozycji wicelidera Fortuna 1 Ligi.
W tabeli Fortuna 1 Ligi biorącej pod uwagę wyłącznie ostatnie pięć meczów mecz Chrobry – Podbeskidzie byłby meczem na szczycie. W takim wycinku rozgrywek Górale zdobyli 12 punktów- najwięcej spośród wszystkich ligowców, a tylko jedno oczko mnie uzbierała ekipa Chrobrego. Zespół z Głogowa przeżywa znaczną zwyżkę formy, zanotowało w ostatnich meczach trzy zwycięstwa i dwa remisy, a zdobyte jedenaście punktów stanowią lwią część ich całościowego dorobku (18 punktów).
W zespole gospodarzy w wyniku zapisu w umowie wypożyczenia między klubami nie wystąpił Miłosz Kozak, który jest zawodnikiem Podbeskidzia. Nie mogło jednak go zabraknąć na trybunach stadionu, na których zasiedli również m.in. szkoleniowcy innych pierwszoligowych zespołów: trener Zbigniew Smółka, który jest już po debiucie w Chojniczance oraz Dominik Nowak z Miedzi Legnica.
Ostatnie pojedynki między tymi zespołami to, w przypadku meczów w Bielsku-Białej, absolutna dominacja bielszczan, ale w meczach w Głogowie, Podbeskidzie wygrało tylko raz: w 2016 roku. Z kolejnych dwóch wyjazdów na Dolny Śląsk bielszczanie przywozili dwukrotnie jeden punkt po remisach 1:1.
Dzisiejsze spotkanie lepiej rozpoczęło Podbeskidzie, już w trzeciej minucie Danielak dobrze dośrodkował na głowę Rakowskiego, ale piłka po jego mocnym uderzeniu przeleciała ponad poprzeczką.
Przewaga gości w pierwszym kwadransie nie podlegała dyskusji, w 11 minucie po rozegranym rzucie rożnym piłka znów ominęła bramkę w nieznacznej odległości po strzale Sierpiny. W 15 minucie dośrodkowanie Figiela z rzutu rożnego uderzeniem z woleja wykończył Roginić, a Szromnik z ogromnym trudem wybił piłkę poza linię końcową.
Sytuacji stworzonych przez Podbeskidzie było więcej, ale żadna z nich nie zakończyła się powodzeniem. Gospodarze szukali swojej szansy w kontratakach oraz stałych fragmentach gry, ale brakowało im dokładności w rozegraniu. Przewidywalne ataki Chrobrego z łatwością odczytywali obrońcy Podbeskidzia i szybko je kończyli, zanim rywale zdołali zagrozić bramce Polačka.
Druga połowa rozpoczęła się podobnie jak pierwsza, od ataków Podbeskidzia, ale o ile tuż po wznowieniu gry Roginić nie zdołał ominąć Szromnika, o tyle w następnej akcji Chorwat spisał się znakomicie. Świetnie przyjął piłkę gubiąc pressing dwóch rywali, wpadł w pole karne i łatwo minął jeszcze jednego obrońcę, który widząc, że napastnik Górali wychodzi sam na sam, złapał go za koszulkę i w ten sposób powstrzymał. Za karę zobaczył żółtą kartkę, a Chrobry został ukarany rzutem karnym, który pewnie wykorzystał kapitan Podbeskidzia, Łukasz Sierpina.
Skromnej grupie kibiców z Bielska-Białej nie dane było jednak długo cieszyć się z prowadzenia swoich ulubieńców. Kilkadziesiąt sekund później Chrobry wyrównał. Mikołaj Lebedyński poprowadził piłkę niemal do granicy pola karnego, zagrał do Ilkowa-Gołąba, który posłał piłkę obok Polačka, ofiarnie interweniował jeszcze Kornel Osyra, ale nie zdołał zatrzymać futbolówki.
Po bramce wyrównującej, wyrównała się również gra, Chrobry jakby uwierzył w szansę na osiągnięcie czegoś więcej niż remis, a Górale przez jakiś czas nie mogli wrócić do tempa gry sprzed feralnej 52 minuty. Sygnał do wznowienia ataku dał Filip Modelski, choć rzadko decyduje się na strzał, tym razem uderzył piłkę z ok 25 metrów, a Szromnik końcówkami palców wybił piłkę. Groźnie z rzutów wolnych uderzali również Łukasz Sieprina i Rafał Figiel, ale w tych przypadkach bramkarz Chrobrego nie musiał interweniować, bo piłka szybowała ponad poprzeczką.
Swoją szansę miał także wprowadzony w drugiej połowie Ubbink, który otrzymał dobre, otwierające podanie od Sierpiny, ale zanim złożył się do strzału ubiegł go Michulec, który zażegnał niebezpieczeństwo.
Wynik do końca spotkania był kwestią otwartą, Górale stwarzali więcej sytuacji i częściej gościli w polu karnym przeciwnika, ale również Chrobry miał ochotę na trzy punkty i próbował zagrozić bielskiej defensywie. Żadna ze stron jednak nie przechyliła szali zwycięstwa na swoją stronę i po raz trzeci z rzędu mecz w Głogowie zakończył się remisem 1:1.
Tym spotkaniem zakończona została runda rozgrywek, którą bielszczanie kończą na pozycji wicelidera. Już za tydzień rozpocznie się runda rewanżowa i już na jej początku Podbeskidzie dwukrotnie zagra na własnym stadionie: 16 listopada o 12:40 z Zagłębiem Sosnowiec, a w piątek 22 listopada z Chojniczanką Chojnice.
Chrobry Głogów – Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:1 (0:0)
Bramki: 52’ Ilków-Gołąb - 50’ Sierpina (karny)
żółte kartki: Góra, Stolz, Kubica – Modelski, Bashlai
Chrobry: Szromnik – Michalec, Drewniak, Lebedyński, Ilków-Gołąb, Ziemann, Pawlik (55’ Mandrysz), Góra, Benedyczak (17’ Kubica), Stolc, Piotrowski (81’ Kowalczyk)
Podbeskidzie: Polaček – Jaroch, Bashlai, Osyra, Modelski – Danielak, Figiel, Sieracki, Rakowski (64’ Ubbink), Sierpina – Roginić
Następny mecz
Następny mecz
Sparingi 2025/2026 -
VS