
[Fortuna 1. Liga] Podbeskidzie - Arka Gdynia
Ostatnie domowe spotkanie sezonu 2021/22 zakończyło się podziałem punktów.
Pierwsza groźna okazja strzelecka padła łupem gości, a dokładnie senegalskiego obrońcy Diawa. Po krótko rozegranym rzucie rożnym na długi słupek wrzucał Adamczyk a uderzenie jego kolegi sprawiło kłopoty Igonenowi. Już od pierwszych minut dało się wyczuć, że spotkanie Górali z pomorzanami ma zarówno sporą wagę jeśli chodzi o układ tabeli, ale również o kwestie jakości czysto piłkarskiej. Goście bowiem bardzo dobrze operowali piłką w środku boiska a pod pole karne zbliżali się podaniami między Mikołajewskiego a Bonifacio. Podbeskidzie z kolei próbowali wykorzystać kreatywność Goku, Janoty i Merebashvilego i szybkimi podaniami zyskiwać teren na połowie rywala. Niestety bardziej skuteczni w swoich poczynaniach byli gości co sprawdziło się w 23 minucie....
Dośrodkowanie na długi słupek od Alemana świetnie wykorzystał niekryty Żebrowski i strzałem głową wyprowadził drużynę z Gdyni na prowadzenie. Arka wyglądała na drużynę lepiej zorganizowaną, ale na dobrą sprawę kolejne okazje strzeleckie stworzyli sobie nasi zawodnicy. Najpierw dobrze z piłką zabrał się Mere i na lewym skrzydle ogrywając rywala wyłożył piłkę do Bilińskiego. Uderzenie naszego kapitana zostało jednak zablokowane a dobitka Frelka z najbliższej odległości powędrowała nad poprzeczkę. Chwilę później Daniel Mikołajewski urywając się spod krycia doszedł do główki. Niestety po raz drugi w krótki odstępie czasu zawiodła skuteczność. Skuteczność albo brakowało szczęścia... Na dobrą sprawę w ostatnich minutach Górale moli zdobyć dwie bramki - sekundy przed gwizdkiem na przerwę wyśmienitą okazję zaprzepaścił Biliński, gdyż nieczysto trafił w piłkę. Jednak końcowy fragment pierwszej połowy pokazał, że w tym meczu TSP nie powiedziało jeszcze ostatniego słowa.
Pierwszy strzał w drugiej połowie padł w 50 minucie, Kuzimski oddał strzał sprzed pola karnego, jednak bez żadnych trudności poradził z nim sobie Igonen. Na odpowiedź Górali nie trzeba było długo czekać, od razu groźnie zrobiło się pod bramką gości, najpierw z trudnej piłki z woleja próbował uderzyć Goku, a następnie po stałym fragmencie gry wywalczyliśmy rzut rożny. Minutę później Biliński pokusił się o uderzenie z dystansu, jednak jego strzał o metr minął słupek bramki strzeżonej przez Krzepisza.Na kolejną akcję przyszło nam czekać do 60. minuty, Merebashvili posłał wspaniałe przekątne podanie do Goku, ten odnalazł w polu karny Janotę, ten w starciu z jednym z zawodników Arki padł w polu karnym, jednak Tomasz Marciniak nie zdecydował się na podyktowanie karnego.
Przewaga Górali w drugich 45 minutach nie ulegała wątpliwości. Podopieczni trenera Smyły raz po raz zapędzali się pod bramkę rywala, ale za każdym razem czegoś brakowało. Wtedy sprawę w swoje ręce wziął nasz duet hiszpańskich zawodników - Julio i Goku. Pierwszy popisał się świetnym, długim podaniem a drugi strzałem z pierwszej piłki posłał futbolówkę do bramki Krzepisza. 75. minuta przyniosła kolejną dogodną sytuację dla Podbeskidzia. Po faulu na Emre sędzia podyktował rzut wolny, piłkę w fantastyczny sposób dorzucił Merebashvili, jednak Biliński w stuprocentowej sytuacji uderzył obok bramki.
W końcówce spotkania obie drużyny miały swoje sytuacje. Arka miała dwie bardzo groźne kontry, pierwsza po błędzie Wypycha, druga po stracie Mathieu Scaleta. Najpierw sytuację do spółki uratowali Julio i Matvei, natomiast w drugiej w sytuacji sam na sam wspaniale zachował się nasz bramkarz. Następnie niebezpiecznie zrobiło się pod bramką gości, strzał Goku po ziemi obronił Krzepisz, a już kilka sekund później na wysokości zadania musieli stanąć nasi obrońcy, bo z groźną kontrą ruszyła Arka. W doliczonym czasie gry to ponownie Górale stworzyli zagrożenie, strzał Mere, ofiarną interwencją zablokował Diaw. W ostatniej minucie nasi zawodnicy mieli piłkę meczową na nodze, strzał Goku o centrymetry minął bramkę Arki.
---
Podbeskidzie - Arka Gdynia 1:1 (0:1)
bramka: 66' Goku - 23' Żebrowski
żółte kartki: Bonifacio - Deja
TSP: Igoen - Bonifacio, Mikołajewski (88' Kowlaski-Haberek), Julio, Simonsen (70' Wypych) - Merebashvili, Scalet (88' Misztal), Goku, Frelek, Janota (61' Çeltik), Biliński
Arka: Krzepisz - Dobrotka, Milewski (85' Bednarski), Deja, Aleman, Adamczyk, Kuzimski (73' Czubak), Diaw, Marcjanik, Stępień (85' Siemaszko), Żebrowski (73' Kobacki)
Następny mecz
Następny mecz
Betclic 2. Liga 2024/2025 - Kolejka 31


VS

