
[Fortuna 1. Liga] Podbeskidzie - GKS Katowice 1:1
W meczu 7. Kolejki Fortuna 1 Ligi Podbeskidzie zremisowało z GKS-em Katowice 1:1.
Oba zespoły na pierwszą połowę wyszły z myślą żeby przede wszystkim nie stracić bramki. Patrząc na przebieg premierowej odsłony spotkania to Górale byli bardziej aktywną stroną, kilka wrzutek i kombinacyjnych akcji zmusiło Kudłę do interwencji, jednak brak odpowiedniej finalizacji zadecydował o tym, że do szatni schodziliśmy przy bezbramkowym rezultacie. Najlepszą sytuację dla gości miał Arak, jednak piłkę po jego strzale z dystansu bez problemów złapał Kudła.
Bardzo dobrze weszliśmy w drugą połowę, już w pierwszej akcji niewiele brakowało abyśmy otworzyli wynik spotkania. Po składnej, zespołowej akcji strzał oddawał Banaszewski, jednak to uderzenie obiło tylko słupek bramki rywali.
Kolejną dobrą sytuację udało się zamienić na bramkę. Jodłowiec podał do Ziółkowskiego, ten potańczył z piłką przy nodze na skraju pola karnego, zszedł do lewej nogi i uderzył precyzyjnie tuż przy krótkim słupku!
Już kilka minut później mogliśmy podwyższyć prowadzenie - Sitek wbiegł w pole karne, złamał do środka na prawą nogę i uderzył w kierunku dalszego słupka, niestety na drodze piłki, która pewnie zmierzała w światło bramki, stanął Komor.
To co nie udało się naszemu zespołowi, zdołali wykonać goście. Groźna kontra, w której główną rolę odegrali zmiennicy - Shibata dośrodkował w pole karne, a Bergier tylko dostawił głowę i skierował piłkę do pustej bramki.
Sędzia do drugiej części spotkania doliczył aż 12 minut, na tak dużą liczbę złożyły się trzy przerwy - dwie spowodowane urazami naszych graczy, jedna potrzebna była na posprzątanie serpentyn, które na murawe wrzucili kibice gości.
W doliczonym czasie obie drużyny mogły zdobyć decydujące trafienie. Najpierw w 93. minucie w słupek trafił Shibata, a trzy minuty później Abate mógł zostać bohaterem meczu. Świetne krótkie przyjęcie i strzał zewnętrzną częścią stopy, ale fenomenalną interwencją popisał się Kudła i sparował uderzenie na róg.
Tempo gry w nadprogramowym czasie było bardzo duże jednak żadna z ekip nie zdołała przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść.
Podbeskidzie – GKS Katowice 1:1 (0:0)
Bramki: 68' Ziółkowski - 80' Bergier
Żółte kartki: Tomasik, Chlumecký - Arak, Jaroszek, Marzec
TSP: Procek - Ziółkowski, Mikołajewski, Chlumecký, Tomasik (80' Milašius) - Jodłowiec, Janota, Kisiel (88' Misztal) - Banaszewski (88' Perošević), Kadrić (88' Abate), Bida (71' Sitek)
GKS Katowice: Kudła - Wasielewski (100' Danek), Jaroszek (73' Baranowicz), Jędrych, Komor, Rogala - Błąd (73' Shibata), Kozubal, Repka, Mak (58' Marzec) - Arak (58' Bergier)