[Fortuna 1 Liga]: Podbeskidzie - Miedź 2:1
Górale pokonali Miedź Legnica 2:1 i kontynuują serię zwycięstw na własnym stadionie!
Już w drugiej minucie Górale mogli objąć prowadzenie, bo akcji skrzydłem Sierpiny w doskonałej sytuacji przed bramką znalazł się Roginić, ale jego strzał przypadkowo odbił obrońca Miedzi, a tuż przed linią bramkową piłkę złapał Załuska. To była zapowiedź gry Górali w tej części meczu, wysoki, agresywny pressing i szybki odbiór piłki i groźne ataki. Niestety w tych atakach zabrakło zdecydowania i precyzji żeby oddać kolejny groźny strzał na bramkę gości.
Po kwadransie dominacji bielszczan gra się wyrównała, ale nadal groźniejsze sytuacje stwarzało Podbeskidzie. W 25 minucie strzał zza pola karnego oddał Tomasz Nowak, piłę odbił Załuska, ale pomocnik Górali, po tej sytuacji zszedł utykając do linii bocznej i poprosił o pomoc fizjoterapeutów. Skończyło się na strachu i krótkiej interwencji masażystów, po której Nowak wrócił do gry.
Po okresie wyrównanej gry Górale przyszło pięć minut, które wstrząsnęło drużyną Miedzi: w 41 drugą żółtą kartkę za faul na Bartoszu Jarochu zobaczył Damian Byrtek. Wychowanek Górali musiał opuścić boisko i na nic zdały się dyskusje z arbitrem. Jeszcze bardziej gorliwie legniczanie protestowali cztery minuty później, kiedy to zagranie Jarocha ze skrzydła trafiło w rękę obrońcy drużyny gości a sędzia Tomasz Marciniak wskazał na jedenasty metr. Rzut karny pewnie wykorzystał Tomasz Nowak i bielszczanie na przerwę schodzili prowadząc 1:0.
Koszmar Miedzi trwał jeszcze na początku drugiej połowy: tuż po wznowieniu gry piłkę przed polem karnym przejął Marko Roginić, obrócił się z piłkę przy nodze i oddał strzał, po którym Załuska skapitulował po raz drugi!
Dwubramkowe prowadzenie pozwoliło Góralom odetchnąć i spokojnie rozgrywać mecz. Rozluźnienie przyszło za wcześnie – w 70 minucie bramkę kontaktową zdobył Grzegorz Bartczak, który wykorzystał dośrodkowanie z rzutu wolnego i strzałem głową pokonał Rafała Leszczyńskiego.
Zdobyty gol dodał gościom wiary w korzystny wynik i po chwili zagotowało się pod bramką Górali. W jednej akcji podopieczni trenera Nowaka obili oba słupki bramki Podbeskidzia. Szczęście było jednak przy Góralach, którzy wyszli z tej opresji bez utraty gola, ale był to poważny sygnał ostrzegający przed lekceważeniem osłabionego rywala.
Nerwówka trwała do samego końca, ale wynik 2:1 na stadionowym telebimie świecił do końcowego gwizdka sędziego – to oznaczało, że seria Podbeskidzia meczów bez porażki na własnym stadionie sięga już dziewięciu spotkań, w tym czterech kolejnych zwycięstw! Już w niedzielę o 15:00 spotykamy się na meczu z GKS-em Tychy po to, aby tę serię ciągnąć jeszcze dłużej! Do zobaczenia!
KUP BILET NA MECZ PODBESKIDZIE – GKS TYCHY
Relację minuta po minucie z meczu z Miedzią zobaczyć można pod adresem: https://tspodbeskidzie.pl/live/ts-podbeskidzie-bielsko-biala-vs-miedz-legnica-2019-09-18
Podbeskidzie Bielsko-Biała – Miedź Legnica 2:1 (1:0)
Bramki: 45’ Nowak (karny), 48’ Roginić – 70’ Bartczak
żółte kartki: Byrtek, Bartczak, Sabala, Zieliński
czerwona kartka: 41’ Byrtek (za dwie żółte)
Podbeskidzie: R.Leszczyński - Jaroch, Bashlai, Osyra, Modelski - Danielak, Sieracki (81’ Sopoćko), Figiel, Nowak (65’ Rakowski), Sierpina - Roginić
Miedź: Załuska, Byrtek, Marquitos, Łukowski, Purzycki (77’ Danielewicz), Mislov (46’ Bartczak), Ojamaa (68’ Sabala), Zieliński, Musa, Makuch, Pikk