Newsy
21.07.2018

[I liga]: GKS Katowice - TSP 0:1

Przed meczem prezes GKS-u Katowice wręczył pamiątkową koszulkę Grzegorzowi Goncerzowi z numerem 59  - tyle ile wynosi liczba bramek Goncerza zdobytych w barwach katowickiego zespołu.Pierwsze kilka minut to zdecydowany atak gospodarzy, którzy śmiało ruszyli na bielszczan, wysoko atakowali już na połowie Podbeskidzia i szukali swoich szans. Najpierw Damian Michalik przedarł się skrzydłem i dośrodkował w pole karne, ale nie było tam nikogo, kto mógł zamknąć akcję strzałem. Chwilę później ten sam zawodnik znów wystąpił w roli głównej, tym razem sam uderzał na bramkę, ale poradził sobie z tym uderzeniem Leszczyński.Z czasem do głosu coraz wyraźniej dochodzili Górale, którzy jak zaatakowali to skutecznie. Piłkę z lewej strony wrzucił Łukasz Sierpina, a akcję zamykał Valerijs Sabala, który uderzył głową w przeciwległy róg bramki Pawełka, a piłka zanim wpadła do bramki, odbiła się jeszcze od słupka. Prowadzenie zmotywowało gospodarzy, którzy próbowali zaatakować Podbeskidzie, ale nie potrafili znaleźć sposobu na dobrze zorganizowana defensywę gości. 
Bielszczanie za to zaczęli grać z dużą swobodą, wykorzystywali duże odległości między formacjami w GKS-ie. Szczególną łatwość w dochodzeniu do sytuacji podbramkowych miał Kacper Kostorz, który dwukrotnie wychodził sam na sam z Pawełkiem, ale oba pojedynki przegrał i Górale mogli żałować, że na przerwę schodzą tylko z jednobramkowym prowadzeniem.
Druga połowa, zgodnie z przewidywaniami przebiegała pod znakiem ataków GKS-u, ale defensywa  Podbeskidzia prezentowała się bardzo solidnie, ale jeżeli już popełniała błąd, to katowiczanie nie potrafili go wykorzystać. Gospodarze szukali zatem innych sposobów, dwukrotnie zza pola karnego uderzał Grzegorz Piesio, ale czujny na bramce był Rafał Leszczyński.W końcówce mecz zaczął się zaostrzać dwukrotnie sędzia musiał rozdzielać zawodników, którzy mieli sobie wiele do powiedzenia, w efekcie arbiter tego spotkania w ciągu kilku minut czterokrotnie pokazywał żółty kartonik upominając zawodników.Z obu stron nie brakowało walki, widać było, że obu drużynom bardzo zależało na dobrym rozpoczęciu sezonu – ale to Górale cieszyli się po końcowym gwizdku arbitra i do Bielska-Białej wrócili z trzema punktami. O kolejne trzy powalczą już za tydzień – w sobotę 28 lipca na stadionie miejskim podejmować będą Bruk-Bet Termalicę Nieciecza.GKS Katowice – Podbeskidzie Bielsko-Biała 0:1 (0:1)Bramka: 21’ Sabalażółte kartki: Błąd, Poczobut, Kamiński – Moskwik, Jaroch, JończyGKS Katowice: Pawełek - Remisz, Łyszczarz, Błąd, Kupec, Volas (58’ Rumin), Michalik, Lisowski, Kamiński, Słomka (46’ Piesio), PoczobutPodbeskidzie Bielsko-Biała: R. Leszczyński - Jaroch, Bougaidis, Jończy, Moskwik – Kostorz (62’ Mystkowski), Rakowski, Wiktorski, Sierpina – Goncerz (74’ Bąk), Sabala (85' Sabala)
powrót do listy

Następny mecz

Następny mecz

Fortuna 1 Liga 2023/2024 - Kolejka 29

VS

23.04.2024, godz: 18:00, Stadion Miejski w Bielsku-Białej