Newsy
15.09.2018

[I liga]: GKS Tychy - Podbeskidzie

Zanim sędzia Zbigniew Dobrynin rozpoczął spotkanie Podbeskidzia z GKS-em Tychy obie drużyny minutą ciszy uczciły pamięć po Krzysztofie Sitko, byłym zawodniku tyskiego zespołu, który zmarł w tym miesiącu.W składzie Górali wystąpiło kilka zmian w porównaniu z ostatnim meczem ligowym: jedna wymuszona pauzą za żółte kartki Bartosza Jarocha – w jego miejsce zagrał Filip Modelski. Zmiana nastąpiła również na drugiej stronie boku obrony, gdzie Pawła Moskwika zastąpił Paweł Oleksy. W środku pomocy po raz pierwszy od początku meczu zagrał Michał Rzuchowski, a na prawym skrzydle wystąpił Miłosz Kozak.  Siłę ofensywną Górali stanowić mieli Valerijs Sabala i ustawiony nieco za nim Kacper Kostorz.Początek meczu był bardzo wyrównany, obie drużyny czekały na ruch ze strony rywala. Goście atakowali głównie skrzydłami wykorzystując dynamiczne wejścia Sierpiny i Kozaka. Często po piłkę w środkową strefę boiska wychodził Sabala, który wspierał kolegów rozgrywających piłkę i robił tym samym miejsce dla Kostorza, który szukał przestrzeni pomiędzy obrońcami GKS-u.Tyszanie próbowali zaskoczył Rafała Leszczyńskiego strzałami z dystansu – w pierwszych minutach uderzał Bogusławski – niecelnie, a chwilę później Daniel – lekko i wprost w ręce bramkarza TSP. Z czasem obie drużyny zaczęły stwarzać okazje strzelecki – dla tyszan przed szansą stanął Vojtus, który otrzymał podanie na piąty metr i mając przed sobą niemalże pustą bramkę nie trafił w piłkę. Później po nieudanym wyjściu z bramki Leszczyńskiego, piłkę z bramki wybijał Oleksy, który zapobiegł utracie gola. 
Pod drugą bramką aktywny był Kozak, ale jego strzały z dystansu nie trafiały do celu – pomocnik Podbeskidzia albo pudłował, albo był blokowany przez defensywę gospodarzy. Szczelny blok obronny GKS-u udało się przerwać Sierpinie, który urwał się kryjącemu go .. . i uderzył z pierwszej piłki po dośrodkowaniu z głębi pola. Sprytny strzał kapitana Podbeskidzia obronił Jałocha, ale musiał się napracować, bo piłka zmierzała do bramki tuż przy słupku. Prawdziwie piorunująca w wykonaniu Podbeskidzia, była dopiero końcówka pierwszej połowy: w 44 minucie Kozak, tym razem z lewej strony dokładnie dośrodkował na głowę Rzuchowskiego, a ten precyzyjną główką zdobył pierwszą swoją bramkę dla Podbeskidzia. Zanim gospodarze zdołali się pozbierać po stracie gola było już 2:0, ale nie obyło się bez dodatkowych emocji. Kozak przebojem wdarł się między obrońców, i odegrał piłkę w stroną Sabali, podanie przeciął obrońca GKS-u i przypadkowo wypuścił Kostorza sam na sam z Jałochą. „Kosta” ze spokojem przerzucił piłkę nad bramkarzem i zdobył bramkę, ale sędzia boczny podniósł chorągiewkę. Asystent arbitra źle odczytał boiskowe wydarzenia, bowiem piłka do Kostorza trafiła po  zagraniu zawodnika drużyny przeciwnej i o spalonym mowy być nie mogło. Mimo to arbiter główny skonsultował się ze swoim sztabem i podjął słuszną decyzję o uznaniu bramki dla Podbeskidzia, które na przerwę schodziło z dwubramkowym prowadzeniem.W drugiej połowie inicjatywa należała do tyszan, a Górale usiłowali skutecznie skontrować rywala – taki scenariusz był do przewidzenia. Niestety to nie szybki atak Podbeskidzia dał kolejną bramkę, ale GKS przełamał obronę Podbeskidzia w 62 minucie i Grzeszczyk strzałem z bliska posłał piłkę do siatki. Kontaktowa bramka dodała animuszu w poczynaniach ofensywnych gospodarzom, którzy  uwierzyli że strata jest do odrobienia… i zrobili to. W 71 minucie znakomicie przed bramką Górali zachował się Adamczyk, który z bliska wepchnął piłkę do bramki i dał wyrównanie GKS-owi. 
W samej końcówce przed ogromną szansą na ponowne prowadzenie Górali stanął Guga, który podszedł do rzutu karnego podyktowanego za faul Kowalczyka na przedzierającym się pod linią końcową Sierpinie. Gruzin uderzył jednak zbyt słabo i Jałocha zdołał obronić zarówno jego uderzenie z jedenastu metrów, jak i dobitkę. 
Kiedy kilka minut później sędzia Dobrynin zakończył spotkanie, na tablicy wyników widniał remis 2:2, i to Górale mogą żałować utraty punktów, bo to oni wszystkie atuty mieli w ręku...GKS Tychy – Podbeskidzie Bielsko-Biała 2:2 (0:2)Bramki: 62’ Grzeszczyk, 71’ Adamczyk - 44’ Rzuchowski, 45’ Kostorz

żółte kartki: Piątek, Biernat, Kowalczyk - Rzuchowski, SabalaPodbeskidzie: R. Leszczyński - Modelski, Jończy, Komor, Oleksy – Kozak (72’ Płacheta), Rzuchowski (79’ Rakowski), Guga, Sierpina – Kostorz (86’ Goncerz) - Sabala

GKS Tychy: Jałocha - Biernat, Mańka, Kowalczyk, Bernhardt (67’ Monterde), Grzeszczyk, Vojtus, Adamczyk, Tanżyna, Daniel, Bogusławski (46’ Piątek)
powrót do listy