Newsy
05.09.2015

Grad goli w Pradze

TS Podbeskidzie w meczu sparingowym z okazji 110 rocznicy powstania klubu Bohemians 1905 Praga uległo gospodarzom 4:3. Kibice świętujący 110 lat istnienia klubu Bohemians nie mogli się nudzić już od samego początku spotkania. W pierwszych minutach najaktywniejszym zawodnikiem zarówno w swoim polu karnym jak i pod bramką przeciwnika okazał się Celestine Lazarus. Niestety najpierw stoper Górali sprokurował rzut karny dla gospodarzy, który na gola zamienił kapitan Bohemians 1905 Josef Jindrisek. Jak się później okazało były to złe miłego początki. Już w 6 minucie Lazarus odkupił swoje winy. Rzut rożny krótko rozegrali Adam Mójta oraz Mateusz Możdżeń i po wrzutce tego drugiego stoperowi Podbeskidzia nie pozostało już nic jak tylko wpakować piłkę głową do siatki. Podrażnieni szybką stratą bramki Górale na tym jednym trafieniu nie poprzestali, gdyż już trzy minuty później objęli prowadzenie. Wysoki pressing jeszcze w polu karnym rywala zastosowali Możdżeń i Robert Demjan, w konsekwencji czego piłka trafiła pod nogi napastnika Podbeskidzia i ten nie miał większych problemów z pokonaniem stojącego między słupkami Zdenka Zlamala w sytuacji sam na sam. W kolejnych minutach to gospodarze przejęli inicjatywę, próbując zaskoczyć bielszczan wrzutkami w pole karne z bocznych sektorów boiska, jednak defensywa TSP pewnie zażegnywała niebezpieczeństwo. W 16 minucie do głosu doszli zawodnicy Podbeskidzia. W kierunku pędzącego w stronę bramki Bohemians Damiana Chmiela zagrana została długa piłka, którą bielski pomocnik świetnie opanował, lecz nie zdołał oddać strzału, gdyż był nieprzepisowo powstrzymywany przez wracającego defensora gospodarzy. Rzut wolny z okolic 16 metra wykonywał Mójta, jednak piłka po jego strzale odbiła się od muru i nie zagroziła znacząco Zlamalowi. Po tej sytuacji gracze Podbeskidzia odzyskali animusz w grze ofensywnej i mimo braku kolejnych bramek to oni w tej części gry przeważali. Niestety do czasu, a konkretnie do 32 minuty, kiedy to prażanie wyrównali. Po dośrodkowaniu w pole karne Górali piłka została strącona w kierunku prawego słupka bramki, gdzie czekał już strzelec gola otwierającego wynik dzisiejszego spotkania - Jindrisek. Sytuację próbował jeszcze ratować Kaczmarek, ale kapitan gospodarzy przytomnie odegrał jeszcze wzdłuż linii do nadbiegającego i niekrytego Michala Smida, a ten wpakował piłkę do pustej bramki. Jakby tego było mało dwie minuty później obrona Podbeskidzia znów zaspała przy stałym fragmencie gry i Kaczmarek ponownie musiał wyciągać piłkę z siatki. Tym razem po dośrodkowaniu z rzutu rożnego zbiegający na krótki słupek Matus Mikus. Na odpowiedź bielszczan nie trzeba było długo czekać. W roli egzekutora odnalazł się tym razem niezawodny Mateusz Szczepaniak i pewnie pokonał bramkarza rywali pakując piłkę do siatki z siedmiu metrów. Remis, sześć bramek w pierwszej części gry i naprawdę ciekawe widowisko dla kibiców. Sparing w Pradze mógł się po pierwszych 45 minutach podobać. 
Po przerwie trener Kubicki zdecydował się posłać do boju niemalże zupełnie inną „jedenastkę” - na murawie pozostał tylko Lazarus. Kibice na stadionie rozochoceni pierwszą częścią mieli spore apetyty na kolejne bramki, lecz mogli się rozczarować. Tempo gry w drugiej części spadło, gra toczona była raczej w środkowej strefie boiska i bardzo długo nie można było odnotować podbramkowej okazji. W końcu bardzo ładną, dwójkową akcję przeprowadzili Mateusz Janeczko i Jakub Kowalski, którzy „rozklepali” obronę rywali. W ostatniej fazie Kowalskiemu zabrakło jednak skuteczności, gdyż jego strzał odbił Zlamal. Co nie udało się Góralom, udało się graczom Bohemians w 67 minucie. Ponownie w polu karnym bielszczan prowadzący dzisiejsze spotkanie arbiter dopatrzył się faulu i ponownie podyktował rzut karny. Tym razem „jedenastkę” na gola zamienił Cizek. Podbeskidzie próbowało jeszcze odmienić losy meczu (m.in. ładne uderzenie z dystansu Janeczki), lecz wynik nie uległ już zmianie. W meczu z okazji 110 lecia klubu piłkarskiego Bohemians 1905 Praga lepsi okazali się gospodarze, których kibice mieli kolejny powód do świętowania. Bohemians 1905 Praga - TS Podbeskidzie Bielsko Biała 4:3 (3:3)

Bramki: Jindrisek 3', Smida 32' Mikus 34', Cizek 67' - Lazarus 6', Demjan 9', Szczepaniak 37'

TSP I połowa: Kaczmarek - Hiszpański, Kolcak, Lazarus, Mójta, Chmiel, Kato, Możdżeń, Adu, Demjan, Szczepaniak. 

TSP II połowa: Madejski - Lazarus, Nowak, Pazio, Kowalski, Janić, Janeczko, Bujok, Felsch, Kareta, Jonkisz oraz Łaciak i Oczko  
powrót do listy

Następny mecz

Następny mecz

Fortuna 1 Liga 2023/2024 - Kolejka 29

VS

23.04.2024, godz: 18:00, Stadion Miejski w Bielsku-Białej