Newsy
13.02.2016
Inauguracja na czerwono
Lechia Gdańsk wysoko wygrała z Podbeskidziem na inaugurację rundy wiosennej w 2016 roku, ale bielszczanie już na przerwę schodzili w dziewiątkę.Mecz Podbeskidzia z Lechią Gdańsk to było spotkanie o dużej wadze dla obu drużyn. Górale chcieli wydostać się z ostatniego miejsca w lidze, które okupowali całą zimę, w Gdańsku też nikt nie był zadowolony z lokaty zajmowanej przez Lechię. Głównie dlatego w przerwie zimowej doszło do zmiany na pozycji trenera w zespole biało-zielonych, Jerzego Brzęczka zastąpił Piotr Nowak, ceniony w Stanach Zjednoczonych, ale dopiero debiutujący jako szkoleniowiec na polskich boiskach. Pierwszą główną zmianą dokonaną przez Nowaka była zmiana ustawienia – Lechia pod wodzą Nowaka grać ma trzema obrońcami, którymi dziś byli Wawrzyniak, Maloca i Janicki. Niezwykle silnie prezentowała się linia pomocy, gdzie brylują takie gwiazdy jak Mila, Krasić, Peszko a w ataku dwójka Flavio Paixao i Kuświk. Z taką siłą ofensywną musieli zmierzyć się Górale, w szeregach których debiutował Jozef Piaček, 32-letni Słowak, który wraz z Krystianem Nowakiem stworzyli parę stoperów. Na ławce zasiadł rodak Piačka, Robert Demjan i jedynym napastnikiem bielszczan był Mateusz Szczepaniak, którego ze skrzydeł wspierać mieli Jakub Kowalski oraz wracający do pierwszego składu po kontuzji Damian Chmiel.W pierwszej połowie Lechia, owszem, miała zdecydowaną przewagę, dłużej była przy piłce, a grano głównie na połowie Podbeskidzia, ale strzeleckie sytuacje miała jedynie dwie: uderzenie Sławomira Peszki podbite przez obrońcę Podbeskidzia, po którym piłka zmierzała w okienko bramki, ale czujnością wykazał się Wojciech Kaczmarek, oraz akcję Flavio Paixao, który wykorzystał nieporozumienie pomiędzy Sokołowskim i Piačkiem, ale uderzył dużo nad poprzeczką.
Bliżej zdobycia bramki byli bielszczanie – po dobrej, ostrej wrzutce Adam Mójty z rzutu wolnego w 28 minucie, Piaček lekko strącił piłkę, ta odbiła się jeszcze od ziemi tuż przed bramką i trafiła w poprzeczkę bramki gdańszczan.
Wcześniej dużą ochotę do gry wykazywał i Mateusz Szczepaniak i Damian Chmiel, to w tym duecie głównie odbywały się akcje ofensywne Górali.
Losy meczu rozstrzygnęły się między 41 a 44 minutą. Wtedy to drugą żółtą kartkę zobaczył najpierw Kohei Kato, a następnie Marek Sokołowski. Na przerwę bielszczanie schodzili zapowiadając walkę choćby o jeden punkt, ponieważ nikt nie liczył na więcej grając w dziewiątkę przeciwko jedenastce Lechii.
Ale zapowiedzi w przerwie szybko okazały się nieaktualne. Już trzy minuty po wznowieniu gry, ręką w polu karnym zagrał piłkę Adam Deja i sędzia podyktował rzut karny, który podręcznikowo wykorzystał Sebastian Mila.
„Napoczęci” bielszczanie już wtedy mieli świadomość, że stracili szansę zdobycia choćby punktu i są skazani na porażkę, pytaniem pozostawało jedynie jak wysoką. Kolejne minuty przyniosły odpowiedź: 53' Maloca, 58' Kuświk, 59' Krasić, i 86' Peszko, ostatecznie stanęło na 5:0, ale Górale nie mieli możliwości odpowiedzieć na dominację dobrze zorganizowanej i przede wszystkim grającej w pełnym składzie Lechii.
Choć trudno szukać pozytywów, to mimo wszystko na plus należy zapisać w tym meczu debiut Piačka, który pokazał że jest solidnym obrońcą i może spełnić pokładane w nim nadzieje. Cieszy też gra Damiana Chmiela, który potwierdził wysoką formę z meczów sparingowych.
Więcej pozytywów będziemy szukać po meczu z Lechem Poznań, który już za tydzień na Stadionie Miejskim w Bielsku-Białej, zapraszamy: sobota 20 lutego, godz. 18:00. Bilety w sprzedaży już od poniedziałku.Lechia Gdańsk - Podbeskidzie Bielsko-Biała 5:0 (0:0)żółte kartki: Wawrzyniak, Janicki - Nowakczerwone kartki: 41' Kohei Kato (dwie żółte), 44' Marek Sokołowski (dwie żółte)Lechia Gdańsk: Marić - Wawrzyniak, Maloca, Janicki - Harasliin (62' Mak), Krasić (76' Chrapek), Mila, Łukasik, Peszko - Kuświk, Paixao (71' Buksa
Podbeskidzie: Kaczmarek - Mójta, Nowak, Piacek, Sokołowski - Chmiel, Kato, Deja (60' Kolcak), Kowalski (71' Tarnowski) - Możdżeń - Szczepaniak (58' Stefanik)
powrót do listy
Bliżej zdobycia bramki byli bielszczanie – po dobrej, ostrej wrzutce Adam Mójty z rzutu wolnego w 28 minucie, Piaček lekko strącił piłkę, ta odbiła się jeszcze od ziemi tuż przed bramką i trafiła w poprzeczkę bramki gdańszczan.
Wcześniej dużą ochotę do gry wykazywał i Mateusz Szczepaniak i Damian Chmiel, to w tym duecie głównie odbywały się akcje ofensywne Górali.
Losy meczu rozstrzygnęły się między 41 a 44 minutą. Wtedy to drugą żółtą kartkę zobaczył najpierw Kohei Kato, a następnie Marek Sokołowski. Na przerwę bielszczanie schodzili zapowiadając walkę choćby o jeden punkt, ponieważ nikt nie liczył na więcej grając w dziewiątkę przeciwko jedenastce Lechii.
Ale zapowiedzi w przerwie szybko okazały się nieaktualne. Już trzy minuty po wznowieniu gry, ręką w polu karnym zagrał piłkę Adam Deja i sędzia podyktował rzut karny, który podręcznikowo wykorzystał Sebastian Mila.
„Napoczęci” bielszczanie już wtedy mieli świadomość, że stracili szansę zdobycia choćby punktu i są skazani na porażkę, pytaniem pozostawało jedynie jak wysoką. Kolejne minuty przyniosły odpowiedź: 53' Maloca, 58' Kuświk, 59' Krasić, i 86' Peszko, ostatecznie stanęło na 5:0, ale Górale nie mieli możliwości odpowiedzieć na dominację dobrze zorganizowanej i przede wszystkim grającej w pełnym składzie Lechii.
Choć trudno szukać pozytywów, to mimo wszystko na plus należy zapisać w tym meczu debiut Piačka, który pokazał że jest solidnym obrońcą i może spełnić pokładane w nim nadzieje. Cieszy też gra Damiana Chmiela, który potwierdził wysoką formę z meczów sparingowych.
Więcej pozytywów będziemy szukać po meczu z Lechem Poznań, który już za tydzień na Stadionie Miejskim w Bielsku-Białej, zapraszamy: sobota 20 lutego, godz. 18:00. Bilety w sprzedaży już od poniedziałku.Lechia Gdańsk - Podbeskidzie Bielsko-Biała 5:0 (0:0)żółte kartki: Wawrzyniak, Janicki - Nowakczerwone kartki: 41' Kohei Kato (dwie żółte), 44' Marek Sokołowski (dwie żółte)Lechia Gdańsk: Marić - Wawrzyniak, Maloca, Janicki - Harasliin (62' Mak), Krasić (76' Chrapek), Mila, Łukasik, Peszko - Kuświk, Paixao (71' Buksa
Podbeskidzie: Kaczmarek - Mójta, Nowak, Piacek, Sokołowski - Chmiel, Kato, Deja (60' Kolcak), Kowalski (71' Tarnowski) - Możdżeń - Szczepaniak (58' Stefanik)
Następny mecz
Następny mecz
Betclic 2. Liga 2024/2025 - Kolejka 20
VS
01.03.2025, godz: 18:00