Newsy
19.09.2020

[IV liga] Szaleńcza pogoń młodych Górali zakończona niepowodzeniem.

Nieprawdopodobny przebieg miało dzisiejsze spotkanie "na Górce", w którym to Górale gonili wynik ze stanu 0:5. Pogoń ostatecznie się nie udała, ale emocji nie brakło!

Pierwsza połowa była bardzo emocjonująca. Choć kontrola gry należała do młodej ekipy Górali to jednak tyszanie byli skuteczniejsi. Na początku spotkania jeden z zawodników GKS-u posłał dośrodkowanie na długi słupek, a tam napastnik GKS-u w dogodnej sytuacji wykończył akcję i dał gościom prowadzenie. Odpowiedzieć chciały rezerwy Podbeskidzia. Sytuację miał Borek, który z około 18 metrów uderzał z rzutu wolnego, jego strzał jednak dobrą interwencją sparował golkiper GKS-u. Z dystansu dwukrotnie swoich sił próbował także Kopytko, ale bardzo dobrze dysponowany był dzisiaj między słupkami bramkarza tyszan. Rezerwy GKS-u próbowały się odgryzać z kontry, ale na szczęście Górali uratował słupek i poprzeczka. Raz jeszcze z dystansu, tym razem próbował Borek, ale dalej nieskutecznie. Pod koniec pierwszej połowy miejsce miała kontrowersyjna sytuacja. Zamieszanie w polu karnym, uderzenie na bramkę, Wieczorek paradą wybija piłkę z linii bramkowej i... sędzia odgwizdał bramkę. GKS na sekundy przed przerwą wyszedł na dwubramkowe prowadzenie.

Druga połowa rozpoczęła się dla Górali dramatycznie. Pierwszy kwadrans zakończył się trzema bramkami dla tyszan... Nasi zawodnicy nadziewali się dzisiaj na zabójczo skuteczne kontry gości. Jedną z bramek dla rezerwy GKS-u strzelił znany dobrze w Bielsku, Szymon Lewicki. Do 60 minuty mieliśmy już 0:5. Młodzi Górale pokazali jednak charakter i nie odpuścili. Zawodnicy wzajemnie się motywowali i to przyniosło skutki. TSP II rozpoczęło swoją szaleńczą pogoń już w 73 minucie, kiedy to Kręcichwost w sytuacji 1vs1 z bramkarzem gości, pokonał go lekkim strzałem. Dwie minuty później w indywidualnej akcji był Kukuła, który nie dawał spokoju defensywie GKS-u, ten dał się sfaulować i mieliśmy "jedenastkę", którą po rękach bramkarza wykorzystał Borek. Było już 2:5. Kilka minut później znów wykazał się Kręcichwost, ten sprytnie odnalazł się w polu karnym i znów lekkim uderzeniem pokonał golkipera gości. Nasz snajper miał jeszcze jedną okazję, w której z ostrego kąta posłał bombę na bramkę GKS-u, ale tam ponownie wykazał się stojący między słupkami Dana. Ta pogoń dostarczyła kibicom "na Górce" wiele emocji, ostatecznie jednak nie udało się przynajmniej wyrównać rezultatu spotkania i mecz zakończył się porażką 3:5.

TS Podbeskidzie II BIelsko-Biała 3:5 (0:2) GKS II Tychy

Skład Górali: Wieczorek (65' Wasztyl) - Stańczak, Smalcerz, Batelt, Mroczko - Kukuła, Rakowski (65' Drabik), Borek (84' Ferreri), Kopytko, Kralczyński (37' Rozmus, 52' Pamuła) - Kręcichwost

Bramki dla TSP: 73', 81' Kręcichwost, 75' Borek (k), 

powrót do listy