Newsy
23.02.2016

Kierunek: Słowacja

Górale z drugiej strony gór - tak o Słowakach zwykło mówić się w Bielsku-Białej, a mówi się wiele, bo są od lat silną kolonią w drużynie PodbeskidziaPodbeskidzie Bielsko-Biała to klub, o którego sile zawsze stanowili rodzimi gracze, silnie związani z regionem i lokalną społecznością. Drużyna, która jeszcze kilkanaście lat temu występowała w V lidze, pięła się w górę po kolejnych szczeblach rozgrywkowych dzięki takim piłkarzom jak urodzony w Łodygowicach Grzegorz Więzik czy wychowanek klubu, rodowity bielszczanin i obecny kapitan drużyny Marek Sokołowski. Jednak zmieniająca się rzeczywistość całej piłki nożnej, w której przepływ zawodników między krajami nie jest już nowością czy problemem, dotarła również do Bielska. W drużynie zaczęli pojawiać się obcokrajowcy, co w związku z grą w ekstraklasie nie jest zaskoczeniem. W szeregach Górali zagościli więc piłkarze takich narodowości jak Czechy, Chorwacja, Białoruś, Czarnogóra, Litwa, Izrael, Ghana, Kamerun, Senegal, Nigeria czy Zimbabwe, a ostatnio nawet pierwszy Azjata w historii klubu Japończyk Kohei Kato. Jedna nacja stała się jednak szczególnie popularna wśród zawodników grających pod Klimczokiem. Słowacy są najliczniej reprezentowaną grupą obcokrajowców w obecnej kadrze, jak i w historii klubu, a piłkarze tacy jak Robert Demjan czy Richard Zajac na zawsze zdobyli już serca bielskiej publiczności.Oni byli pierwsiPierwszymi Słowakami, którzy zagrali w barwach Podbeskidzia byli sprowadzeni przed sezonem 2007/08 ze Skałki Żabnica Juraj Dancik oraz Martin Matus. W grającej w II lidze (dziś I liga) drużynie Marcina Brosza stali się podstawowymi zawodnikami. Występujący na środku defensywy Dancik rozegrał 24 spotkania, Matus zaś grający na pozycji napastnika wystąpił w 33 meczach i zdobył w nich 10 bramek. Drużyna zajęła wówczas bardzo dobre 6 miejsce i gdyby nie kara ujemnych punktów wywalczyłaby awans do Ekstraklasy. Na kolejnego Słowackiego gracza kibice czekali do sezonu 2009/10. Po 4 miejscu w poprzednich rozgrywkach mająca ambicje sięgające awansu drużyna słabo rozpoczęła rozgrywki i w przerwie zimowej odszedł Martin Matus, a do klubu zawitał świetnie przez wszystkich znany Richard Zajac. Bramkarz od razu wskoczył do składu trenera Kasperczyka i od tego czasu spędził 5 sezonów broniąc bramki Górali zanim po sezonie 2014/15 postanowił zakończyć karierę. Rozegrał w klubie 147 spotkań i 58 razy zachował czyste konto. Popularny "Rysiek" nie rozstał się jednak z klubem, lecz po zawieszeniu butów na kołku został włączony do sztabu szkoleniowego jako trener bramkarzy.LegendaW letnim oknie transferowym 2010 roku klub przeprowadził jeden, za to zapamiętany przez wszystkich fanów Podbeskidzia na lata, transfer słowackiego gracza. Z drugoligowej Viktorii Żiżkov pozyskany został 27-letni napastnik Robert Demjan. Piłkarz bardzo szybko pokazał że warto było na Niego postawić. Przez nikogo nie znany zawodnik urodzony w Lewoczy stworzył razem z Adamem Cieślińskim duet strzelców, który siał postrach wśród pierwszoligowych obrońców i dał Góralom pierwszy w historii awans do Ekstraklasy. Demjan w 30 występach zdobył 9 bramek oraz dołożył 7 asyst. W pierwszym sezonie w ekstraklasie Podbeskidzie zajęło 12. miejsce, a Słowak został najlepszym strzelcem zespołu z 7 bramkami na koncie. Jednak to za co wszyscy kibice Podbeskidzia kochają Tego napastnika zdarzyło się w sezonie 2012/13. Runda jesienna w wykonaniu Podbeskidzia to najgorszy okres bielszczan w ekstraklasie, w 15 spotkaniach drużyna wygrała tylko jeden mecz, i z 6 punktami zamykała tabelę. Zimą zatrudniony został trener Dariusz Kubicki, a po nim Czesław Michniewicz i oglądaliśmy całkowicie odmienioną drużynę, której liderem był właśnie Demjan. Napastnik strzelał jak na zawołanie, a drużyna zbierała kolejne punkty. Sezon zakończyła na bezpiecznym 13. miejscu, a jej najlepszy snajper z 14 bramkami został królem strzelców Ekstraklasy! Robert dzięki 7 asystom zwyciężył również w klasyfikacji kanadyjskiej, a piłkarze wybrali Go na najlepszego zawodnika ligi. Demjan został pierwszym i jak na razie jedynym królem strzelców Ekstraklasy w barwach Podbeskidzia, i zapisał się nie tylko w historii klubu, ale także w sercach wszystkich kibiców Górali.Ekstraklasa po SłowackuPo awansie do ekstraklasy klub pozyskiwał kolejnych słowackich graczy. Matej Naher i Michal Piter-Bućko nie zagrzali jednak pod Klimczokiem miejsca na dłużej i odeszli z klubu odpowiednio po półtorej i roku gry. Podobnie było z bramkarzem Ladislavem Rybanskym (12 rozegranych spotkań), pomocnikiem pozyskanym z Piasta Rudolfem Urbanem (11 spotkań, 2 bramki), czy Michalem Mravcem, który nie rozegrał w barwach klubu nawet jednego spotkania. Jedynym zawodnikiem pozyskanym do klubu w tamtym okresie, który stał się na dłużej ważną częścią drużyny jest pozyskany przed sezonem 2012/13 Anton Sloboda, który rozegrał jak dotąd w barwach klubu już 60 spotkań w Ekstraklasie i zdobył w nich 4 bramki. W sezonie 2014/15 do drużyny dołączyło 5 Słowaków. Michal Peskovic oraz Pavol Stano byli ważnymi graczami w talii trenera Leszka Ojrzyńskiego, za kadencji którego Podbeskidzie zaliczyło najlepszy występ w historii w Pucharze Polski docierając do półfinału rozgrywek. Obaj odeszli z klubu po sezonie w przeciwieństwie do, Roberta Demjana, który wrócił do klubu po pobycie w belgijskim Waasland-Beveren i śrubuje rekord najlepszego zagranicznego strzelca klubu, który obecnie wynosi już 39 bramek we wszystkich rozgrywkach. Podobnie Kristian Kolcak pozyskany z mistrza Słowacji Slovana Bratysława, dobrze radzi sobie w barwach klubu i rozgrywa już swój drugi sezon pod Klimczokiem będąc ważną postacią w zespole Roberta Podolińskiego. Najdroższym piłkarzem pozyskanym przez klub również jest oczywiście Słowak. Robert Mazan zapowiadany był jako wielkie wzmocnienie i jeden z największych talentów słowackiej Fortuna Ligi. Jednak rozegrał tylko 2 spotkania, w których rozczarował, a klub zdecydował się wypożyczyć go na 1,5 roku do MSK Zilina. W obecnym sezonie 2015/16 do zespołu dołączyło trzech kolejnych rodaków Demjana, Kolcaka i Slobody. Przed sezonem duże nadzieje wiązano z Lukasem Janiciem, jednak kontuzjowany przez drugą część rundy jesiennej gracz zdążył zagrać w bielskim klubie tylko siedmiokrotnie i zimą zdecydowano się z nim rozstać.Słowackie miejsce na świeciePod Klimczokiem zagrało już 17 zawodników z za naszej południowej granicy. Co powoduje że Podbeskidzie jest klubem, który tak przyciąga Słowackich graczy? Poza warunkami finansowymi dzięki, którym klub jest atrakcyjniejszy, od tych z Fortuna Ligi głównymi powodami mogą być te, o których wspominali nowi gracze Podbeskidzia pozyskani w obecnym oknie transferowym. Samuel Stefanik ma już za sobą debiut w słowackiej drużynie narodowej i z Ekstraklasy, która uznawana jest za lepszą od ligi słowackiej może być mu bliżej do kadry oraz pozwolić mu na większy piłkarski rozwój. Duże znaczenie ma również geograficzne położenie bielska względem Słowacji, o czym mówił drugi z pozyskanych zawodników Jozef Piacek: Nie bez znaczenia było to, że nie będę musiał się przeprowadzać. Obecnie mieszkam w Żylinie i tak pozostanie, będę dojeżdżał do Bielska bo to nie jest wcale daleko. Kolejnymi aspektami są na pewno brak bariery językowej, popularność klubu na Słowacji dzięki tak wielu graczom w barwach klubu oraz łatwość w aklimatyzacji piłkarzy z tamtego regionu dzięki rodakom, których mają okazję spotkać w szatni.
To na pewno nie koniec historii Słowackich graczy pod Klimczokiem. Pozostaje nam więc życzyć im powodzenia oraz samych sukcesów w barwach Górali.
powrót do listy

Następny mecz

Następny mecz

Fortuna 1 Liga 2023/2024 - Kolejka 25

VS

30.03.2024, godz: 20:00, Stadion Miejski w Bielsku-Białej