Newsy
20.04.2016

Nie jest sztuką chwalić po zwycięstwach

Robert Podoliński: Gratuluję Górnikowi zwycięstwa, natomiast myślę, że na wyniku zaważył bałagan, który mieliśmy po dwóch wymuszonych zmianach. To był tak naprawdę chyba, jeden z niewielu momentów, w których mocniej straciliśmy kontrolę nad tym spotkaniem. Niestety taka jest piłka. Pracujemy razem bardzo ciężko, długi czas goniliśmy inne drużyny, byliśmy ostatni po rundzie jesiennej, ale jesteśmy grupą ludzi, która wie czego chce, chce żeby ekstraklasa została w Bielsku i na pewno nie powiedzieliśmy jeszcze ostatniego słowa. Będziemy do końca bić się o to, a wiem że mam w szatni bardzo charakterny zespół.
Nie jest sztuką chwalić po zwycięstwach, ja chciałem dziś pochwalić swój zespół za determinację, za to jak weszli w ten mecz, jak do niego podeszli. Nie zawsze się wygrywa, taki jest sport, ale za to dziś ode mnie duże słowa uznania.O urazach Piacka i Veretilo: Mądrzejsi będziemy jutro, ale obawiam się, że możemy mieć problem. I Piacek, i Veretilo wypadają na pewno na kilka dni, a jest jeszcze Kuba Kowalski, który wypada za kartki. Są następni zawodnicy, którzy długo czekali na swoją szansę i mogą udowodnić, że zasługują. Jeśli chodzi o Piacka i Veretilo to mogą być te same kontuzje, które chcieliśmy szybko zaleczyć, ale widać, że nie oszukamy organizmu.O trudnej sytuacji w Podbeskidzia w ligowej tabeli: W takiej trudnej sytuacji jesteśmy od bardzo długiego czasu. Proszę mi wierzyć, że nie bujamy w obłokach, bardzo ciężko pracujemy. Każdy w szatni jest świadomy tego, z czego się wygrzebywaliśmy i jaka ciężka praca i ciężkie zadanie nas czeka. Od początku to powtarzam, że nie jesteśmy wielkim zespołem. Jesteśmy zespołem, który musi pokazać serducho i charakter i liczyć na dobre przygotowanie. Nie mamy gwiazd w zespole, nikt nie zadziera nosa, po zwycięstwach nie trzeba było nikogo sprowadzać na ziemię. Piłkarze w szatni są przygotowani do walki do końca, nikt nogi nie będzie odstawiać.Czy to nie problem nastawienia, zawodnicy liczyli, że grać będą w pierwszej ósemce: Dziś na pewno to nie było problemem. Gdybyśmy z Termalicą zagrali na takim poziomie jak dziś, to po meczu pewnie byśmy się cieszyli. Nie jestem w stanie odmówić nikomu z moich zawodników walki i zaangażowania. Sprawy taktyczne, techniczne będziemy rozpatrywać, ale zawodnicy zostawili serce, choć nie zawsze się udaje wygrać. Jestem przekonany że dali dziś z siebie wszystko, i że w następnych meczach dadzą z siebie więcej.O ryzykownym rozgrywaniu piłki przez Zubasa: Rzeczywiście, było dość nerwowo, sporo sytuacji Górnika sami sprokurowaliśmy ,ale bierze się to z tego, że nie chcemy tylko kopać długich piłek, próbujemy wyprowadzić piłkę od tyłu. Nie chciałbym żebyśmy byli zespołem który, stoi piątką z tyłu, kopnie lagę i spróbuje z przodu coś zebrać. Jak nie będziemy próbowali, to po prostu nie będzie wychodziło
powrót do listy