Newsy
24.08.2016

Pierwsza porażka w sezonie

Po trzecim wyjazdowym zwycięstwie apetyty na wygraną w Bielsku-Białej były ogromne, tym bardziej że kibice pod Klimczokiem ostatni raz radowali się z trzech punktów na własnym terenie w 30 kolejce minionego sezonu Ekstraklasy. Dariusz Dźwigała po raz kolejny nie zaskoczył składem i wystawił pierwszą „jedenastkę”, którą mieliśmy okazję oglądać we wszystkich poprzednich ligowych spotkaniach. Trudno dziwić się szkoleniowcowi Górali, gdyż do tej pory przynosiło to efekt – 10 punktów w czterech meczach to przecież bardzo dobry początek. W przeciwieństwie do gospodarzy w zespole Chojniczanki doszło do zmian i to w każdej formacji.Od pierwszych minut Chojniczanka agresywnie ruszyła na Górali i już w pierwszych minutach Rafał Leszczyński musiał zachować pełną koncentrację, a strzał Michała Jakóbowskiego sprawił mu niemałe kłopoty. Piłkarze TSP szybko jednak zwarli szeregi i sami przystąpili do ofensywnych akcji. Efektem tego było kilka stałych fragmentów gry – czy to rzutów rożnych czy rzutów wolnych z okolic pola karnego. Bramek jednak nie przyniosły, ale pokazały że to Podbeskidzie chce w tym meczu przejąć inicjatywę. Pokazał to też w 18 minucie Łukasz Sierpina, który w swoim stylu, ruszył szybko prawą stroną po przechwycie i wpadł w pole karne. Niestety w kulminacyjnym momencie zbiegł zbyt blisko powracającego defensora Chojniczanki i dał się zablokować. Przyjezdni również nie składali broni, choć im także do siatki trafić się nie udawało. Próbowali m.in. Jakub Biskup i Filip Kozłowski, jednak Leszczyński większych problemów z ich strzałami nie miał. Podopieczni trenera Dźwigały byli bardzo zdeterminowani, aby przerwać złą serię na własnym terenie jednak za każdym razem w ofensywnych akcjach brakowało finalizacji. Albo szwankowała skuteczność, albo – co zdarzało się zdecydowanie częściej – w ostatniej chwili zagrania blokowali piłkarze z Chojnic. Pierwsza połowa upłynęła więc przy bezbramkowym wyniku.W drugiej części, na pierwszą niezłą bramkową okazję czekaliśmy aż do 57 minuty, kiedy to ładnym strzałem z rzutu wolnego z okolic 25 metra popisał się Paweł Zawistowski. Kibice na trybunach wzięli głęboki oddech, jednak piłka o centymetry minęła bramkę. Co nie udało się z rzutu wolnego, udało się po chwili z akcji. Po jednym z ataków piłkę w polu karnym źle wybijał Robert Menzel, a nadbiegający Jakóbowski huknął bez zastanowienia. Leszczyński nie miał przy tym strzale nic do powiedzenia i musiał sięgać po piłkę do siatki. Po raz pierwszy w tym sezonie TSP musiało więc gonić wynik, a czas uciekał. Zespół trenera Bartoszka prezentował się naprawdę solidnie, zaś Góralom ciężko było znaleźć sposób w ofensywie. Były rzuty wolne, wrzutki z bocznych sektorów, ale mimo iż kilkukrotnie przyniosło to zamieszanie w „szesnastce” gości kibice z bramek cieszyć się nie mogli. Bardzo blisko wyrównania TSP było w 80 minucie, kiedy to piłka po wrzutce Mariusza Magiery i interwencji Miazka trafiła w słupek. Mimo prób, mimo kolejnych starań bramkarz Chojniczanki pozostał w tym meczu niepokonany, a TSP musiało po raz pierwszy w tym sezonie ligowym zejść z boiska pokonane...TS Podbeskidzie 0:1 (0:0) Chojniczanka ChojniceBramka: 65' JakóbowskiTS Podbeskidzie: Leszczyński - Sokołowski (82' Kołodziej), Deja, Menzel, Magiera - Mikołajewski - Sierpina, Feruga (53' Janota), Chmiel, Podgórski (65' Tarnowski) - DemjanMKS Chojniczanka 1930 Chojnice: Miazek - Lisowski, Kieruzel, Biernat, Kosakiewicz - Jakóbowski (86' Niedziela), Biskup, Zawistowski, Grzelak, Rybski (76' Kryszak) - Kozłowski(71' Mikita)
powrót do listy

Następny mecz

Następny mecz

Fortuna 1 Liga 2023/2024 - Kolejka 30

VS

26.04.2024, godz: 20:30, Stadion Miejski im. Henryka Reymana