Newsy
25.11.2022

[SPARING] LKS Goczałkowice-Zdrój - Podbeskidzie

Drugi sparing w okresie roztrenowania zakończył się wynikiem 4:0 dla Podbeskidzia.

Pierwszą połowę od środka zaczęli gospodarze i już w pierwszej minucie gra musiała zostać przerwana, ponieważ jeden z nich ucierpiał w starciu z Simonsenem. Ze stałego fragmentu gry uderzał Magiera, ale piłka o metr minęła bramkę strzeżoną przez Wasztyla. W 4. minucie LKS miał kolejną okazję, po krótko rozegranym rzucie rożnym i celnym dośrodkowaniu, piłkę nad poprzeczką przeniósł Szymała.

Dwie minuty później miała miejsce pierwsza akcja Górali, po dobrym przechwycie piłkę otrzymał Biliński, ale strzelił wprost w bramkarza. Chwilę później TSP stworzyło kolejną akcję, doskonałą prostopadłą piłkę posłał Drzazga, niestety Goku w sytuacji sam na sam musiał uznać wyższość golkipera rywali.

Po kwadransie gry byliśmy świadkami ofensywnej akcji naszych zawodników, świetnym podaniem popisał się Bonifacio, Goku wbiegł w pole karne, ale jego wycofanie na szesnastkę padło łupem obrońców. To co nie wyszło wcześniej udało się w następnej akcji, piłkę przed bramką rywali przechwycił Misztal, następnie pięknie dośrodkował do niekrytego Goku, a Hiszpan pewnym strzałem pokonał bramkarza.

Po dłuższym czasie, w którym gra toczyła się głównie środku pola, po dobrym przechwycie testowanego zawodnika i jego indywidualnej akcji, przed kolejną szansą stanął Goku, jednak tym razem, jego uderzenie minimalnie minęło słupek bramki.

Po pół godzinie gry Podbeskidzie ruszyło z dobrą kontrą, Janota odebrał piłkę w środku pola, prostopadłym podaniem obsłużył Drzazgę, ten w polu karnym odnalazł Bilińskiego, a nasz kapitan precyzyjnym strzałem na długi słupek wyprowadził nas na dwubramkowe prowadzenie.

Już po chwili mieliśmy kolejną sytuację bramkową, Misztal podciągną akcję prawym skrzydłem, podał przed pole karne, ale strzał Bilinskiego poszybował nad poprzeczką. W pierwszej połowie byliśmy świadkami trzeciej bramki, po tym jak Misztal wpadł w pole karne i strzałem po ziemi podwyższył wynik spotkania.

Tuż przed końcem pierwszej połowy mieliśmy jeszcze dwie szanse na podwyższenie rezultatu, najpierw strzałem z pierwszej piłki, w słupek trafił Bila, a chwilę później, w sytuacji sam na sam, Goku strzelił wprost bramkarza.

W drugiej połowie doszło do kilku zmian w obu drużynach. Na pierwszą akcję czekaliśmy pięć minut, Wełniak otrzymał piłkę na 20. metrze, ale jego uderzenie tylko ostemplowało poprzeczkę. Niebawem przyszło nam jednak oglądać pierwszą bramkę po zmianie stron. Sitek przejął piłkę na połowie rywali, przebiegł z nią kilkadziesiąt metrów i potężnym uderzeniem sprzed szesnastki, umieścił piłkę w siatce.

W drugiej połowie mieliśmy jeszcze kilka okazji, jednak strzały Wełniaka dwukrotnie ze światła bramki wybijali obrońcy LKS-u, a po główce Julio, piłka minimalnie minęła bramkę gospodarzy. Pod koniec meczu najbliżej szczęścia na zamianę rezultatu był Bieroński, który w drugiej połowie występował z opaską kapitana, ale jego strzał z dystansu przeszedł obok bramki. 

GOCZAŁKOWICE - PODBESKIDZIE 0:4 (0:3)

Bramki: 16' Goku, 30'Biliński, 34' Misztal, 53' Sitek

Żółte kartki: Szymała - Drzazga, Janota, Rodriguez

LKS Goczałkowice-Zdrój: Mazur (46'Kurowski) - Szymała, Prytykovskyi, Magiera (46' Danch), Gemborys (46' Flasz), Hanzel (46' Lipniak), Sieracki (46' Dąbrowski), Komandera, Bryzhenko (46' Warzycki), Ślosarczyk (46' Dzierbicki), Nagrodzki (46' Nadolski)

Podbeskidzie: Wasztyl (45' Wieczorek) - Mikołajewski (46' Turoń, (73' Mikołajewski)), Rodriguez, testowany - Simonsen (46' Milašius), Misztal (46' Bieroński), Janota (46' Polkowski), Bonifacio (46' Bernard) - Goku (46' Willmann), Biliński (46' Wełniak), Drzazga (46' Sitek)

powrót do listy

Następny mecz

Następny mecz

Fortuna 1 Liga 2023/2024 - Kolejka 30

VS

26.04.2024, godz: 20:30