Newsy
01.02.2020

[SPARING] TS Podbeskidzie - GKS Tychy 1:0

Podbeskidzie wygrało 1:0 z GKS-em Tychy w ostatnim meczu sparingowym przed wyjazdem na zgrupowanie w Turcji. Bramkę na wagę zwycięstwa zdobył Mateusz Marzec.

Górale przystępowali do meczu sparingowego z GKS-em Tychy po bezbramkowym remisie z GKS-em Katowice. Podrażnione ambicje ofensywne Podbeskidzia były więc jeszcze większe. Istotnie, bielszczanie zaczęli z impetem – regularnie atakowali bramkę Konrada Jałochy. Największą aktywnością wyróżniał się Łukasz Sierpina, który brał udział w większości ofensywnych akcji. W 4. minucie jego uderzenie zatrzymał jednak bramkarz tyszan – podobnie jak strzał Adriana Rakowskiego po wyłożeniu piłki przez Sierpinę minutę później.

Z biegiem czasu obraz gry nie ulegał zmianie. To Górale byli stroną przeważającą, prowadzili grę i przez długi czasu goście próbowali szczęścia jedynie z kontrataków. W 21. minucie bielszczanie dopięli swego – po akcji Sierpiny dobrze dośrodkował Bartosz Jaroch. Piłka minęła co prawda Filipa Laskowskiego, ale spadła wprost na głowę nabiegającego Mateusza Marca, który precyzyjnie przymierzył i uderzył piłkę tuż przy słupku bramki Jałochy. Na trybunach rozległ się okrzyk radości – Podbeskidzie zasłużenie wyszło na prowadzenie.

Gol dodał otuchy piłkarzom Górali, którzy w dalszym ciągu nie przestawali atakować bramki rywala. Dobrze funkcjonował cały zespół, szczególnie środek pola Figiel – Sopoćko – Rakowski, który inicjował akcje ofensywne. Bardzo dobrze dysponowany był Marzec, który kilkukrotnie uderzał na bramkę Jałochy. Bliski podwyższenia wyniku był w 35. minucie Filip Laskowski, który w świetnej sytuacji uderzył niecelnie. Później szczęścia próbowali m.in. Sopoćko, Figiel, czy Marzec, który sprytnym strzałem chciał przelobować Jałochę. Okazji nie brakowało, Górale pewnie wymieniali podania na połowie rywala – kibice, którzy przybyli na Stadion BBOSiR „na Górce”, do końca pierwszej połowy oglądali futbol na naprawdę dobrym poziomie.

Jedynym powodem do niepokoju było groźnie wyglądające starcie Adriana Rakowskiego. Pomocnik Górali tuż przed przerwą upadł na boisko i długo nie podnosił się z placu gry. Zmienił go Michał Rzuchowski.


Na drugą połowę Górale wyszli z kilkoma zmianami w składzie – nie zmienił się za to styl gry. Podbeskidzie nadal narzucało wysokie tempo i nie przestawało atakować bramki gości. Bardzo bliski gola był Łukasz Sierpina, którego strzał w 51. minucie w ostatniej chwili ofiarnie zablokował obrońca GKS-u. Chwilę później kapitan Podbeskidzia mógł zaliczyć asystę – ale po świetnym dośrodkowaniu piłki nie sięgnął Filip Laskowski. Po drugiej stronie boiska, Rafał Leszczyński - podobnie jak Martin Polaček w pierwszej części meczu - był niemal bezrobotny. W 73. minucie „Leszczu” uratował jednak zespół Górali – po nieporozumieniu defensywy we własnym polu karnym, w fantastycznej sytuacji znalazł się Kacper Piątek. Jego strzał z najbliższej odległości zatrzymał właśnie R. Leszczyński, a przy dobitce fatalnie pomylił się Szymon Lewicki.

Podbeskidzie odpowiedziało świetną akcję Mateusza Sopoćko, który wrócił na plac gry po zmianie powrotnej. Wypożyczony z Lechii Gdańsk zawodnik otrzymał piłkę na własnej połowie, przeprowadził solowy rajd i gdy już składał się do uderzenia tuż przed bramką gości, rozpaczliwym wślizgiem popisał się jeden z obrońców GKS-u, który wybił piłkę na rzut rożny. Gra nabrała jeszcze szybszego tempa, rosły emocje – w 79. minucie żółtymi kartkami zostali napomniani Michał Rzuchowski i Łukasz Sołowiej. Tyszanie przebudzili się i zaczęli grać coraz odważniej. W 85. minucie Misztal stanął „oko w oko” z Rafałem Leszczyńskim – ale znowu górą był nasz bramkarz. W międzyczasie na boisku pojawił się Michał Batelt, który zmienił Dimę Bashlaia.

W końcowych minutach mecz bardzo się wyrównał, ale żadna z drużyn nie była w stanie stworzyć sobie klarownych sytuacji. Gol Mateusza Marca okazał się trafieniem na wagę zwycięstwa Górali. Wygrana cieszy tym bardziej, że przecież GKS Tychy to ligowy rywal Podbeskidzia.

Teraz czas na turecką część przygotowań – a po powrocie do Bielska-Białej Górale zainaugurują pierwszoligowe zmagania. Pierwszy mecz z Wigrami Suwałki już 1 marca.


TS Podbeskidzie 1:0 GKS Tychy
(Marzec 21’)

TS Podbeskidzie:

I połowa: Polaček – Jaroch, Osyra, Bashlai, Gach – Sopoćko, Figiel, Rakowski (Rzuchowski) – Sierpina, Laskowski, Marzec

II połowa: R. Leszczyński – Mroczko, Komor, Bashlai (Batelt), Modelski – Hilbrycht, Rzuchowski, Sopoćko – Sierpina (Gach), Laskowski, Marzec

GKS Tychy

II połowa: Jałocha, Kallaste, Biernat, Kowalczyk, Mańka, Piątek, Biegański, Steblecki, Moneta, Szumilas, Piątkowski

II połowa: Igaz, Połap, Pańkowski, Sołowiej, Daniel, Kristo, Piątek, Misztal, Biegański, Kasprzyk, Lewicki

powrót do listy