Newsy
24.05.2015

Te przeklęte Gliwice...

W porównaniu z wcześniejszym meczem z Ruchem Chorzów trener Kubicki zdecydował się na dwie zmiany personalne oraz korektę ustawienia. Na lewej obronie wyszedł dziś Piotr Tomasik, który wrócił do składu po dwóch meczach przerwy. Po pauzie spowodowanej nadmiarem żółtych kartek do składu wrócił także Bartłomiej Konieczny, w związku z tym Kristian Kolcak przesunięty został do linii pomocy, a parę stoperów stanowił Konieczny i Stano. Przy grze trójką środkowych pomocników Deja – Iwański – Kolcak jedynym napastnikiem był Robert Demjan.W pierwszej połowie mecz toczył się w dość wolnym tempie, ale to Podbeskidzie nieznacznie przeważało. Zawodnicy z Bielska-Białej aż pięciokrotnie uderzali na bramkę Szmatuły, ale wszystkie te próby omijały cel. Najbliżej zagrożenia gliwiczanom był Damian Chmiel, który sprawił nieco problemów bramkarzowi Piasta. Aktywny z lewej strony był Piotr Tomasik, który wykazywał dużą ochotę do gry, żadne z jego dośrodkowań nie stworzyło sytuacji bramkowej. Końcówka pierwszej połowie potwierdziła, że mecze Podbeskidzia z Piastem obciążone są fatum. W  44 minucie z rzut wolny egzekwował Konstantin Vassiljev, choć odległość była znaczna Estończyk zdecydował się na strzał, piłkę odbił Richard Zajac, ale najbliżej piłki znalazł się Hebert, który posłał piłkę do siatki. Gol do przerwy zawsze daje przewagę psychologiczną i było to widać w pierwszych minutach drugiej części gry. Gliwiczanie odważnie ruszyli do ataku i blisko byli podwyższenia prowadzenia, ale z bliskiej odległości głową spudłował Kamil Wilczek. Chwilę później znów szarżował najskuteczniejszy strzelec T-Mobile Ekstraklasy, ale w momencie gdy wychodził przed bramkę Zajaca faulował Tomasika i sędzia przerwał tę akcję.Ofensywnie ustawieni wyszli z szatni także Górale – trener Kubicki zadecydował, że na boisko nie wyjdzie po przerwie Kristian Kolcak, a w jego miejsce wszedł Bartosz Śpiączka.Właśnie „Śpiący” miał duży udział przy najgroźniejszej w tym fragmencie gry akcji Podbeskidzia, zgrał głową piłkę do Roberta Demjana, którego strzał z ostrego kąta pewnie wyłapał Szmatuła.W 68 minucie dobrze zapowiadającą się akcję bielszczan rozpoczętą przez Bartosza Śpiączkę, który odegrał do Marka Sokołowskiego, ten z kolei wycofał do Adam Dei, zakończył strzał tego ostatniego. Dobre, mocne uderzenie ominęło minimalnie bramkę Szmatuły.W odpowiedzi kapitalną dwójkową akcję przeprowadzili gliwiczanie: Zivec z Vassiljevem: strzał Ziveca wybronił, nie bez kłopotów Richard Zajac.W 74 minucie na prostopadłe podanie od Chmiela otrzymał Sokołowski, kapitan bielszczan oddał zbyt lekki strzał aby sprawić kłopoty Szmatule.Gra się otworzyła i wiadomo było, że wynik 1:0 nie utrzyma się do ostatniego gwizdka sędziego Stefańskiego, pytanie było tylko takie: czy Podbeskidziu uda się zremisować czy to Piast coraz częściej dochodzący do groźnych sytuacji, podwyższy prowadzenie. Niestety skuteczniejsi byli gliwiczanie i to oni, a dokładniej rozgrywający kolejny dobry mecz Vassiljev, trafili po raz drugi do bramki Zajaca. Lewym skrzydłem przedarł się Klepczyński, wycofał na 15 metr do Vassiljeva, który strzałem z pierwszej piłki w długi róg nie dał szans Zajacowi.Drugi gol pozbawił bielszczan złudzeń i pozwolił Piastowi kontrolować grę, nie dopuszczając bielszczan pod swoją bramkę. Mimo to Podbeskidziu udało się zdobyć kontaktową bramkę – jej autorem został Idrissa Cisse, dla którego był to pierwszy gol w Ekstraklasie. To było jednak zdecydowanie za późno i pomimo rozpaczliwych ataków Podbeskidzia trzy punkty zostały w Gliwicach.Piast Gliwice – Podbeskidzie Bielsko-Biała 2:1 (1:0) Bramki: 44' Hebert, 77' Vassiljev – 90' Cisse żółte kartki: Martinez – Konieczny, Demjan Piast Gliwice: Szmatuła -Klepczyński, Horvath, Hebert, Moskwik (72' Mokwa), Carles - Vassiljev, Szeliga, Hanzel, Zivec (79' Osyra) – Wilczek (90' Jurado) Podbeskidzie: Zajac – Górkiewicz, Stano, Konieczny, Tomasik – Deja, Kolcak (46' Śpiączka) – Sokołowski (83' Cisse), Iwański (67' Kołodziej), Chmiel – Demjan 
powrót do listy

Następny mecz

Następny mecz

Fortuna 1 Liga 2023/2024 - Kolejka 30

VS

26.04.2024, godz: 20:30, Stadion Miejski im. Henryka Reymana