Newsy
19.11.2023

[TSP II] Puchar jest nasz!

W finale Poltent Pucharu Polski podokręgu Bielsko-Biała, Górale pokonali Rotuz Bronów 5:1!

Nasz drugi zespół, od pierwszego gwizdka sędziego, przejął kontrolę nad przebiegiem spotkania. Plan Rotuza na to spotkanie był prosty - szczelna defensywa i szukanie okazji z szybkiej kontry.

Od samego początku bardzo aktywny był Giorgi Merebashvili, który już w 4. minucie skierował piłkę do siatki, jednak sędzia odgwizdał pozycję spaloną Gruzina. Chwilę później, Mere po raz kolejny był bardzo bliski wpisania się na listę strzelców, jednak najpierw piłkę z linii bramkowej wybijał obrońca, a następnie strzał ostemplował tylko poprzeczkę.

W 19. minucie to nasz zespół wyprowadził szybką kontrę, piłka powędrowała do Michała Stempniewicza, który przebiegł z nią całą połowę, w sytuacji sam na sam z bramkarzem w ostatniej chwili podał do podążającego za akcją Mateusza Stryjewskiego, któremu nie pozostało nic innego, jak skierować piłkę do pustej bramki.

Rotuz bardzo szybko mógł wyrównać stan rywalizacji. W naszym polu karnym zrobiło się bardzo groźnie po dwóch dośrodkowaniach Daniela Ferugi z rzutów wolnych. Najpierw główka Bartłomieja Ferugi powędrowała obok bramki, a przy kolejnym stałym fragmencie gry, dośrodkowanie próbował zablokować Stempniewicz, piłka odbiła się od jego nogi znacząco zmieniając tor lotu i tym razem to Bronów mógł żałować, bowiem uderzenie odbiło się od poprzeczki.

Przed upływem pół godziny gry, popis swoich umiejętności dał bramkarz gości. Najpierw obronił uderzenie z dystansu Merebashviliego, a następnie popisał się dwoma kapitalnymi interwencjami, broniąc strzał Damiana Chmiela z najbliższej odległości oraz dobitkę Mere. Po chwili musiał jednak ponownie skapitulować, Stryjewski popisał się sprytnym uderzeniem zza pola karnego zdobył swoją drugą bramkę.

Zawodnicy z Bronowa ponownie mogli szybko odpowiedzieć, jednak Bartłomiej Feruga, w sytuacji sam na sam z Szymonem Brańczykiem, posłał piłkę obok bramki. Niewykorzystana sytuacja zemściła się momentalnie. W natsępnej akcji, Merebashvili kapitalnym podaniem odnalazł Chmiela, który pewnym strzałem z pierwszej piłki podwyższył wynik spotkania.

W drugiej połowie Merebashvili w końcu wpisał się na listę strzelców. Stryjewski przerzucił piłkę na drugą stronę boiska do Chmiela, ten wbiegł w pole karne, wycofał do Gruzina, który pewnym strzałem pokonał Adriana Granatowskiego.

Cztery minuty później oglądaliśmy ostatnią bramkę Górali. Merebashvili urwał się lewą stroną, pociągnął akcję aż do końcowej linii, wycofał do Stryjewskiego, ten przyjął, położył bramkarza i ze spokojem umieścił piłkę w siatce - hattrick Stryjweskiego i hattrick asysty Merebashivliego.

Wynik spotkania ustalił Krystian Cyroń, który dostrzegł, że Brańczyk jest ustawiony dalej od własnej bramki i zdecydował się na próbę przelobowania naszego bramkarza z dystansu, która zakończyła się powodzeniem.

W ostatniej minucie meczu, w polu karnym faulowany był Krystian Czader, do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Stempniewicz, ale Granatowski wyczuł intencje naszego napastnika i obronił rzut karny. Po tej interwencji sędzia zakończył mecz, a nasz zespół zgarnął puchar!

 

Rotuz Bronów - TS Podbeskidzie II 1:5 (0:3)

Bramki: 85' Cyroń - 19', 31', 65' Stryjewski, 34' Chmiel, 61' Merebashvili

Rotuz: Granatowski - Strzelczyk (75' Tański), Bieńko (46' Stanclik), Mencnarowski, Cyroń, Wronka (82' Wizner), D. Feruga, B. Feruga (38' Rodak), Wieczorek, Adamczyk, Szczelina (55' Skęczek)

TSP II: Brańczyk – Willmann (63′ Piecuch), Felsch, Batelt, Bernard, Mat.Stryjewski (67′ Biskup), Liszka, Czader, Chmiel (76′ Burda), Stempniewicz, Merebashvili (71′ Studnicki)

powrót do listy