Newsy
04.04.2015

Wielkanocny wynik

Mecz nie był wielkim widowiskiem, ale Góralom udało się wywalczyć cenny punkt.Kibice zgromadzeni na Stadionie Wrocław nie zobaczyli porywającego widowiska, a strzały celne w całym spotkaniu można było policzyć na palcach jednej ręki. Świadomi tego byli po spotkaniu szkoleniowcy obu ekip, ale też każdą z drużyn jeden punkt zadowalał. Ostatecznie mecz skończył się, jak to okreśłił trener Ojrzyński "wynikiem wielkanocnym - jajo do jaja". Szczególnie asekuracyjnie obie drużyny zagrał w pierwszych 20 minutach, w których minimalną przewagę można było zapisać po stronie gości, ale nic z tego nie wynikło. Z dystansu szczęścia próbowali strzałami Maciej Iwański i Adam Deja, ale ich próby były niecelne, w światło bramki trafił natomiast Damian Chmiel, ale jego strzał był zbyt lekki i nie sprawił kłopotu Mariuszowi Pawełkowi.Po drugiej stronie boiska działo się tylko trochę więcej: po  30 minutach gry pokazał się z dobrej strony Robert Pich, który najpierw po minięciu Tomasza Górkiewicza uderzył na bramkę – w tej sytuacji świetnie zachował się Richard Zajac, a chwilę później Pichzdecydował się na mocne dośrodkowanie w pole karne, i tu również na wysokości zadania stanął Zajac, który przechwycił piłkę. Najwięcej emocji przyniosła sytuacja z początku drugiej połowy, kiedy to Flavio Paixaoostro zaatakował Richarda Zajaca, i wdał się w dyskusję z kapitanem bielszczanMarkiem Sokołowskim Wywiązała się z niej przepychanka, w którą zaangażowali się wszyscy zawodnicy obu drużyn. Sędzia Gil szybko opanował sytuację i prowodyrów zdarzenia ukarał żółtymi kartkami. Dla Marka Sokołowskiego, była to istotna kartka, bo już czwarta, która eliminuje go z gry w meczu z Górnikiem Łęczna. W końcówce obaj trenerzy zdecydowali się zagrać nieco odważniej – na boisko trener Ojrzyński wpuścił świeżych napastników Roberta Demjana i Krzysztofa Chrapka. Bliżej gola byli natomiast wrocławianie: po strzale głową, również wprowadzonego z ławkiMilosa Lacnego piłka trafiła w słupek. To było tyle dobrego jeśli chodzi o grę tego zawodnika, bowiem później w krótkim czasie złapał dwie żółte kartki i przedwcześnie opuścił boisko. Pomimo ambitnej gry do końca obu zespołów, priorytetem zarówno dla Sląska jak i TSP było nie przegranie tego meczu i obie drużyny swój cel osiągnęły a mecz zakończył się remisem. Jest to już czwarty z rzędu nierozstrzygnięty rezultat w spotkaniu pomiędzy tymi zespołami.Śląsk Wrocław – Podbeskidzie Bielsko-Biała 0:0 żółte kartki: Pawelec, Flavio Paixao, Hatelay, Lacny (dwie) – Górkiewicz, Konieczny, Sokołowski czerwone kartki: Lacny – 87 minuta, za drugą żółtą TS Podbeskidzie: Zajac - Górkiewcz, Stano, Konieczny, Tomasik - Sokołowski, Deja, Iwański, Chmiel (87' Malinowski) – Śpiączka (71' Demjan), Korzym (62' Chrapek) Śląsk Wrocław: Pawełek - Zieliński, Celeban, Pawelec, Dudu Paraiba - Hołota, Hateley - F. Paixao, Grajciar (71' Danielewicz), Pich (76' Lacny) - M. Paixao 
powrót do listy

Następny mecz

Następny mecz

Fortuna 1 Liga 2023/2024 - Kolejka 30

VS

26.04.2024, godz: 20:30