Newsy
18.10.2014

Wreszcie zwycięzcy!

 Podbeskidzie przerwało passę meczów bez wygranej pokonując na własnym boisku Górnika Łęczna  Dobrze spotkanie rozpoczęli gospodarze. Kilkoma akcjami mogli zaskoczyć Sergiusza Prusaka, ale te sytuacje miały miejsce tylko w pierwszych piętnastu minutach. Problemem było jednak to, że "górale" w pierwszej połowie nie stworzyli sobie żadnej stuprocentowej sytuacji. W oczy rzucić mogła się szansa z piątej minuty - doskonale piłkę przejął w środku boiska Marek Sokołowski, zagrał do Krzysztofa Chrapka, który dobrze odwrócił się w stronę bramki, ale nie trafił w jej światło. Cztery minuty później znowu pod bramką gości zrobiło się gorąco, ale po rzucie rożnym i zgraniu Macieja Korzyma, nad bramką trafił Pavol Stano.W 14 minucie koszmarny błąd popełnił Dariusz Pietrasiak - nieskutecznie pilnowałShpetima Hasamiego, który przy jego kryciu zdołał się odwrócić i oddać bardzo groźny strzał na bramkę. Błąd bielskiego obrońcy był sygnałem dla zawodników z Łęcznej, którzy uwierzyli w siebie i zaczęli grać dużo odważniej. Ich bardzo poprawną grę w ofensywie, wspomagały błędy defensorów Leszka Ojrzyńskiego. Wielokrotnie piłki wybijane przez szczególnie Stano i Pietrasiaka padały łupem "górników", co skutkowało bardzo dużą ilością oddanych przez nich strzałów na bramkę. Świetnie grał Grzegorz Bonin, ale takżePiotr Tomasik, który zagrał chyba swój najlepszy mecz w czerwono-biało-niebieskich barwach Podbeskidzia.Swojej przewagi w pierwszej połowie, łęcznianie nie zdołali jednak udokumentować bramkami.Dwie zmiany które w przerwie zaproponował trener "górali", szczególnie w początkowej fazie drugiej części spotkania, wniosły coś do gry ofensywnej naszego zespołu. Górnik natomiast grał zmniejszą intensywnością, ale przy akcjach pod bramką świetnie broniącego Michala Peskovicia zawsze było bardzo groźnie.Po godzinie gry, bielszczanie przeprowadzili długo oczekiwaną, składną i zagrażającą bramce Górnika, akcję ofensywną. Z prawej stroy powalczył Marek Sokołowski, próbował zagrać w pole karne ale piłkę odbił jeden z obrońców, ta szczęśliwie trafiła doRoberta Demjana, ale wprowadzony w przerwie napastnik do strzału włożył za dużo siły.Co słowakowi nie udało się w 60 minucie, udało się osiem minut później. Znakomitą asystę Adama Pazio, bielski snajper wykorzystał bez najmniejszego trudu. Gol dodał skrzydeł piłkarzom z bielska. Z przodu poczynali sobie coraz odważniej i strzały Pavola StanoAdama Pazio, czy akcje Piotra Malinowskiego i Roberta Demjana, mogły się podobać.W 79 minucie spotkania, zawodnicy Podbeskidzia mogli już rozstrzygnąć mecz na swoją korzyść, jednak Robert Demjan w momencie strzelenia gola, znajdował się na pozycji spalonej, co zauważył sędzia Mariusz Złotek. "Górale" w końcówce spokojnie mogli jeszcze podwyższyć prowadzenie, ale po kontrze i dograniu Demjana do Malinowskiego, skrzydłowy TSP nie zdołał umieścić futbolówki w siatce. żródło: Ekstrastats.pl TS Podbeskidzie Bielsko-Biała - Górnik Łęczna 1:0 (0:0) Bramki: 68' Demjan Kartki: 85' Stano, 87' Malinowski48' Nowak TSP: Peskovic - Sokołowski, Stano, Pietrasiak, Tomasik - Śpiączka (45' Malinowski), Sloboda, Deja, Chmiel - Korzym (66' Pazio), Chrapek (45' Demjan)Górnik: Prusak - Mraz, Bozić (71'Kalkowski), Szmatiuk, Mierzejewski - Bielak, Nowak - Bożok (73' Szałachowski), Hasani (78' Burkharrdt), Bonin - Cernych
powrót do listy

Następny mecz

Następny mecz

Fortuna 1 Liga 2023/2024 - Kolejka 30

VS

26.04.2024, godz: 20:30, Stadion Miejski im. Henryka Reymana