Newsy
25.11.2016

Wygrywamy pod Klimczokiem!

Ostatnie w tym roku ligowe spotkanie Górali zainaugurowało 19 kolejkę I Ligi. Co oczywiste była to ostatnia szansa na to, aby odczarować Stadion Miejski jeszcze w tym pechowym, nieszczęśliwym dla TSP roku.  Jan Kocian w meczu z Drutex-Bytovią zdecydował się na bardziej ofensywną taktykę, niż miało to miejsce w meczu z Olimpią - od pierwszej minuty na murawę wybiegli dwaj napastnicy – Robert Demjan i Szymon Lewicki. W związku z problemami zdrowotnymi stoperów szkoleniowiec Górali musiał również zastosować roszady na środku defensywy – po raz pierwszy na tej pozycji wystąpił Mariusz Magiera. Niestety kibice Podbeskidzia już w pierwszej fazie meczu musieli przełknąć gorzką pigułkę. Drutex-Bytovia na samym początku dwukrotnie groźnie kontrowała, a że do trzech razy sztuka… Już w 12 minucie przyjezdni otwarli wynik meczu po ładnym strzale Kamila Wacławczyka, który nie dał najmniejszych szans Rafałowi Leszczyńskiemu. Górale na dobrą sprawę odpowiedzieli dopiero po 10 minutach. Znów, tak jak w poprzednich meczach świetnie z rzutu wolnego, sprzed pola karnego uderzał Tomasz Podgórski, jednak tym razem piłka do siatki nie wpadła, gdyż świetnie interweniował Gerard Bieszczad. Górale z czasem przejęli inicjatywę, jednak z posiadania piłki niewiele wynikało. Szans bramkowych było jak na lekarstwo, a jeśli już to piłka mijała bramkę Drutex-Bytovii w bezpiecznej odległości. Od czasu do czasu swe szanse próbowali stworzyć również przyjezdni, jednak ich akcje w zachwyt także wprowadzić nikogo nie mogły. Pierwsza połowa minęła i na dobrą sprawę po odnotowaniu bramki zbyt wiele się nie działo. W przerwie trener Górali dokonał jednej zmiany – Pawła Tarnowskiego zastąpił Łukasz Sierpina, a to spowodowało też zmianę ustawienia – TSP drugą część rozpoczęło z trójką nominalnych obrońców. Bielszczanie dość szybko stworzyli sobie bardzo dobrą okazję – po podaniu Demjana w naprawdę dobrej sytuacji znalazł się Podgórski, jednak po jego strzale piłka minimalnie minęła słupek. Goście szybko odpowiedzieli. Po wrzutce z lewej strony pola karnego z najbliższej odległości spudłował Michał Rzuchowski, który na dobrą sprawę miał przed sobą niemal pustą bramkę. Druga połowa już w pierwszych minutach przyniosła więcej niż cała pierwsza część. W 53 minucie z wrzutki w pole karne skorzystał – na raty – Lewicki i mieliśmy 1:1! W piłkarzach Podbeskidzia w tej części gry było widać sporą determinację. W 62 minucie Górale przeprowadzili składną akcję, wymieniając kilka podań z pierwszej piłki, dzięki czemu w niezłej okazji w polu karnym znalazł się Chmiel. Pomocnik Górali niestety został szybko osaczony przez obrońców rywala i nie zdołał oddać strzału. Na tym podopieczni Kociana poprzestawać nie zamierzali. Niezłe sytuacje mieli Demjan, Lewicki, Chmiel, a same akcje mogły się podobać. Swych sił strzałem z dystansu w 72 minucie próbował Jozef Piacek, jednak piłka w nieznacznej odległości minęła poprzeczkę. Szans tych było zdecydowanie więcej, ale nic do siatki wpaść nie chciało. Akcje rywali stopowane zaś były bardzo wysoko, przez co Leszczyński w drugiej części nie miał zbyt wiele pracy. Determinacja Górali w końcu przyniosła zamierzony efekt. W 83 minucie wprowadzony chwilę wcześniej Kamil Jonkisz ruszył prawą stroną, zagrał w pole karne, gdzie nogę dołożył Lewicki i Podbeskidzie objęło prowadzenie! W końcówce pod bramką TSP zrobiło się bardzo gorąco. Goście za wszelką cenę próbowali wydrzeć Góralom punkty, ale bielszczanie na to nie pozwolili i odnieśli upragnione zwycięstwo w Bielsku - Białej! TS Podbeskidzie 2-1 (0:1) Bytovia BytówBramki: Szymon Lewicki 53, 84 - Kamil Wacławczyk 13 Podbeskidzie: 13. Rafał Leszczyński - 18. Łukasz Zakrzewski, 15. Jozef Piaček, 5. Mariusz Magiera, 21. Paweł Tarnowski (46, 11. Łukasz Sierpina) - 17. Tomasz Podgórski (90, 27. Daniel Feruga), 10. Marek Sokołowski, 28. Szymon Lewicki, 16. Michał Janota (80, 95. Kamil Jonkisz), 14. Damian Chmiel - 23. Róbert Demjan.Bytovia: 87. Gerard Bieszczad - 8. Sebastian Kamiński, 19. Lukáš Bielák, 26. Martin Cseh, 2. Marek Opałacz - 20. Bartłomiej Poczobut, 29. Jakub Serafin, 6. Michał Rzuchowski (85, 11. Janusz Surdykowski), 9. Alen Ploj (57, 5. Krzysztof Bąk), 28. Kamil Wacławczyk (75, 10. Jakub Bąk) - 14. Mateusz Klichowicz.
powrót do listy