Newsy
20.09.2014

Zabrzański kompleks

 Podbeskidzie z Górnikiem Zabrze na własnym boisku aż 0:3. Ten wynik boli tym bardziej, że w Bielsku-Białej Górnika jeszcze nie udało się pokonać w historii spotkań w ekstraklasie. Spotkanie przy Rychlińskiego rozpoczęło się od niespodziewanego ciosu gości. Już w 2. minucie po krótko rozegranym rzucie rożnym i dośrodkowaniu Łukasza Madeja do piłki w polu karnym doszedł Rafał Kosznik, ale jego uderzenie głową zdołał odbić Michal Pesković. Naciskany przez Mateusza Zacharę golkiper „Górali” nie zdołał jednak złapać piłki, a z okazji skorzystał Ołeksandr Szeweluchin, który z bliskiej odległości uzyskał prowadzenie dla zabrzan. Po utracie gola podopieczni Leszka Ojrzyńskiego jak najszybciej chcieli doprowadzić do zmiany rezultatu. Już po kilku minutach w dobrej sytuacji w polu karnym po podaniuDamiana Chmiela znalazł się Maciej Korzym, ale jego strzał trafił tylko w boczną siatkę bramki bronionej przez Pavelsa Steinborsa. W kolejnych minutach szanse na zdobycie bramki stwarzali sobie piłkarze Górnika, ale bardzo dobrze między słupkami bielszczan spisywał się Pesković, który w 26. minucie wygrał pojedynek z Kosznikiem, a chwilę później wyłapał uderzenie Madeja. Podbeskidzie mogło odpowiedzieć w samej końcówce pierwszej połowy, gdy Frank Aduzaskoczył mocnym strzałem głową po dośrodkowaniu Macieja Iwańskiego. Piłka zmierzała tuż pod poprzeczkę, ale udaną interwencją popisał się bramkarz rywali, Pavels Steinbors.  „Górali” nie opuszczał pech, bo tuż przed przerwą kontuzji pleców doznał Artur Lenartowski, którego zmienił Anton Sloboda. Po zmianie stron, wzorem wielu poprzednich spotkań rozgrywanych na Stadionie Miejskim, Podbeskidzie ruszyło jednak do ataku. W pierwszym kwadransie gospodarzom udało się skutecznie zepchnąć do defensywy zespół zabrzan, co zaowocowało kilkoma znakomitymi okazjami do wyrównania. Jako pierwszy sygnał do ofensywy dał Chmiel, ale jego mocny strzał w górny róg bramki znakomicie wybronił łotewski bramkarz Górnika. W 56. minucie jeszcze lepszą okazję miał Korzym. Snajper Podbeskidzia otrzymał piłkę na trzecim metrze od bramki Górnika, ale przy asyście rywali nie zdołał umieścić piłki w siatce. Swoje szanse mieli także goście. Groźnie pod bramką bielszczan było po strzałach MadejaRoberta Jeża, ale ich próby zdołał zatrzymać Pesković. W 70. minucie Słowak nie miał już jednak szans. Wprawdzie bramkarz Podbeskidzia odbił płaskie uderzenie Jeża, ale przy skutecznej dobitce Mateusza Zachary był bezradny. W końcówce piłkarze Ojrzyńskiego dzielnie dążyli do zmiany rezultatu, ale mimo przeprowadzonych zmian i licznych ataków bramka Górnika stała jak zaczarowana. Najbliżej szczęścia pięć minut przed końcem meczu był Chmiel. Piłka po jego strzale z ostrego kąta zatrzymała się jednak na słupku. W doliczonym czasie gry wynik spotkania ustalili zabrzanie. Futbolówkę przed polem karnym „Górali” przejął Zachara, który przedostał się pod bramkę i posłał piłkę do siatki tuż obok próbującego interweniowaćPeskovicia. W ostatnich dwóch kolejkach piłkarze Górnika zanotowali porażki. Przełamanie nastąpiło niestety w Bielsku-Białej, przez co Podbeskidziu nie udało się awansować na trzecie miejsce w tabeli T-Mobile Ekstraklasy. W najbliższych dniach „Górale” będą mieli jednak aż dwie okazje na rehabilitację – w środę w ramach Pucharu Polski zmierzą w Bydgoszczy z Zawiszą, a w następnej serii gier w lidze czeka ich wyjazdowe starcie z Jagiellonią.  Podbeskidzie Bielsko-Biała - Górnik Zabrze 0:3 (0:1) Bramki: 2' Szeweluchin, 70' i 90' Zacharażółte kartki: Chmiel - Małkowski Podbeskidzie Bielsko-Biała: Michal Pesković -Tomasz Górkiewicz, Dariusz Pietrasiak, Bartłomiej Konieczny, Frank Adu - Marek Sokołowski, Artur Lenartowski (45' Anton Sloboda), Maciej Iwański, Damian Chmiel, Piotr Malinowski (67' Robert Demjan) - Maciej Korzym (68' Krzysztof Chrapek) Górnik Zabrze: Pavels Steinbors - Dominik Sadzawicki, Oleksandr Szeweluchin, Mariusz Magiera - Roman Gergel (79' Dzikamai Gwaze), Radosław Sobolewski, Adam Danch, Rafał Kosznik (29' Maciej Małkowski), Robert Jeż, Łukasz Madej (92' Maciej Mańka) - Mateusz Zachara
powrót do listy

Następny mecz

Następny mecz

Fortuna 1 Liga 2023/2024 - Kolejka 30

VS

26.04.2024, godz: 20:30, Stadion Miejski im. Henryka Reymana