Newsy
09.09.2015

Zaległy mecz rezerw rozstrzygnięty

      Rezerwy Podbeskidzia przegrały w zaległym meczu III ligi opolsko - śląskiej z Ruchem Zdzieszowice.      Mecz zaczął się od przewagi gospodarzy. Już w 5 minucie na bramkę gości strzelał Oczko, który wydawał się być bardzo aktywnym w swoich poczynaniach ofensywnych. Kolejną okazją do zdobycia gola był strzał Bartlewskiego w 13 minucie z rzutu wolnego, lecz pewnie futbolówkę wyłapał bramkarz gości. Po kwadransie gry zespołem, który częściej znajdował się przy piłce była drużyna gospodarzy. Bardzo dobra współpraca Bartlewskiego z Jonkiszem mogła sprawić iż nasza drużyna objęłaby prowadzenie. Niestety ten drugi w 18 minucie w korzystnej sytuacji nie trafił w piłkę. Po ponad 20 minutach gry inicjatywę przejęli goście. Niezłym dośrodkowaniem popisał się Sotor, lecz nikt nie wykorzystał jego zagrania. W 26 minucie z rzutu rożnego dośrodkowywał Sebastian Bartlewski, lecz goście niestety wybili piłkę z własnego pola karnego. Kolejną akcję piłkarzy Podbeskidzia starał się wykończyć strzałem Oczko, który pomylił się nieznacznie strzelając obok prawego słupka bramki strzeżonej przez Sochackiego. W 31 minucie strzałem zza pola karnego popisał się Marzec, lecz pewnie na posterunku spisał się Madejski. W 36 minucie Sebastian Bartlewski odbył długi rajd z piłką po jej przejęciu. Przedryblował kilku piłkarzy gości, lecz niezłą interwencją wykazał się Sochacki. Błąd w obronie gospodarzy, którego głównym autorem był Lazarus, mógł się dla nich źle skończyć. Najpierw piłka odbiła się od gracza wprost pod nogi przeciwnika, następnie Nigeryczyk próbował ratować sytuację, ale po raz kolejny niefortunnie wybił piłkę pod nogi piłkarza gości. W rezultacie padł strzał, na nasze szczęście niecelny. W 45 minucie groźnie zrobiło się pod naszą bramką. Strzału z bocznej strefy próbował Kiliński, ale nasz młody bramkarz sparował piłkę na rzut rożny. Do przerwy mieliśmy remis 0:0.      Po dobrej I połowie, można było się spodziewać, że gole to kwestia czasu. Już w 50 minucie zakotłowało się pod bramką gospodarzy, jednakże daleko od bramki piłkę wybili obrońcy. W 57 minucie gospodarze odparli atak gości przechodząc do kontry , w której w najlepszej sytuacji znalazł się Kamil Jonkisz. To właśnie on zdobył bramkę lobując bramkarza gości. Gospodarze długo nie cieszyli się prowadzeniem, 3 minuty później drużyna gości po dośrodkowaniu zza pola karnego wyrównała za sprawą Michała Bachora, który strzelił gola głową. Chwilę później, kolejną bramkę zdobyli goście. Ładnym strzałem zza pola karnego popisał się Łukasz Damrat. Niestety już było 1-2 dla naszego przeciwnika. Napór gości trwał ciągle, sprawiali nam coraz więcej problemów. Tym razej od utraty gola uratował nas słupek. Chłopaki nie potrafili się otrząsnąć z dwóch goli, aż do 80 minuty, kiedy w końcu zaczęli coraz częściej utrzymywać się przy piłce i przeprowadzać akcje na bramkę przeciwnika. W 86 minucie Kamil Jonkisz próbował przechytrzyć bramkarza gości, lecz Sochacki poradził sobie na raty ze strzałem napastnika. Sędzia doliczył trzy minuty do regulaminowego czasu gry, lecz to nic nie pomogło. Po bardzo dobrej pierwszej połowie i momentami drugiej, Podbeskidzie musiało uznać wyższość przeciwnika, przegrywając 1:2. Nasz zespół na 5 rozegranych spotkań, odnotował 3 porażkę w tym sezonie. Co w obecnej sytuacji daje nam 13 miejsce w tabeli w III lidze. Po meczu o głos zostali poproszeni trener dwójki Dariusz Mrózek oraz piłkarz Podbeskidzia Bielsko-Biała, Celestine Lazarus, występujący w tym spotkaniu.       Dariusz Mrózek: Nie ukrywam rozgoryczenia po dzisiejszym meczu. Pierwsza połowa w naszym wykonaniu była bardzo dobra. Przynajmniej te pierwsze dwadzieścia minut, potem tempo trochę siadło, ale uważam, że byliśmy drużyną zdecydowanie lepszą, mieliśmy więcej sytuacji. Do momentu strzelenia przez nas bramki, wszystko układało się po myśli, było w miarę pod kontrolą. Martwi to, że mówimy sobie w szatni, że po strzeleniu bramki, najważniejsze jest te pierwsze pięć minut, żeby nie popełniać głupich błędów i być szczególnie skupionym na grze, niestety nie wystrzegliśmy się ich. Straciliśmy dwa gole, podłamaliśmy się no i niestety straciliśmy kontrolę nad meczem, to martwi najbardziej. Rozmawiam z chłopakami i oni twierdzą, że siły mają, więc nie wiem z czego może wynikać ta dzisiejsza porażka, zastanawiam, się czy nie wynika to z mentalności, aczkolwiek ciężko mi jest to określić. Na pewno ciągła rotacja zawodników i uzupełnienia z pierwszej drużyny nie pomagają w zgraniu, ale w dzisiejsze pierwsze minuty pokazały, że wszyscy umieją grać w piłkę i można to robić spokojnie, rozgrywać od tyłu, a z biegiem czasu to jakoś wszystko siada i umiera śmiercią naturalną.      Celestine Lazarus: Wydaje mi się, że graliśmy dziś z dobrą drużyną. Niestety przegraliśmy, ale nasza gra nie była taka zła. Momentami wyglądała nawet bardzo dobrze. Trener Kubicki jest zapracowanym człowiekiem, powtarza byśmy wykonywali naszą pracę jak najlepiej się da. Jest trenerem i to on widzi na kogo trzeba postawić od pierwszych minut w meczu Ekstraklasowym. Znam swoją sytuację i miejsce w drużynie, ale dobrze mi się współpracuje z trenerem i coraz lepszą postawą na treningu czy też w meczach „dwójki” mam nadzieję, że zapracuję na wyjściowy skład. TS Podbeskidzie II 1:2 (0:0) Ruch ZdzieszowiceBramki: 57' Jonkisz - 60' Bachor, 62' DamratPodbeskidzie II: Madejski - Hiszpański, Lazarus, Kareta, Łaciak – Felsch (Kuszmider 70’), Zakrzewski - Bartlewski, Oczko (Chmielewski 75’), Janeczko (Pielichowski 63’) –JonkiszTrener: Dariusz MrózekRuch Zdzieszowice: Sochacki - Dyczek, Kostrzycki, Nowak, Bachor, Damrat, Czajkowski, Kiliński (Wanat 83’), Marzec (Rychlewicz 80’), Sotor, Czapliński (Werner 90’)Trener: Łukasz Rogacewicz
powrót do listy

Następny mecz

Następny mecz

Fortuna 1 Liga 2023/2024 - Kolejka 30

VS

26.04.2024, godz: 20:30, Stadion Miejski im. Henryka Reymana